Listy Annibala z Kapui/List 17

<<< Dane tekstu >>>
Autor Annibale di Capua
Tytuł Listy Annibala z Kapui, arcy-biskupa neapolitańskiego, nuncyusza w Polsce, o bezkrólewiu po Stefanie Batorym i pierwszych latach panowania Zygmunta IIIgo, do wyjścia arcy-xięcia Maxymiliana z niewoli
Podtytuł z dodatkiem objaśnień historycznych, i kilku dokumentów, tyczących się tejże epoki dziejów polskich oraz z 10 podobiznami podpisów osób znakomitych
Wydawca Ig. Klukowskiego Xięgarza
Data wyd. 1852
Druk J. Unger
Miejsce wyd. Warszawa
Tłumacz Aleksander Przezdziecki
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron


17.

DO KARDYNAŁA MONTALTO

26 Sierpnia 1587 r.

Te deum laudamus odśpiewano w Kościele Bernardynów za Elekcyą Maxymiliana w przytomności stronnictw Zborowskich i Posłów Cesarskich. — Posłowie Szwedzcy zaprzysięgają Pakta konwenta w imieniu Królewicza. — Pomimo starań Nuncyusza umieszczono w nich pokój Religijny z Różnowiercami. — Kasztelan Podlaski posłany od Królowéj jedzie do Szwecyi. — Posłowie od Senatorów czekają na Króla w Gdańsku.



W liście moim z 19, 20 i 22 b. m. zdałem sprawę W. M. o nominacyach na Króla téj Korony w osobie Królewicza Szwedzkiego przez Stronnictwo Kanclerskie zależące od N. Królowéj, a w osobie Arcy-Xięcia Maxymiliana przez P. P. Zborowskich, Wojewodę Poznańskiego, i kilku Panów Litewskich, a zwłaszcza Kardynała J. M. Radziwiłła i brata jego Xięcia na Ołyce[1]. Teraz dodaje wszystko co nastąpiło aż do téj chwili. Dnia 23 z rana, było to w Niedzielę, w Kościele OO. Bernardynów (Padri di S. Francesco Osservanti), który jest za miastem, niedaleko Bramy[2], odśpiewano solenne Te Deum laudamus z powodu nominacyi Arcy-Xięcia Maxymiliana, w przytomności Kardynała J. M. Radziwiłła, i najprzedniejszych Panów z tego stronnictwa. Obecni byli wszyscy Posłowie Cesarscy, Króla J. M. Katolickiego, i N. N. Arcy-Xiążąt Austryackich, i odśpiewano także mszę Trójcy Świętéj, po której P. Andrzéj Zborowski, jako Marszałek nadworny w nieobecności Marszałka Koronnego[3] mianował Królem Arcy-Xięcia Maxymiliana ze zwykłemi ceremoniami. Tegoż samego dnia przed wieczorem, partya Kanclerska i reszta adherentów ogłosiła publicznie Elekcyą Królewicza Szwedzkiego, czego nie zrobili byli dotychczas, i zaraz potém Arcy-Biskup wyjechał.
Wczoraj wyjechali wszyscy Posłowie N. Domu Austryackiego; a Poseł Króla J. M. Katolickiego[4] oddał wizytę Posłowi Szwedzkiemu, który go był pierwszy odwiedził, i pożegnał się z Królową, która mu wiele czci wyrządziła, i darowała mu dwa puhary srebrne piękne i kosztowne. W całym tym interessie rzeczony Poseł postąpił sobie z rzadką roztropnością, i wszystkich sobie zniewolił. Posłowie Króla i Królewicza Szwedzkiego już zaprzysięgli pakta, których Królewicz ma dotrzymać jako Król Polski, a do których znowu dołączyli konfederacyą z heretykami, lubom najsilniejsze starania czynił u Arcy-Biskupa Gnieźnieńskiego, u innych Biskupów i u Senatorów Katolickich, aby tego w żaden sposób nie dokładali; ale korzystając z teraźniejszéj niezgody, chciano zadość uczynić żądaniom heretyków. Arcy-Biskup Gnieźnieński jednak i Biskup Przemyślski[5], chociaż podpisali owe pakta jako obecni; dodali, że potwierdzają wszystkie artykuła, oprócz konfederacyi, cum dissidentibus in religione. Sam text konfederacyi będę miał na piśmie, wraz z warunkami, które Arcy-Xięciu Maxymilianowi posyłają. Ale Poseł Króla J. M. Katolickiego nie chciał ani obiecywać, ani podpisać niczego coby przeciwnem było prawdziwéj wierze katolickiéj; podobnież Biskup Ołomuniecki. Podczas przyszłéj Koronacyi Królewskiéj, usilnie będę się starał, aby przynajmniéj wszyscy Prałaci uczynili publiczne protestacye, przeciwko owéj Konfederacyi; o czem nie zaniecham w swoim czasie uwiadomić W. M. Kasztelan Podlaski[6] pojechał już do Szwecyi, z polecenia N. Królowéj, dla zachęcenia jak mówią, i pobudzenia Królewicza aby jak najprędzéj przyjechał. Ale od Senatu żaden Poseł nie udał się do Szwecyi do Królewicza; przeznaczono tylko tych, którzy go przyjmować mają w Gdańsku, jako mieście tego Królestwa; mianowicie Biskupa Przemyślskiego, Wojewodę Kaliskiego[7], Podskarbiego Koronnego[8], Kasztelana Rawskiego[9], Kasztelana Radomskiego[10], a drudzy mówią, także Biskupa Kujawskiego[11]; ale nie zdaje się żeby był przyjął, ponieważ wyjechał aby nie być przytomnym ani jednéj, ani drugiéj nominacyi. Dołączone tu będą dwa listy, które w imieniu całego Senatu piszą do Ojca Św. ci którzy Królewicza Szwedzkiego obrali; i odpowiedź Senatu na mowę przezemnie mianą[12]. Będą tu jeszcze inne pisma, których Spis także się załącza abyś W. M. mógł mieć najdokładniejszą wiadomość o tém co się tu dzieje. Z najpokorniejszem uszanowaniem ręce W. M. całuję.

