O Arabach przed Mahometem/Rozdział II

<<< Dane tekstu >>>
Autor George Sale
Tytuł O Arabach przed Mahometem
Pochodzenie Koran (wyd. Nowolecki)
Wydawca Aleksander Nowolecki
Data wyd. 1858
Druk J. Jaworski
Miejsce wyd. Warszawa
Tłumacz Anonimowy
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
ROZDZIAŁ II.

Przejdziem teraz do krótkich uwag nad stanem chrześćjańskiego świata w chwili zjawienia się Mahometa. Zawiść wzajemna, duma, drobiazgowość, rozdziały nieskończone i kłótnie, osłabiły wielce tego ducha pokoju i miłości, nakazanéj przez Zbawiciela. Te rozdziały i swary, głównie przyczyniły się do wzrostu Maho metanizmu. Po konciljum Nicejskiem kłótnie Arjamów, Sabeljanów, Nestorjanów, Eutychjanów osłabiły wiarę, wywołały polityczne rozdwojenia, wojny, prześladowania, które tak zabójczo oddziałały na stan wschodniego cesarstwa. Z drugiéj strony kłótnie Damasusa i Ursicinusa połączone z gwałtem i mordami nie pomagały do siły. Zepsucie z góry oddziałało na lud; wiara zniknęła, myślano tylko o zyskaniu pieniędzy, by tek przez największe podłości, dla wydania ich następnie na rozpustę bezprzykładną.
Pomiędzy Arabami chrześćjan nie brakło, ale w tym kraju znanym oddawna z herezji, co może jest wypadkiem swobody jego pokoleń, spotykamy wyznawców, najwięcéj sektarzy potępionych, jak Ebion, Beryllus, Kolidjanów i innych, którzy w Arabji szukali schronienia przed srogością edyktów konstantynopolitańskich.
Jakkolwiek Żydzi w innych stronach świata byli narodem pogardzonym, w Arabji wszakże, dokąd wielu się schroniło po zburzeniu Jerozolimy, wzrośli w potęgę; wielu bowiem książąt, i wiele pokoleń przyjęło ich religję. Dla tego to Mahomet tak na nich zwrócił uwagę i dla tego to przyjął tyle zwyczajów i zasad z ich religji. Lud ten jednak uparty i zacięty, wcale nie liczył się do prozelitów Mahometa, który w istocie w Żydach spotkał najzaciętszych wrogów, aż nareszcie w jednéj z tych wojen stracił życie. Ta zaciętość wyrodziła w nim nienawiść przeciw Żydom, tak, że pod koniec życia gorzéj ich traktował niż chrześćjan, w Koranie często przeciw nim występuje. Jego wyznawcy do téj pory go naśladują, uważając Żydów za naród najbardziéj pogardy godny na ziemi.
Niepodobna stać się założycielem państwa, bez szczęśliwych po temu okoliczności. Z jednéj strony zachwianie w wierze sprzyjało Mahometowi, z drugiéj strony słabość monarchji perskiéj i rzymskiéj, z których każda kiedyś mogła zgnieść Mahometanizm w zarodzie, zwiększało potęgę Arabów, zapewniało im powodzenie, które oni przypisywali nowéj swéj religii i błogosławieństwu niebieskiemu.
Rzymskie cesarstwo upadało coraz bardziéj po Konstantynie, którego następcy odznaczali się tylko wadami i występkami, głównie zaś okrucieństwem i tchórzostwem. Za Mahometa zachodnią częścią cesarstwa owładnęli Gotowie, wschodnią naciskali Hunnowie z jednéj, Persowie z drugiéj strony. Cesarz Maurycy płacił haracz Kaganowi, czyli hanowi Hunnów, po morderstwie Fokasa, gdy Herakljusz odbywał przegląd armji, tylko dwóch żołnierzy znalazł, którzy jeszcze za Fokasa pierwszéj uzurpacji oręż nosili. Herakljusz był wprawdzie księciem wielkiéj odwagi i wytrwałości, zrobił co mógł dla przywrócenia karności w armji, odniósł wielkie nad Persami zwycięstwa, odebrał im swoje własne dzierżawy, a nawet część kraju im zabrał; zdawało się jednak, że imperjum jest ranionym śmiertelnie w najżywotniejszych swych organach.
