Listy św. O. Franciszka/List XII
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Listy św. O. Franciszka |
Podtytuł | z dodatkiem Testamentu św. Patryarchy |
Pochodzenie | Święty Franciszek Seraficki w pieśni |
Redaktor | O. Floryan z Haczowa |
Wydawca | OO Kapucyni |
Data wyd. | 1901 |
Druk | Nowa Drukarnia Jagiellońska |
Miejsce wyd. | Kraków |
Tłumacz | Prokop Leszczyński |
Ilustrator | Walery Eljasz-Radzikowski |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Całe Listy Cały zbiór |
Indeks stron |
W imię przenajświętszej Trójcy i najwyższej jedności Ojca i Syna i Ducha św. Amen.
Przewielebnym i nader umiłowanym braciom, Ministrowi Generalnemu Zakonu Braci Mniejszych, a panu swojemu i innym generalnym Ministrom, którzy po nim nastąpią i wszystkim Kustoszom Przełożonym i Kapłanom tegoż Braterstwa, w Chrystusie pokornym i wszystkim prostaczkom i posłusznym, pierwszym i ostatnim — brat Franciszek, człowiek wzgardzony i słaby, ich maluczki sługa, przesyła pozdrowienie w Tym, Który nas odkupił i obmył we Krwi Swojej, Panu Jezusie Chrystusie Najwyższego Synie, Którego Imię jest błogosławione na wieki. Amen.
Słuchajcie panowie, synowie i bracia moi! uszyma usłyszeliście słowa moje, nakłońcie uszy serc waszych i usłuchajcie głosu Syna Bożego. Zachowajcie z całego serca waszego Jego przykazania, a rady Jego chętnie wypełniajcie. Wyznajcie Mu bo dobrym jest i wywyższajcie Go w czynach waszych.
Pan Bóg w osobie Syna Swojego sam zaofiarował się Sobie za grzechy nasze, błagam przeto was wszystkich braci moich z ucałowaniem nóg waszych i z miłością, na jaką tylko zdobyć się mogę, abyście wszelkie uszanowanie i wszelką cześć okazywali Ciału i Krwi Pana naszego, Jezusa Chrystusa, w Którym pojednoczone jest wszystko, co jest na niebie i co jest na ziemi i wszystko pojednane z wszechmogącym Bogiem.
Proszę także w Panu wszystkich Braci moich kapłanów, którzy są i będą, a którzy pragną zostawać w łasce u Najwyższego, żeby, ile razy zechcą Mszę św.
odprawić, przystępowali do Ołtarza z czystem i niepokalanem sumieniem. I niech sprawują ofiarę Ciała i Krwi Pana naszego Jezusa Chrystusa ze świętą intencyą, nie dla żadnej ziemskiej pobudki, ani z bojaźni, lub miłości jakiego człowieka, jakoby ludziom pragnącym się podobać. Niech wtedy o ile łaska Wszechmocnego ich wesprze, samemu tylko Bogu Najwyższemu pragną stać
się miłymi i Jego tylko mieć na celu i myśli, bo On Sam powiedział: „To czyńcie na moją pamiątkę.“ Jeśli zaś kto inaczej postępuje, staje się zdrajcą Judaszem.
Bo pamiętajcie bracia kapłani, iż napisano jest w prawie Mojżeszowem, że dopuszczający się grzechów cielesnych, bez żadnego politowania za wyrokiem Pańskim śmierci podpadać mają. A przecież cięższego karania godnym się staje, kto przez niegodne sprawowanie tajemnic Ołtarza, Syna Bożego zdepce, krew Nowego Testamentu skazi i Duchowi św. zniewagę wyrządzi. Taki bowiem nieszczęsny człowiek według słów św. Apostoła: „który je i pije niegodnie, sąd sobie je i pije, nie rozsądzając Ciała Pańskiego“, i do niego to Pan mówi przez Proroka: „Przeklęty, który czyni sprawę Pańską zdradziecko", a znowu do kapłanów, niegodnie swój urząd sprawujących: ,Przeklinać będę błogosławieństwa wasze.“
Słuchajcie bracia moi! Jeżeli przebłogosławiona Marya powinna być czczona, nad wszystkich Świętych dlatego, że Syna Bożego nosiła w najświętszem łonie Swojem, jeżeli błogosławiony Jan Chrzciciel zadrgał we
wnętrznościach Matki, gdy poczuł blisko siebie Zbawiciela, a potem nie odważył się dotknąć wierzchołka głowy Pańskiej, gdy Sam On chciał, aby Go ochrzcił, jeżeli grób, w którym jakiś czas leżało przenajśw. Ciało Chrystusowe tak jest czczonym — jakże powinien być świętym, sprawiedliwym i godnym, kto już tegoż Chrystusa, nie śmiertelnego, jakim był na ziemi, ale na wieki żyć mającego i uwielbionego w niebie, na którego Aniołowie poglądać pragną, dotyka rękami, sercem i ustami przyjmuje i innym do pożywienia podaje? Uważajcie przeto na niezmierną godność waszą, bracia kapłani i pamiętajcie, że Bóg powiedział: „bądźcie świętymi, bom Ja święty jest.“ A jako nad wszystkich was
wywyższył, przypuszczając was do sprawowania tej tajemnicy, tak i wy w tej tajemnicy Utajonego, miłujcie Go, szanujcie i czcijcie więcej od wszystkich. Bo cóżby to była za nędza wasza i godna opłakania słabość, gdybyście samego Boga najwyższego tak na zawołanie wasze obecnego mając, o cokolwiek innego na całym świecie się troszczyli?
Gdy na ołtarzu na ręce kapłana zstępuje Chrystus, Syn Boga żywego, każdy człowiek się powinien przejąć trwogą, (bo i aniołowie ze drżeniem zasłaniają sobie przed Nim twarze), cały świat wzruszyć się od zdumienia, że Bóg się na nim pojawił, a niebo radować się, że i ziemia stała się do niego podobną. O zadziwiająca wzniosłości! o zdumiewająca łaskawości! o wspaniała pokoro! Pan wszechświata, Bóg z Boga, Syn Boży tak się poniża, iż dla naszego zbawienia pod małą chleba postacią się ukrywa! Rozważajcie bracia tę niepojętą pokorę Boga i wylewajcie przed Nim serca wasze, a sami upokarzajcie się, abyście przez Niego, który się dla nas poniżył, wywyższeni byli. Nie przeto was z sobie samym nie zachowujcie, aby cały was posiadł Ten, Który się cały wam oddaje.
Napominam przytem i zalecam w Panu, aby w kościołach, przy których przebywają bracia, jedna tylko na dzień odprawiała się Msza święta, według przepisu świętego rzymskiego kościoła. Jeżeli zaś w tem miejscu kilku byłoby kapłanów, niech w duchu miłości braterskiej kolejno jeden po drugim sprawują przenajświętszą ofiarę, a innym niech dość będzie znajdować się na niej obecnym. Nie tylko bowiem godnie sprawującego Mszę świętą, ale i tych, klórzy jej pobożnie słuchają, a nawet i nieobecnych napełnia łaskami swojemi Pan nasz Jezus Chrystus, który chociaż na wielu miejscach znajduje się w Przenajśw. Sakramencie, jednakże pozostaje jednym i nierozdzielnym Bogiem wraz z Ojcem i Duchem świętym na wieki wieków. Amen.