O religii i kościele/Rozdział I
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | O religii i kościele |
Wydawca | Centralne Wydawnictwo Ludów SSSR Filja Ukraińska |
Data wyd. | 1927 |
Druk | Kniżnaja Fabrika Central’nogo Izdatel’stva Narodov SSSR |
Miejsce wyd. | Charków |
Tłumacz | E. B. |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
Społeczeństwo współczesne zbudowane jest na wyzysku olbrzymich mas klasy robotniczej przez znikomą mniejszość ludności, należącą do klas obszarników i kapitalistów. Jest to społeczeństwo właścicieli niewolników, ponieważ „wolni” robotnicy całe swe życie pracują dla kapitału, „posiadają prawo” na te tylko środki istnienia, które niezbędne są poto, ażeby utrzymać przy życiu niewolników, wytwarzających dochód na zaspokojenie i uwiecznienie kapitalistycznego niewolnictwa.
Ekonomiczny ucisk robotników bezwzględnie powoduje i rodzi wszelkie postacie ucisku politycznego, poniżenia społecznego, wulgaryzacji i zaciemniania duchowego i moralnego życia mas. Robotnicy mogą wywalczyć dla siebie przed wyzwoleniem ekonomicznym mniejsze albo większe wolności polityczne, lecz żadna wolność polityczna nie wybawi ich z nędzy, bezrobocia i ucisku, dopóki nie zostanie obalona władza kapitału.
Ucisk społeczny mas pracujących, pozornie całkowita ich niezaradność wobec ślepych sił kapitalizmu, który codzień i z każdą godziną przynosi tysiąckrotnie razy więcej najokropniejszych cierpień, najdzikszych męczarni szeregowym członkom klasy robotniczej, niż wszelkie nieprzewidziane i nadzwyczajne wypadki w rodzaju wojen, trzęsienia ziemi itd., — oto gdzie tkwi najgłębszy korzeń współczesnej religji. „Strach stworzył bogów”. Strach wobec ślepej siły kapitału, która jest ślepą, ponieważ masy ludowe nie mogą jej przewidzieć, która na każdym kroku życia robotnika i drobnego posiadacza grozi mu spowodowaniem i rzeczywiście powoduje „nagłą”, „niespodziewaną”, „przypadkową” ruinę, zniszczenie, przekształcenie w żebraka, w paupra, w prostytutkę, śmierć głodową — oto gdzie tkwi korzeń współczesnej religji.
Żadna książka naukowa nie wypleni religji z umysłów znękanych przez katorgę kapitalistyczną mas, które zależą od ślepych rujnujących sił kapitalizmu, dopóki masy te nie nauczą się same wspólnie organizować, planowo, świadomie walczyć przeciwko temu źródłu religji, przeciwko panowaniu kapitału we wszelkich jego postaciach.
Tego, kto przez całe swe życie pracuje i cierpi nędzę, religja uczy pokory i cierpliwości w życiu ziemskim, pocieszając go nadzieją na nagrodę w niebie. Tych zaś, którzy żyją z cudzej pracy, uczy religja filantropji w życiu ziemskim, podsuwając im taniutkie usprawiedliwienie całego ich istnienia, opartego na wyzysku, i sprzedając im po przystępnej cenie bilety na szczęście wiekuiste.
Niemos klas wyzyskiwanych w walce z wyzyskiwaczami tak samo zdradza wiarę w lepsze życie pozagrobowe, jak i niemoc człowieka dzikiego w walce z przyrodą rodzi wiarę w bogów, w cuda itp.
Religja jest to dla ludu opjum. Religja jest odmianą gorzałki duchowej, w której niewolnicy kapitału zatapiają swą postać ludzką, swoje domaganie się życia, godnego chociażby w najmniejszym stopniu człowieka.
Religja jest jedną z postaci ucisku duchowego, wszędzie i zawsze przygniatającego masy ludowe, przytłoczone wieczną pracą dla innych, nędzą i samotnością.