Powszechna rozpusta i rozwiązłość obyczajów pomiędzy Grekami, przyczyniły się też niezmiernie do wyssania reszty sił państwa.
Persowie przed Mahometem podobnież znajdowali się w najstraszliwszem rozstrojeniu; głównie z powodu krwawych niesnasek wywołanych nauką Mazdaka, Manesa. Nauka Manesa jest więcej znaną, Mazdak zaś żył za panowania Kozru Kobada, i dowodził że jest prorokiem zesłanym od Boga, by ludzi nawracać do zasad wspólności kobiet i majątku, ponieważ wszyscy są braćmi i pochodzą od jednych rodziców. Według niego ta wspólność miała położyć koniec wszystkim niesnaskom pomiędzy ludźmi. Kobad sam przyjął tę naukę, Mazdakowi zaś zgodnie z jéj zasadami, pozwolił mieć stosunki z królową swą żoną; ledwo Anuszyrwan syn Kobada z wielkim trudem wymógł na Mazdaku, iż z pozwolenia tego nie korzystał. Te sekty byłyby niezawodnie Persję do zguby przywiodły gdyby nie Anuszyrwan, który zaraz po wstąpieniu na tron, Mazdaka śmiercią ukarał, wszystkich jego wyznawców potępił, równie jak Manicheuszów, przywracając dawną relligję Magów.
Za panowania tego księcia przezwanego sprawiedliwym, narodził się Mahomet. Ostatni to książę panował samowładnie w Persji, po jego śmierci tron stał się przedmiotem ciągłych wojen domowych, aż do podboju kraju przez Arabów. Jego syn Hormuz naraził sobie poddanych swem niesłychanem okrucieństwem; bracia żony wyłupili mu oczy, oddał więc berło swemu synowi Kozru Parwis, który przeciw niemu powstał, następnie zaś został uduszony. Parwis musiał zstąpić z tronu dla Barama, odzyskał jednak koronę przy pomocy greckiego cesarza Maurycego. Jego okrucieństwa skłoniły kraj do spiskowania z Arabami, zamordowanym nareszcie został przez swego syna Szirujeh. Po Parwisie w ciągu sześciu lat sześciu książąt zasiadało na tronie. Te niesnaski domowe spowodowały upadek Persji, jakkolwiek bowiem skutkiem słabości Greków nie zaś własnéj siły, Kozru Parwis zdołał zrabować Jerozolimę i wziąść Damaszek; jakkolwiek z powodu rozdziału między Arabami zdołali zyskać wpływ pewien w Yemenie, gdzie czterech królów przed Mahometem było z ich ręki: jak tylko jednak Herakljusz uderzył na nich, nie tylko stracili swe zdobycze, ale jeszcze część owych dzierżaw; gdy wreszcie Arabów zjednoczył mahometanizm, porażeni wszędzie stali się ich zdobyczą.
O ile te państwa upadały, o tyle Arabja od Mahometa wzrastała w potęgę; zaludniwszy się kosztem państwa greckiego, skąd sekty słabsze uciekały, przed prześladowaniem mocniejszych, szukając spokoju. Arabowie nietylko byli w ludność zamożnym narodem, ale nie znali rozpusty i wykwintności Greków i Persów, znosili łatwo wszelkie trudy, umieli żyć skromnie, rzadko jedząc mięso, nie pijając wina. Rozdział ich na pokolenia sprzyjał bardzo Mahometowi, który przy jedności państwa nie byłby swych zamiarów przeprowadził. Po przyjęciu zaś mahometanizmu konieczne zjednoczenie dało im siłę i jednolitość, tak potrzebne dla przyszłych podbojów i wielkości.
Mahomet w podróżach swéj młodości, jako kupiec, zapewne miał sposobność poznania na wschodzie stanu rzeczy, religijnych i politycznych; a lubo nadzieje jego późniéj wsparte szczęściem, przeszły jego oczekiwania, jednak jako człowiek zdolny i obrotny, mógł się spodziewać z wyżéj wymienionéj przyczyny pewnego skutku, szczególniéj, że wiedział jak korzystać z wypadków i obrócić to na swoją korzyść, co innym mogło się zdawać niebezpiecznem.
