O rymotworstwie i rymotworcach/Część VI/Odludek, wyjątki

<<< Dane tekstu >>>
Autor Ignacy Krasicki
Tytuł O rymotworstwie i rymotworcach
Pochodzenie Dzieła Krasickiego dziesięć tomów w jednym
Wydawca U Barbezata
Data wyd. 1830
Miejsce wyd. Paryż
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Okładka lub karta tytułowa
Indeks stron


Z odludka albo Mizantropa aktu pierwszego.


Osoby — Alcest, odludek. Filist, przyjaciel Alcesta.

FILINT.

Więc uwziąłeś się, widzę, na ród ludzki cały,

ALCEST.

Uwziąłem na ten rodzaj zły, zapamiętały.

FILINT.

I żadnego z tej liczby wyłączyć nie raczysz?
I nie znajdzież się taki, któremu przebaczysz?
Przecież i w naszym wieku jest szacować za co.

ALCEST.

Nie masz; wszystkich nie cierpię, bo wszyscy ladaco,
Jedni, bo są nieprawi, i zle się sprawują,
Drudzy choć są nie tak zli, lecz złym potakują,
I nie mają tych wstrętów od szkaradnej zbrodni,
Jakich nieprawi ludzie od poczciwych godni.
I ten co mam z nim sprawę, złodziej, winowajca,
Wszyscy są przekonani, iż szalbierz i zdrajca;
Niech się tylko pokaże, gdzie drudzy obcują,
Wszyscy mu się kłaniają, ściskają, całują.
A skoro się nadstawi i miną przypłaci,
On zdrajca co chce zyska, a poczciwy straci.
Kraje się poczciwego na ten widok serce,

Gdy zbrodnia poważana, cnota w poniewierce.
Patrząc na to, współkować z ludźmi się wyrzeknę,
I kto wie, czy nakoniec za świat nie ucieknę.

FILINT.

Zostań, poco uciekać, nie trudź się poprawą.
Przepuść ludziom, na których powstajesz tak żwawo.
Na co się przyda srogo z nimi postępować!
Jeżeli widzim zdrożnych, lepiej ich żałować.
Dobra cnota, ale zle mieć cnotę zbyt srogą,
Zbyt żarliwi częstokroć zdrożnymi być mogą.
Dawnych to mówią czasów bywały przymioty :
Ale nasz nie jest takim, a bajką wiek złoty.
Nasz zły, cóż mamy czynić? trzeba mu ugadzać;
Można się na złych gniewać, ale nie przesadzać.
Darmo, mówią rozsądni, poprawiać świat cały,
Widzę i ja iż rzeczy lepiejby się działy,
Ale gdy ze mnie nastać poprawa nie może,
Cierpię, jednak bynajmniej przeto się nie srożę.
Ty chcesz ludzi bez ale — ja jak są, tak znoszę.
I gdy się żarliwością zbytnią nie unoszę,
Mów co chcesz — poznasz zczasem nad twoje mniemanie,
Iż lepsza moja łatwość, niż twoje gniewanie.



Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Ignacy Krasicki.