Lilia i promień księżyca

<<< Dane tekstu >>>
Autor Karl Egon Ebert
Tytuł Lilia i promień księżyca
Pochodzenie Z obcego Parnasu
Wydawca Księgarnia A. Gruszeckiego
Data wyd. 1886
Druk Bracia Jeżyńscy
Miejsce wyd. Warszawa
Tłumacz Stanisław Budziński
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cała antologia
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
LILIA I PROMIEŃ KSIĘŻYCA.
z Egona Eberta.



Księżyc śród ciemnéj przestrzeni
Srebrny blask rozlewa w krąg
I rzuca snopy promieni
Na strumień i obszar łąk.

I z objęć snu się wydziera
Lilia ponad mroku toń,
I listki swoje otwiera,
I w okół roztacza woń.

Do jéj głębi rozchylonéj
Lekki promyk szybko mknie,
I rozkoszą owładniony
Do jéj łona tuli się.

A lilia ukochanego
Zamyka wnet w głębi swéj;
Światłość jego listki strzegą,
On kołysze się i drży.


Gdy błysła jutrznia różowa,
Pastereczka lilje rwie,
I z błogą radością chowa
I tuli na łono swe.

Zda się kielich się odkrywa,
I uroczéj woni wiew
Nieznaną tęsknotę wléwa
We wrzącą pasterki krew.

Pobladły pasterki lica;
Wzdychając, błądzi co noc.
Czyż to promienia księżyca
Tajemna zdziałała moc?






Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Karl Egon Ebert i tłumacza: Stanisław Budziński.