Ojciec Mahometa, Abd’allah, byk młodszym synem Abd’el Motaleba, umierając młodo zostawił swoją wdowę i dziecko w biednym stanie. Abd’el Motaleb widział się zmuszonym do opiekowania się swym wnukiem Mahometem. Umierając polecił swemu najstarszemu synowi Abu-Talebowi staranie o jego przyszłość. Wychowany przez swego stryja na kupca, Mahomet w 13 roku swego życia był w Syrji, póżniéj polecony został przez niego pewnéj bogatéj wdowie Chadiży, któréj postępowaniem dobrem w jéj służbie zjednał sobie przychylność i rękę, przez co stanął na równi z najbogatszemi w Mekce.
Żyjąc teraz swobodnie, powziął myśl, czy to z zapału czyli też z chęci wyniesienia się, pochodzącą, wyprowadzenia swoich ziomków z bałwochwalstwa i przesądu, zaszczepieniem religji patrjarchów izraelskich, czczących jednego Boga.
Co rok na jeden miesiąc wydalał się do jaskini położonéj na górze Hara blisko Mekki, dla rozmyślania nad powziętym planem.
Straszne zniszczenie kościołów wschodnich przez mahometanizm, nagle się szerzący, naturalnie wzniecało nienawiść przeciw jego założycielowi; przecież szkody uczynione przezeń chrześćjaństwu, wypływały więcéj z niewiadomości aniżeli ze złośliwych chęci, ponieważ największém nieszczęściem jego było iż nie posiadał zupełnych wiadomości o prawdziwej czystości nauki Chrystusa, która to w owych czasach tak źle była zrozumianą i zastosowywaną iż niedziw, że zamierzał zniszczyć to, czego nie mógł należycie poprowadzić.
Nie ma wątpliwości, że Mahomet życzył sobie uchodzić za nadzwyczajnego człowieka, czego nie mógł dostąpić, jak tylko udając się za posłańca boskiego.
To był może najwyższy stopień jego chciwości sławy. W tym stanie umysłu może byłby pozostał prywatnym człowiekiem, gdyby go nie zmuszono prześladowaniem do szukania gdzie indziéj przytułku i pochwycenia za broń w własnéj obronie.
Że Mahomet był, jak to wspólne wszystkim Arabom, wielkim zwolennikiem kobiet, wiemy z jego własnych oświadczeń. Poligamja na wschodzie wówczas była już w używaniu, wiele praw co do małżeństwa i rozwodów w jego Koranie są wyjęte z żydowskich. Mogło przeto wydawać mu się, że to było najlepszem jako wzięte z religji objawionéj. Zapewne też jako obrotny polityk, potrafił on korzystać dla swych widoków, ze skłonności swoich ziomków do wielożeństwa.
Jakiekolwiek mogły być jego powody. Mahomet bez wątpienia posiadał te wszystkie przymioty jakie mu były potrzebne do wykonania zamiarów. Mahometańscy pisarze nie mogą się nachwalić jego przymiotów, szczególniej cnoty miłosierdzia. „Bóg” mówi Al-Bokhari, „oddawał mu klucze skarbów tego świata, lecz on przyjąć ich nie chciał.” Lubo te wszystkie pochwały sprawiedliwie mogą być podejrzanemi; bo Arab wychowany w bałwochwalstwie czyliż mógł mieć zupełną świadomość swych obowiązków, był on może niezłym jednak człowiekiem, chociaż godzi się wątpić o szczerości jego chęci.
Niezaprzeczenie, musiał mieć bardzo przenikliwy i pełen rozeznania umysł, i przytem być biegłym w sztuce dowodzenia. Podług wschodnich pisarzy miał mieć bystry sąd o rzeczach, szczęśliwe pamięć, przytem, posiadał wielką znajomość ludzi. Mówią oni także że był małomówiącym, jednakiego wesołego humoru, przyjemnego wejrzenia i grzecznego obejścia, co mu nie mało pomagało u osób które sobie chciał zjednać.
Co do wiadomości, nie posiadał żadnych, tak mówią przynajmniéj. Ten brak wszelako tak mało mu szkodził w jego przedsięwzięciach, że użył go z największym pożytkiem dla siebie, wydając swoje pisma za natchnienia boskie. Jego wyznawcy nawet, dumni z tego, nazywają go niepiśmiennym prorokiem.
