<<< Dane tekstu >>>
Autor Ada Negri
Tytuł Nie mogę...
Pochodzenie tomik Niedola
ze zbioru Niedola. Burze
Wydawca nakładem Bronisława Natansona
Data wyd. 1901
Druk W. L. Anczyc i sp.
Miejsce wyd. Warszawa
Tłumacz Maria Konopnicka
Źródło Skan na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron

NIE MOGĘ...

Czemu, gdy słodkim, czarującym głosem,
Tułacze swoje malujesz mi życie,
Błękit twych oczu tak jest rozkochany,
A w mojej piersi takie serca bicie?
— Na snów umarłych nie prowadź mnie drogę.
Nie, nie! Nie mogę...

Czemu, gdy, cicha, słucham twojej mowy,
Co jest jak harfy trąconej muzyka,
Płomień wstępuje na twoje oblicze,
A żyły moje dreszcz nagły przenika?
— Na snów umarłych nie prowadź mnie drogę...
Nie, nie, nie mogę!

Inny mnie woła los. Nigdy w godzinie
Rozkoszy, kiedy zmysły się upoją,
I nagłym szałem buchną, nigdy usta
Kochanka do mnie nie rzekną: — »tyś moją« —
Wargi-by moje pieszczotę namiętną
Czuły, jak piętno!

Myślałżeś kiedy czem miłość jest dla mnie?
— Słońcem radości, upojeniem sławy,
Tryumfującym rozkwitem mej wiosny,
Hymnem nadziei, snów pieśnią i jawy!
Miłość — to ducha natchnienie, a ciała —
Mistyczna strzała!

A przecież, — przecież patrz! Odpycham ciebie.
I prosta, czysta odchodzę w noc ciemną.
A ty nie pytaj, jaka tajemnica,
Jaka moc krąży dokoła nademną.
— Na snów umarłych nie prowadź mnie drogę...
Nie, nie! Nie mogę!




Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Ada Negri i tłumacza: Maria Konopnicka.