O rymotworstwie i rymotworcach/Część II/Anakreon
<<< Dane tekstu >>> | ||
Autor | ||
Tytuł | O rymotworstwie i rymotworcach | |
Pochodzenie | Dzieła Krasickiego dziesięć tomów w jednym | |
Wydawca | U Barbezata | |
Data wyd. | 1830 | |
Miejsce wyd. | Paryż | |
Źródło | Skany na Commons | |
Inne | Pobierz jako: EPUB • PDF • MOBI | |
| ||
Indeks stron |
Miasto Jonji Teos szczyci się urodzeniem Anakreona : kochany bardziej jeszcze, niżeli szacowany dla nieporównanej słodyczy wyrazów swoich, gdy imał się, jak sam o sobie mówi śpiewania, szły jakby od niechcenia owe wdzięczne tony, któremi pieścił rozkosznie uszy i serca. Zdaje się każda z jego pieśni być porywczego zapału płodem, w słodkiem zaś zaniedbaniu ukrywają kunszt tym szacowniejszy, ile że się o jego wytworności domyślić prawie nie można.
Wieść niesie, iż ziarnkiem winnego grona uduszony, przyzwoitą życiu śmiercią wieku dokonał.
Ja chcę śpiewać krwawe boje,
Łuki, strzały, miecze, zbroje,
Moja lutnia Kupidyna,
Pięknej Aphrodyty syna.
Jużem był porwał bardony,
I nawiązał nowe strony,
Jużem śpiewał Meryona,
I prędkiego Sarpedona.
Lutnia swym zwyczajem gwoli,
O miłości śpiewać woli.
Bóg was żegnaj krwawe boje,
Nie lubią was strony moje.
Naruszewicz dał drugie tłumaczenie pieśni Anakreona.