W miesiącu Ramadan, w 40 roku swego życia który jest nazwany rokiem posłannictwa, Mahomet w owéj jaskini na górze Hara oznajmił po raz pierwszy żonie swojéj Chadiży, że anioł Gabrjel tylko co mu się był objawił i oświadczył, że przez Boga był wybranym na Apostoła. Chadiża z wielkiem ukontentowaniem przyjęła tę wiadomość i natychmiast udzieliła ją swojemu krewnemu Waraka Ebn Naufal chrześćcijaninowi umiejącemu pisać w hebrajskim języku i nieźle świadomemu pisma świętego, który ją zapewnił, że to ten sam anioł co się był Mojżeszowi objawił, ukazał się i Mahometowi.
Pierwsi nawróceni byli żona jego Chadiża, służący ich Zeid Ebn Hareta i kuzyn, wychowaniec Mahometa Ali Abu syn Taleba. Późniéj nawrócił Abdallaha Ebn Abi Kohafa przezwanego Abu Beker, człowieka wielkiego znaczenia pomiędzy Korejszytami, Abu Beker ten ze swéj strony nawrócił Otmana Ebn Affan, Abd’alarahmana Ebn Arof, Saad Ebn Abi, Wakkas al Zobeir Ebn al Awam i Telha Ebn Obeid’allah najznakomitszych w Mekce. Po trzech latach Mahomet nie robił tam już tajemnicy ze swego posłannictwa, lecz utrzymywał, że Bóg rozkazał mu napomnić swoich krewnych. Przez Alego zaproszeni krewni w liczbie czterdziestu wyszydzili, pomimo gróźb Alego, Mahometa i jego naukę.
Po tem niepowodzeniu Mahomet zaczął kazać publicznie; dopóki nienaruszał ich bałwochwalstwa i przesądów w słuchano go cierpliwie, lecz skoro naruszył jedno i drugie, naraził się na ich nienawiść przez którą byłby i zginął gdyby nie protekcja Abu Taleba. Korejszyci obchodzili się tak źle z jego wyznawcami, że Mahomet był zmuszony pozwolić na ich wydalenie się z Mekki.
Po śmierci Abu Taleba sam Mahomet prześladowany przez Korejszytów zmuszony był schronić się do Tayef, o dziesięć mil na wschód Mekki lecącego; tam zostawał tylko przez miesiąc, ponieważ zbuntowani niewolnicy zmusili go do powrócenia do Mekki, gdzie przybywszy oddał się pod protekcją Ebn Adi.
Mahomet niezrażony przeciwnościami, miewał publiczne kazania, które mu zyskały nowych prozelitów.
W dwunastym roku swojego posłannictwa, Mahomet utrzymywał, że odbył swoją podróż nocną do Jerozolimy i do nieba gdzie mu Bóg miał rozkazać ustalenie jego zwierzchnictwa prawami słowa.
Ta historja była tak niedorzeczną, że wielu ze zwolenników opuściło go.
Zaręczenia Abu Bekera, iż twierdzenie Mahometa względem wymienionéj podróży było prawdziwem, ochroniły sprawę jego od zguby. Główną przyczyną rozkrzewienia się mahometanizmu było nawrócenie dwunastu Medyńczyków z pokoleń Khazraj i Aron przybyłych do Mekki, bo ci za powrotem do Medyny tak gorliwie szerzyli naukę Mahometa, iż niezadługo większa część tego miasta złożona była z nowowierców.
Dopóki słabe jeszcze było stronnictwo Mahometa, starał się wpajać w uczni swoich umiarkowanie; lecz skoro wzmocniony został ludźmi z Medyny, począł utrzymywać, że Bóg pozwolił jemu i jego współwyznawcom bronić się przeciw niewiernym, a nawet późniéj, iż mu zostało pozwolone uderzać na nich i wytępiać bałwochwalstwo.
Korejszyci obawiający się władzy Mahometa w złączeniu się jego z ludźmi z Medyny; przemyśliwali jakimby sposobem zapobiedz ucieczce jego z Mekki i postanowili go zabić. Zgodzili się przeto ażeby ze wszystkich pokoleń wybrać po jednemu, z których by każdy uderzając Mahometa swym mieczem, sprawił, że wina krwi na wszystkich pokoleniach zarównoby ciężyła, przez co pomsta krwi pokoleniu Mahometa będącemu w mniejszości, stałaby się niepodobną do wykonania.
