[179]NA GOPLE.
(W nocy.)
Śród rodzinnych wód odmętu
Śród ojczystych fal,
Z rozbitego łodź okrętu
W ciemną płynę dal —
W ciemną płynę dal i z ciemną
Myślą dawnych strat —
Świat nademną, świat podemną,
Ale nie mój świat.
Tam gwiazd krocie, księżyc w chmurze,
A tu chłodny grób;
Trupy w dole — tajnie w górze
I ja żywy trup. —
[180]
Ja trup żywy między niemi:
Gdzie ja płynę, gdzie?
Tu mnie boleść gnie ku ziemi;
Tam nadzieja rwie!
Gdziebądź płyniesz, wód sokole,
Łodzi moja płyń —
Jeźli ginąć, to w żywiole
Fal ojczystych giń!
Śród ojczystych fal żywiołu,
Naprzód, naprzód leć!
A wy trupy wstajcie z dołu,
A ty gwiazdo świeć!
Wstajcie trupy i grobową
Gnajcie ku mnie woń;
Gwiazdo losów, nad mą głową
Nadziejami płoń.
Gwiazda płonie — trupy wstały
Gdzież z pod moich stóp —
Straszno, straszno, jak wspaniały
Ten przeszłości trup!
[181]
Wstał i patrzy — jeden, drugi —
I w około mnie,
Tam łeb turzy — cep — maczugi,
A tu łapy lwie.
Jakie kształty, jakie barwy
Krwią zbroczeni w pas!
Precz odemnie straszne larwy,
Nie poznaję was!
Precz odemnie, bo mi serce
Zimny ściska mróz.
Zdejmcie ze mnie, staro-wierce,
Ten wzrok pełen zgróz!
Zdejmcie, zdejmcie — a wy ku mnie
Posuwacie krok:
I tak gniewnie, i tak dumnie
Tem wasz szlecie wzrok!
Precz, precz wołam, oh! daremnie —
Przedwiecznosci lwy,
Czego chcecie wy odemnie,
Czego chcecie wy — ?
[182]
«Czego chcemy? — Stare Bogi,
Dawnych chcemy sił!
Wróć nam, wróć nam lud ten mnogi,
Co nam czołem bił!
Co bił czołem, wznosił modły,
A dziś w głębi wód —
Zgroza, zgroza! — ten gad podły,
To nasz cały lud!»
To lud cały — ? śmielej, prędzej
Łódko moja leć!
Stare Bogi — Bogi w nędzy —
Gwiazdo moja świeć!
Świeć nadzieją! Nie utonę
Śród ojczystych wód.
Stare Bogi uśmiercone,
Nieśmiertelny lud!
Słyszysz, słyszysz; jak tam gwarzą
W długim grobów śnie?
Widzisz, jaką groźną twarzą
Napastują mnie?
[183]
Czego chcecie stare Bogi,
Trupie, czego chcesz?
Stare Bogi — trupy z drogi!
Prędzej łódko, śpiesz. —
Naprzód, naprzód! Bez ołtarzy,
Czem jest stary Bóg?
A wy słabi, a wy starzy,
Precz nam młodym z dróg!
Nie słuchają — i tłumami
Prą naprzeciw fal —
Próżno, próżno, pokój z wami,
I te łzy i żal —
Lecz daremnie przemódz chcecie
Straszny czasów prąd,
Potępieni na tym świecie
Przez odwieczny sąd. —
Bez nadziei Boże stary;
W niepamięci głąb!
A ty duchu nowej wiary
Zstąp ty na mnie, zstąp!
[184]
Zstąp ty na mnie — a noc pierzchnie,
I stanie się cud —
I nim nowy dzień zamierzchnie,
Zbawion będzie lud!
Zawołałem i jęk wielki
Powstał w koło mnie —
I w grób Bogów dwie kropelki
Łzy rzuciłem dwie —
I bogdaj im grób ten lekki
Był na wieków wiek —
Mnie świt czeka niedaleki
I zbawienia brzeg!
Ryszard Berwiński.