Majtek (Chodźko, 1833)

<<< Dane tekstu >>>
Autor anonimowy
Tytuł Majtek
Pochodzenie Poezye Alexandra Chodźki
Data wyd. 1833
Druk Nowa Drukarnia Pompejusza i Spółki
Miejsce wyd. Poznań
Tłumacz Aleksander Chodźko
Pochodzenie oryginalne Chants populaires de la Grèce moderne
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały zbiór
Indeks stron
MAJTEK.

Podobnie jak góry Thessalii, Epiru i Akarnanii mają pieśni kleftyckie, wyspy archipelagu mają pieśni żeglarskie; z liczby tych jest następująca. Wyrazy: eja lesa (ἐια λεσα) i eja mola (ἐα lub ἐια μόλα) znajdujące się już w Aristofanesie, z małą odmianą, i podług zdania uczonego Doktora Coray[1] od najdawniejszych czasow używane w żeglarce greckiéj, nie mogą się tłumaczyć na żaden język. Oba używane są w czasie rzucania i dobywania kotwicy; piérwszy (eja lesa) oznacza jéj ruch prędki, drugi (eja mola) ruch powolny. Mowią, że piosnka ta dziwnie się ładnie wydaje słyszana z brzegu, gdy ją wieczorem na niedalekim okręcie śpiewają majtkowie, i jest tego dla nich powabu, co Ranzdes-vaches dla górali szwajcarskich.

Gdy masz córkę, gdy o nię prosi majtek młody,
Daj ją lepiéj starcowi, niż temu młodemu.
Nieraz on w noc bezesnu, na wodzie bez wody,
O głodzie i o chłodzie klnie losowi złemu.
Patrzcie jako ten chłopiec zżółkły, choć w lat kwiecie,
Padł na okręt i z gorzkim chce się rosstać światem,
Bo ni matki, ni siostry, ni brata na świecie,
Stérnik jemu i matką i siostrą i bratem.

„Rzeźwiej, rzeźwiej nasz majtku! powstań, jeszcze zdołasz
Napiąć żagiel, czas zliczyć — gdzie staniem o świcie?“
— „U mnie dusza na ustach, a ty rzeźwiéj wołasz!
„Na, podnieście mię troche, a maszt mię oprzyjcie,
Dwiema, trzema chustkami ściśnijcie mi skronie,
A tą mojéj naimilszéj, tą chusteczką złotą,
Twarz mi zwiążcie. — Dajcie mi moię mappę. Oto
Patrzcie, ta góra na wschód, ta w zachodniéj stronie,
U téj śnieg na wierzchołku, u téj mgła na progu,
Tam płyncie, tam dno pewne i port uczęszczany;
Stanąwszy rzućcie linę od prawego rogu,
A najcięższą kotwicę od zachodniéj ściany.
Proszę cię mój stérniku i ty władco nawy,
Niekaż mię grześć przy cerkwi, ni od morza wdali;
Niech wkopany do piasku lub nabrzeżnéj trawy,
Słyszę głos bliskich majtków i pluskanie fali.
Więc żegnajcie mi bracia! żegnaj mi mój panie!
I strony którem zwiedzał i rodzinne pola!
I słodkie eja lesa, słodsze eja mola!“
Rzekł i spadły powieki, na wieczyste spanie.

separator poziomy


Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: anonimowy i tłumacza: Aleksander Chodźko.
  1. W przedmowie do wydania Ethiopik Heliodora.