Mahomet gdy się o tem dowiedział, użył fortelu ku złudzeniu swoich przeciwników, utrzymując, że wiedział o wszystkiem od Gabrjela anioła. Przez trzy dni ukrywał się w jaskini góry Thur, poczem przybył do Medyny gdzie i Ali w kilka dni z nim się poleczył.
W Medynie najpierwszem zatrudnieniem Mahometa było wybudowanie meczetu i mieszkania dla siebie, na ziemi wydartéj sierotom. Wielu utrzymuje wszelako, że grunta te kupionemi zostały przez niego.
Mahomet usadowiony bezpiecznie w Medynie rozpoczął powoli kroki nieprzyjacielskie z Korejszytami. Pierwszem było zabranie im karawany. W drugim roku hegiry wygrana przezeń bitwa pod Bedr położyła podstawę jego wielkości. Wielu liczy więcéj jak 27 wypraw, w których sam Mahomet był obecnym.
Wojsko utrzymywał z podatków tak nazwanych zakat czyli jałmużna, z nakazu jednego z głównych artykułów wyznania, jako też z piątéj części łupów.
W szóstym roku hegiry zmusił Korejszytów do dziesięcioletniego pokoju.
W siódmym roku hegiry przemyśliwał, o rozprzestrzenieniu swojéj wiary po za granicami Arabji. Z téj przyczyny posłał był do Kozru Parwis króla Persji, listy wzywające go do przyjęcia wiary mahometańskiéj. Król Persji przyjął je z największem oburzeniem i rozkazał Badhanowi królowi Jamaun ażeby mu dostawił Mahometa, który mu oświadczył, że mu było już odkryte przez anioła, że Kozru zabitym był przez własnego syna. Badhan w kilka dni otrzymał listy od Szirujeh donoszący o śmierci Kozru, z rozkazem ażeby proroka przestał niepokoić, po czem Badhan i Persowie przeszli na wiarę mahometańską.
Cesarz Herakljusz miał przyjąć listy Mahometa z wielkiem uszanowaniem.
Mahomet pisał także do króla Etjopji pomimo że ten nawróconym miał już być poprzednio. Pisał on też i do Mokawkas rządcy Egiptu, który mu przesłał w podarunku mnogie kosztowności, pomiędzy innemi i dziewczynę Marję, która to późniéj stała się jego faworytą. Posłał był listy także i do wielu książąt arabskich, z których al Mondar Ebn Sawa król Bahrajny przyjął wiarę Mahometa.
Ósmy rok hegiry bardzo był pomyślnym dla Mahometa, albowiem Kaled Ebn al Walid i Amru Ebn al As, późniejsi zdobywcy Syrji i innych okolic a najpóźniéj Egiptu, przeszli na jego wiarę. Wkrótce prorok posłał przeciw Grekom trzy tysiące żołnierza dla pomszczenia śmierci swojego posła. Przewyższająca sita Greków w spotkaniu się pod Jerozolimą, zrazu miała górę nad niemi, lecz Kaled Ebn al Walid objąwszy nad niemi dowództwo, pobił Greków i wrócił z niezmiernie bogatym łupem, za co mu prorok nadał tytuł Miecz Boży.
W tym roku Korejszyci naruszający w drugim już roku rozejm na dziesięć lat zawarty, narazili się na zemstę Mahometa, któréj skutkiem było opanowanie przez niego Mekki.
Resztę tego roku Mahomet użył na zburzenie bałwanów w Mekce i jéj okolicy.
W dziewiątym roku hegiry nazwanym rokiem poselstw, Arabowie widząc przez poddanie najpierwszego pokolenia Izmaela, jakiemi byli Korejszyci, że daremnem było dalsze opieranie się władzy Mahometa, dla przyjęcia jego wiary albo stawiali się sami w wielkiéj liczbie, albo też przysyłali na ten cel poselstwa.
W dziesiątym roku Ali został posłanym do Imanu ażeby wiarę rozprzestrzenić i wnet cała ta prowincja stała się mahometańską.
Tak tedy mahometanizm ustalonym został i jeszcze za życia Mahometa bałwochwalstwo zniesione w Arabji, oprócz jednéj Yamamy która to po śmierci Mahometa pod pierwszym Kalifatem Abu Beker podbitą została.



Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: George Sale i tłumacza: Anonimowy.