[173]
Les dogmes sont perdus qui consolaient la terre...
Magnificat.
W gruz, w proch padły dogmata, co świat pocieszały,
Moczarem błotnym dzisiaj marzycieli duchy,
Zkąd bije w mgły oparach jęk osamotniały,
Jak skrzek przykry zdeptanej przez woły ropuchy.
Odwieczny smutek świata swe państwo rozszerza,
Z dniem każdym powiększając żalów ciężkie brzemię;
Ból każdy rodzi nowych, gorszych bólów zwierza,
Jak dawne puszcze rodzą nowych borów plemię.
Wszystko mija. Drży rozum, miłość w szał się zmienia,
A świat nasz, coraz starszy, gorszych pełen wieści,
Zbogaca, wciąż gromadząc troski i cierpienia,
Od przodków w smutnym spadku wzięty skarb boleści.
A więc, kiedy już stoim nadzy śród przyrody,
Sieroty wiary, sami z uraz tylu sprzeczką,
Witaj, Piękno, religio przyszłej ery młodéj,
Ostatnia łasko bóstw, ostatnia serc ucieczko!
Cnoto widoma, ducha w materyi wyrazie,
Siostro prawdy, macierzy sztuk nienaruszona;
[174]
Piękno, świetności w bronzie, sławo w-zimnym głazie,
Kulcie spóźnionych na świat zapaleńców grona!
Duszo bezdusznych ciał; zasado niezawodna;
Początku, kresie wszego; celu, środku, siło;
Prawo słodkie, co bronisz, by świat nie szedł do dna,
Szczytna miłości, w której dobro nam zalśniło!
Mądrości barw, mistyko zjawisk niezbadana;
Majestacie żywota, ciała namaszczenie;
baju róż, ócz Edenie, ziemio obiecana,
Gwiazdo, co nam drogiemi czynisz zmroku cienie!
Tęczo, blaski siejąca w łez gorzkich kropelki,
Jakie leliśmy, z troską oczekując końca;
Jutrzenko błoga szczęścia, zmroku trwogi wszelkiéj,
Ideału czystego manno wzmacniająca!
Tyś nasz mesyasz prawdziwy śród nędzy sieroctwa,
Tyś odkupienie zmysłów, rozkoszy wzgardzonych.
Tyś słowo, które stare wieściły proroctwa,
Jedyny dar Jehowy dla wydziedziczonych!
Witaj! Pod nieśmiertelne złożymy ci nogi
Piedestały ze srebra, drogie relikwiarze,
A człowiek, mając wreszcie, mogąc wierzyć w bogi,
Odmłodzi serce własne, czcząc twoje ołtarze.
My, z rozrzewnieniem, twoi prorocy, kapłani,
śpiewać będziem hozanna rytmy radosnemi;
Dziewice wieńce z mirtów pleść ci będą w dani!
Balsam pokoju wionie ku niebu od ziemi!
[175]
A gdybym zmarł zbył wcześnie, nim twój chram powitam
I ujrzę nasze w praw twych czci rosnące syny,
Żem przykładem był, sobie za zaszczyt poczytam,
Ja, co tylko dla ciebie mam hołd swój jedyny!
EDMOND HARAUCOURT. MAGNIFICAT.