Pieśni Petrarki/Sestina IV

<<< Dane tekstu >>>
Autor Francesco Petrarca
Tytuł Pieśni Petrarki
Wydawca nakładem tłumacza
Data wyd. 1881
Druk Józef Sikorski
Miejsce wyd. Warszawa
Tłumacz Felicjan Faleński
Źródło Skany na commons
Indeks stron
Sestina IV.

Ktobądź skazany jest przebłąkać życie
Po falach zdradnych, przez podwodne skały,
Granicząc z śmiercią denkiem dnem swej łodzi —
W każdej on chwili bliski swego końca!
I lepiejby mu ster skierować w przystań,
Póki przyjazny wiatr nadyma żagle.
Łagodny powiew ten, któremu żagle
Zwierzyłem, wpłynąć chcąc w miłosne życie.
Ufny, że czeka na mnie błoga przystań,
Wwiódł mię nędznego w niebezpieczne skały;
Jednak, wypadek smutny mego kresu,
Moją, nie tylko winą jest mej łodzi.
Bowiem odmęty prując w kruchej łodzi,
W Laurę wpatrzony, anim spojrzał w żagle —
Aż tu przedwcześnie widzę się u kresu!
W tem słyszę — Pan mój, co tchnął we mnie życie,
Wzywać mię raczy między trudne skały,
Z pośrodka których w dali błyska przystań.
Z jaką radością, w nocy, dążąc w przystań,
Na morzu pełnem, ujrzy ze swej łodzi
Rozbitek światło z pożądanej skały,
Tak ja spostrzegłem poprzez wzdęte żagle
Niemylne znaki wstępu w drugie życie,
I wtedym westchnął do mojego kresu.
Nie żebym był już pewny mego kresu —
Bowiem chcącemu z brzaskiem wpłynąć wprzystań
Zbyt długa droga na tak krótkie życie!
I zresztą strach mię w nędznej mojej łodzi,
Że może nadto pełne już są żagle
Tchnienia, co rwisto pędzi mię na skały.
O! gdybym żywy te przebywszy skały,
Z wegnania mego mógł się dobić kresu —
Jakżebym chętnie zwinął płoche żagle,
Kotwicę w cichą zarzucając przystań! Cóż, kiedy smutno, w skołatanej łodzi,
Zużyte bólem zwierzać wiatrom życie!
Panie! u kresu — jakoś dał mi życie!
Tak daj mej łodzi, przez zdradliwe skały,
Wprowadzić w przystań, utrudzone żagle! —





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Francesco Petrarca i tłumacza: Felicjan Faleński.