[253]PIEŚŃ WOLNEGO.
Drwijmy z losu, co nas drażni,
Bierzmy na się stal.
Łączmy czucia cnej przyjaźni
W pobratymczy szal.
Niech kto człekiem z rodu żyje,
Kto równością tchnie,
Z nami spólną tkankę wije
Na wolności dnie.
Wszakżem wszyscy krewni rodem
Jednych bracia praw.
A kto światy ziębi lodem
Brnie do piekła law.
[254]
Nie zważajmy na przygody,
Na przemocy rój —
Sprawmy światu ludów gody,
Tocząc pomsty bój.
Hej do walki, hej do żniwa,
Do ludzkości gód!
Zlejmy siły do ogniwa
Na pomstę za lud!
Kogut ranny budząc pieje:
W więzach ludzki ród!
Słońce z lasów w tęcz jaśnieje
Piękniąc jutrzni wschód.
O! kto lasy, gaje zbiega
Nie z pogańskich hord —
On przyszłości kraj obiega,
Z przemocą ma mord!
Jleż cierpi, ileż znosi
Każdy wolny brat —
Jleż krwi niewinnej rosi
Braci, ludów kat!
[255]
Niech się ziemia krwią czerwieni,
J niech gore stos!
Lecz niech ziemi krew się zmieni.
A z nią ludów los!
Bo już słońce płonie jasno,
Leci ciemność w dół —
JIskry uczuć z serc nie gasną,
J czuje — kto czuł.
A kto ziębił zimnym lodem
Brnie do piekła law!
Hejże wszyscy krewni rodem,
Jednych bracia praw —
Do ogniska i do koła!
A gdy pryśnie znak —
Z pomstą na bój — lot sokoła!
O! tak tak, tak tak!
Dax d. 30 Sierpnia 1935 r.
Leopold Turowski.