O miłości (Stendhal, tłum. Żeleński, 1933)/Tom I/Rozdział XXXIX ter

<<< Dane tekstu >>>
Autor Stendhal
Tytuł O miłości
Wydawca Bibljoteka Boya
Data wyd. 1933
Druk Drukarnia Zakładów Wydawniczych M. Arct, S.A.
Miejsce wyd. Warszawa
Tłumacz Tadeusz Boy-Żeleński
Tytuł orygin. De l’amour
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tom I
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron


ROZDZIAŁ XXXIX ter.
Her passion will die like a lamp for want of that the flame should feed upon[1].
Lammermoor, II, 116.

Przyjaciel-lekarz winien się wystrzegać lichych argumentów, jak np. niewdzięczność. Wskrzesiłyby jedynie krystalizację, nastręczając jej zwycięstwo i nową przyjemność.
Nie może być mowy o niewdzięczności w miłości; doraźna rozkosz spłaca zawsze, ponad wartość, największe napozór ofiary. Nie widzę innych możliwych win, prócz braku szczerości: należy ściśle wykazywać stan swego serca.
O ile przyjaciel-lekarz próbuje atakować miłość wręcz, kochanek odpowiada: „Kochać, nawet pod grozą gniewu ukochanej, to, ni mniej ni więcej (aby się zniżyć do waszego kupieckiego stylu), bilet na loterję, której szansa przewyższa tysiąckroć wszystko co mi możesz ofiarować w waszym świecie obojętności i samolubstwa. Trzeba być bardzo próżnym i bardzo małostkowym, aby się czuć szczęśliwym dlatego że się jest mile przyjmowanym. Nie potępiam ludzi, że tak żyją w swoim świecie. Ale, przy Leonorze, znajdowałem świat, gdzie wszystko było niebiańskie, tkliwe, szlachetne. Najwznioślejsza, niewiarygodna niemal cnota waszego świata liczyła się w naszych rozmowach ledwie za rzecz pospolitą i codzienną. Pozwól mi bodaj śnić o tem szczęściu, aby spędzić życie przy takiej istocie. Mimo że widzę dobrze iż potwarz mnie zgubiła i że nie ma już dla mnie nadziei, uczynię jej bodaj ofiarę z mej zemsty“.
Miłość można wstrzymać chyba w zaczątku. Poza nagłym wyjazdem oraz rozrywkami wielkiego świata (hrabina Kalemberg), istnieje kilka drobnych fortelów, które przyjaciel-lekarz może zastosować. Naprzykład zwróci ci, niby przypadkiem, uwagę, że kobieta którą kochasz, nie ma dla ciebie — poza tem o co się toczy wojna — uprzejmości i szacunku, jakie okazywała rywalowi. Najdrobniejsza rzecz wystarczy, wszystko bowiem w miłości jest znakiem; nip. nie wspiera się na twem ramieniu idąc do loży; błahostka ta, wzięta tragicznie przez namiętne serce, zaprawiając upokorzeniem każdą myśl która składa się na krystalizację, zatruwa źródło miłości i może ją zniweczyć.
Można starać się obwinić kobietę, znęcającą się nad naszym przyjacielem, o jakąś przywarę fizyczną śmieszną a niepodobną do sprawdzenia; gdyby kochanek mógł sprawdzić oszczerstwo, wówczas, nawet gdyby się okazało uzasadnione, wyobraźnia przełknęłaby je, i niebawem nie zostałoby zeń ani śladu. Jedynie wyobraźnia może zwalczyć samą siebie; wiedział o tem Henryk III, kiedy obmówił słynną księżnę de Montpensier.
Kiedy się tedy pragnie ustrzec młodą dziewczynę od miłości, trzeba zwłaszcza strzec jej wyobraźni. Im mniej umysł jej będzie pospolity, im dusza szlachetniejsza i bogatsza, słowem, im bardziej będzie godna naszego szacunku, tem większe grozi jej niebezpieczeństwo.
Zawsze jest niebezpieczne dla młodej osoby pozwolić aby wspomnienia jej wiązały się uporczywie i nazbyt mile z jednym mężczyzną. Jeśli wdzięczność, podziw lub ciekawość wzmocnią węzły wspomnień, znajdzie się prawie napewno nad przepaścią. Im większa nuda jej zwykłego życia, tem żywsze są trucizny zwane wdzięczność, podziw, ciekawość. Trzeba wówczas szybkiej, nagłej i energicznej odtrutki.
Z tego wynika, iż nieco szorstkości i nie-dbania przy pierwszem spotkaniu, jeśli tego środka użyje się w sposób naturalny, jest prawie niezawodnym sposobem zdobycia szacunku kobiety wyższej.




  1. „Namiętność jej zgaśnie jak lampa z braku paliwa“.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Stendhal i tłumacza: Tadeusz Boy-Żeleński.