Lwy (Lemański, 1905)/Akt III
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Lwy |
Podtytuł | Tragedia zwierzęca w czterech aktach z prologiem i epilogiem |
Pochodzenie | Colloqvia albo Rozmowy |
Wydawca | Towarzystwo Wydawnicze, Księgarnia S. Sadowskiego |
Data wyd. | 1905 |
Druk | W. L. Anczyc i spółka |
Miejsce wyd. | Lwów — Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | {Cały tekst Cały zbiór |
Indeks stron |
AKT III.
Inna klatka. Wnętrze jej, tam i z powrotem, gorączkowo przemierza
LEW MŁODY, bijąc się po bokach ogonem.
M!............
CHÓR VOX HUMANA.
Szczęsnej lwa doli lwica jest metą.
CHÓR VOX BESTIALIS.
A nieszczęśliwej — zapomnień Letą.
CHÓR VOX HUMANA.
Jeno nieszczęsny lew niech pamięta,
LEW MŁODY, jak wyżej.
M!...........
CHÓR KONTRALTÓW.
Chodzi syn w klatce, niby wahadło: CHÓR VOX BESTIALIS.
Prozy czczość wszystka, od a do zeta,
CHÓR VOX HUMANA.
Tak to na świecie tym, pełnym chuci:
LEW MŁODY, jak wyżej,
M!..........
POGROMCA wchodzi i klepie lwa po ramieniu. Lew wzdryga się.
No, amigo, co słychać? Rośniemy? Mężniejem? Spostrzega mięso nie zjedzone.
Czemu nie jesz?
LEW MŁODY, chmurnie i mrukliwie.
Nie jem.
POGROMCA.
Cóż to za ascetyzmy? Nie znoszę tych wstrętów.
LEW MŁODY.
Powiedz, czy na świecie, prócz żelaznych prętów Który zowiesz areną, tylko gminne twarze
POGROMCA.
Mów — publiki: to nasza Golkonada.
LEW MŁODY.
Jeżeli chcesz, bym jadł, to mów, jak świat wygląda
POGROMCA, biorąc obręcz.
Świat?.. Tej okrągłej przypatrz się obręczy Lew skacze.
Obręcz ci nastręczy
LEW MŁODY.
Czy i płaski?
POGROMCA.
Nie — w kształcie balona.
LEW MŁODY.
A więc świat jest okrągły, nadęty i pusty?
POGROMCA.
Gadajże do biskupa! O głowo kapusty! Dzieli się zaś na części: naprzód idzie stara
LEW MŁODY.
Rozumiem... tak, rozumiem... No, a w innej części?
POGROMCA.
Prawo Lynch’a, stryka, pięści,
LEW MŁODY.
A więc u was górą — słabi?
POGROMCA, bezwiednie potrząsa batem.
No tak... nie... tak... Widzisz... zrozum —
LEW MŁODY.
Co to?
POGROMCA.
Streszczam ci kulturę. LEW MŁODY.
A...
POGROMCA.
Rosną puszcze,
LEW MŁODY, porykując.
M!...
CHÓRY RAZEM.
m...m...m...m...
POGROMCA.
Pni, gałęzi
LEW MŁODY, porykując mocniej.
M M!!..
CHÓRY RAZEM.
mm... mm... mm... POGROMCA.
Panter, słoni
LEW MŁODY, rycząc coraz głośniej.
M M M M ! ! !..
CHÓRY RAZEM.
mmm... mmm...
POGROMCA.
Co gazeli
LEW MŁODY, zgrzytając.
Któż ich królem?
POGROMCA, nie widzi groźnej miny Lwa.
Lew.
LEW MŁODY, ze strasznym rykiem.
M M M M !....... Rzuca się na Pogromcę i zagryza go. Chóry wydają jeden ztonowany okrzyk i cichną, potem — 3.
CHÓR VOX HUMANA.
Ginie, kto żądzmi swemu nie władnie.
CHÓR DYSZKANTÓW.
Pogromca byłby do śmierci dożył,
CHÓR VOX BESTIALIS i CHÓR KONTRALTÓW.
Któż to przeczuje, któż to odgadnie?
CHÓR DYSZKANTÓW.
Wprzódy Pogromca jego batożył —
CHÓR KONTRALTÓW.
Teraz Lew jemu wgryza się do żył.
CHÓRY RAZEM.
Dziś leży martwy ten, co się srożył.
|