Z Warszawy 26 Sierpnia 1587 r.








  1. Przywiedziony już przez nas kilka razy Szymon Genga, w liście swoim z dnia 28 Sierpnia do Belizaryusza Vinta Sekretarza Wielk. X. Toskańskiego, tak opisuje Elekcya Maxymiliana, gdy stronnictwo przeciwne Szwedowi, prawie całkowicie za W. X. Moskiewskim obstawało: „W Sobotę, (22 Sierpnia), Zborowscy i Wojewoda Poznański, (Górka) postanowiwszy koniecznie okrzyknąć Maxymiliana, jak byli obiecali; kazali zaprosić Kardynała (Radziwiłła) i Kasztelana Trockiego, brata jego, i wszystkich Litwinów do swojego koła. Ale tylko Kardynał i Kasztelan Trocki brat jego, z tych którzy tam poszli, wotowali z nimi, a wszyscy inni za Moskiewskim. Tak więc Kardynał który przyszedł umyślnie dla obwołania Maxymiliana, widząc że to niepodobnem było dnia tego, sumiennie postąpił; bo wyszedł z koła, z zamiarem powrócenia, i poszedł do Wojewody Wileńskiego (Mikołaja Radziwiłła), do Wojewody Trockiego (Jana Chlebowicza) do Sapiehy Podkanclerzego Litewskiego, i zaczął ich prosić, aby się zgodzili na tę Elekcyą, która była możliwa i powagą swoją oderwali umysły szlachty (po największéj części im podległéj) od W. X. Moskiewskiego za którym się daremnie silili. Ale gdy niemógł tego otrzymać, nie wrócił już do koła, ale do domu, straciwszy nadzieję osiągnienia zamiaru swego. Było to w Sobotę, w pół godziny po zachodzie słońca (passata la mezza hora di notte), gdy przybiegł szlachcic wysłany z koła do Kardynała, prosząc go aby powrócił i prosił szlachtę aby się zebrała nazajutrz, gdyż inaczéj z powodu niedzieli, i zawikłania całego interesu, na niczém się skończy. Kardynał zdecydował się powrócić, a gdy się już zbliżał, Biskup Kijowski (X. Woroniecki) okrzyknął Królem Maxymiliana; żołnierze zaczęli strzelać ze strzelb i z dział jakie mieli i krzyczyć vivat, vivat; i tak do domów wrócili.“ (Ciampi Biblit. Critika I. str. 125).
  2. Na Krakowskiém Przedmieściu, co dziś jest środkiem miasta.
  3. Jędrzéj Opaliński Marszałek W. Koronny od r. 1574.
  4. Wilhelm di San Clemente.
  5. Wojciech Baranowski, Bisk. Przemyślski od r. 1585.
  6. Marcin Leśniowolski.
  7. Piotr Potulicki Wojewoda Kaliski.
  8. Jan Dulski Podskarbi Koronny od 1580 r.
  9. Mikołaj Firléj Kasztelan Rawski, a w r. 1587 postąpił na Województwo Lubelskie.
  10. Jerzy Mniszech Kasztelan Radomski.
  11. Hironim Rozrażewski, Biskup Kujawski od r. 1581.
  12. Annexów tych niema. List Stanów Polskich do Syxtusa V. Papieża drukowany jest wraz z innemi listami i legacyami o Elekcyi Zygmunta III. Ordinum Regni Poloniae Legationes, Epistolae, responsa; Cracoviae, in Officina Lazari r. 1587. Znajduje się także w Lünig, Literae Procerum Europae T. I. str. 881.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Annibale di Capua i tłumacza: Aleksander Przezdziecki.