[28]POD KRWAWĄ SALAMANDRĄ.
I.
Ars longa... Sława jeszcze trwa,
Gdy człeka nie doszukasz...
Piwnicę z winem w Rynku ma
Pan Makolągwa Łukasz.
Wszelkich się trosków zbywa w mig,
Co wichrzą życia nawą,
Kto u Łukasza pijać zwykł,
Pod Salamandrą Krwawą.
W znak, który zdziałał trefny człek,
Kompany patrzą radzi:
Dziw! — Salamandra gore wiek —
I nic jej to nie wadzi!
A imćpan Łukasz wzdłuż i wszerz
Tłumaczy tym, co piją:
W srogich się ogniach zmyślny zwierz
Ochładza małmazyją!..
[29]II.
Rzekł sobie niegdyś ojciec Roch,
Rodziciel Łukaszowy:
Zali mieć może z winem loch
Mąż, jeno obcej mowy?
Trunek, co nieraz ściął mnie z nóg,
Na nogi wzniesie syna,
Zagna mój Łukasz w kozi róg
Niemca i Ormianina.
W dobrą godzinę stary rzekł,
Stało się, jak proroczył,
Choć sam oddawna w grobie legł,
Ród jego w górę skoczył.
I miał tę radość, póki żył,
Otoczon czcią i sławą,
Że u synaczka darmo pił,
Pod Salamandrą Krwawą.
III.
Zmrok wieczorowy, jakby dym,
Rozwlókł się zaułkami...
Loszek zawarty, ale w nim
Ochoczo za stołami.
Rzetelny Łukasz toczy sam
Wystały sek ze stągiew:
Bożku Bachusie! dajże nam
Urodzaj Makolągiew!
[30]
Wtem halebardy walą w drzwi:
— Hej! Północ na zegarze!..
— Kto tam u biesa w progach tkwi?
Cha, cha, cha!.. Miejskie straże!
Nie widzisz, kto tu, psia cię mać!..
Precz z wrzaskiem nocną ciszą!..
...I jakże w areszt takich brać,
Co sami prawa piszą?!..
IV.
Tęgiego króla z cudzych stron
Dał Polsce bonus Deus:
Zasiadł Jagiełłów możny tron
Stephanus Bathoreus.
Wielką ma duszę wielki król
I wielkie przedsięwzięcia:
Zwołuje mężnych z grodów, z pól,
Na moskiewskiego księcia.
Ha! nie przewidział ojciec Roch
Takowej zmiany rzeczy:
Zbrzydł Łukaszowi z winem loch,
Milsze mu granie mieczy.
Aż zawarł furtę, schował klucz,
Koń jeźdźca skrył kurzawą...
Teraz-że sobie gardło płócz,
Pod Salamandrą Krwawą!
[31]V.
Niech górnie sławi ten mój śpiew
Łukasza, Rocha syna —
Gładziej on z wrogów toczy krew,
Niż z beczek lał węgrzyna.
Pierwszy się ciska w boju war,
Naprzeciw kul, co biegą,
I tak ukochał ognia żar,
Jak salamandra jego.
Grzmią na wygraną dźwięki trąb
I kotły biją hucznie,
Król daje z herbu wilczy ząb,
A hetman swe trzy włócznie.
Srebrzysty pancerz słońcem lśni,
Nad hełmem wzlata sława...
Obacz, jak pan twój wyrósł z krwi,
O, salamandro krwawa!
VI.
I pękła dawnych losów nić,
Nić równa, ale szara...
Mus rycerzowi wino — pić,
Lecz kupczyć winem — wara!
Nie cofniesz ani chwili wstecz,
Co przeleciała zwinna...
Famatus inna zgoła rzecz,
A generosus — inna!
[32]
Jak niegdyś rodzic, teraz syn,
Rycerską zdobny szatą,
Próbuje w loszku różnych win —
Lecz musi płacić za to!
Jakżeby płakał ojciec Roch
Na tak żałosne myto!...
Dziś w starej Farze z obu proch,
Pod nagrobkową płytą...