Pojęcia i twierdzenia implikowane przez pojęcie Istnienia/III/Pojęcie (AR)

<<< Dane tekstu >>>
Autor Stanisław Ignacy Witkiewicz
Tytuł Pojęcia i twierdzenia implikowane przez pojęcie Istnienia
Część III
Rozdział Pojęcie (AR)
Wydawca Wydawnictwo kasy im. Mianowskiego - Instytutu Popierania Nauki
Data wyd. 1935
Druk Drukarnia i Litografja „Jan Cotty”
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
III.
POJĘCIE (AR)
§ 25.

(AR), pozatem, że uważamy ją w pewnych granicach za stałe następstwa (XN) w (AT), stanowiącem z nią jedność, musimy uznać za składającą się z (IPN), o ile nie rozpatrujemy jej jako same, dla siebie, t. zn. jako kompleks (XN) w (AT). Ponieważ jednak ta (AR) stanowi jedność z (AT) i jedność samą dla siebie, nie może ona być sumą nie związanych ze sobą (IPN), tylko musi stanowić ich związek w znaczeniu różnem od tego, w jakiem używaliśmy tego pojęcia w stosunku do (XN) — związek ten musi być objektywnie istniejący, a wyznaczony może być w przybliżeniu przez (XN) w (AT), związanem z tą daną (AR) w jedność, lub w (AT) innego jakiegoś (IP). Musimy więc przyjąć (IPN) w dwóch rodzajach: 1) (IPN) ścisłe samych dla siebie i 2) będących częściowemi (IPN) tych pierwszych = (IPCN), inaczej mówiąc: (IPN) samodzielnych i niesamodzielnych, przyczem samodzielność (IPN) i niesamodzielność (IPCN) możemy przyjąć w różnych stopniach. Nie możemy twierdzić, na podstawie ograniczoności (IP), że jest ono związkiem nieskończonej ilości (IPCN). Będziemy musieli przyjąć dalej coś podobnego w granicy, ale nie odrazu, tylko stopniowo, poprzez stopnie częściowych (IPCN) w ograniczonej ilości. A więc będziemy odróżniać częściowe (IPN) pierwsze danego (IP) = (IPCN1), częściowe (IPN) tych (IPCNl), czyli (IPCN2) i t. d i t. d. Zobaczymy później, że konieczność przyjęcia (IPCN) w granicy nieskończenie małych, implikuje pojęcie Tajemnicy Istnienia, jako nieskończonego w małości i w wielkości = jego absolutnej niepoznawalności dla ograniczonego (IP), jakkolwiek wysokiej klasy założylibyśmy jego pojęciowość[1]. (IPCN1) danego (IP) zupełnie samodzielnego, t. j. nie będącego częściowem (IP) żadnego innego (IP), musimy przyjąć za niesamodzielne w pewnym stopniu Jednak (IPCN) tych (IPCN1), czyli (IPCN2) możemy przyjąć dowolnie jako posiadające wyższy lub niższy stopień samodzielności w stosunku do (IPCN1), niż te (IPCN1) w stosunku do (IP) samodzielnego. Możemy również przyjąć, że w Wewnętrznej Przestrzeni danego (IP) mogą znajdować się (IPN), nie będące jego (IPCN), czyli (IPN) zupełnie samodzielne. Im mniej samodzielne będą (IPCN1) danego (IP), tem większa będzie jednolitość tego (IP), przyczem można założyć różne stopnie samodzielności u różnych (IPCN1). Dalej możemy założyć (IPCN1) których (IPCN1), czyli (IPCN2) (IP) pierwotnie rozpatrywanego, będą miały wyższy albo niższy od nich stopień samodzielności, czyli takie (IPN), których jednolitość może być większa lub mniejsza od jednolitości ich (IPCN). Drugi wypadek będzie specjalnie ważnym dla wyjaśnienia stosunków zachodzących między pewnemi stworami żywemi i ich częściami. Jednolitość takich (IPCN1) może być bardzo mała, a samodzielność składających je (IPCN2) bardzo wielka, co może nic nie przesądzać o jednolitości całego (IP) dla której ważny jest tylko stopień niesamodzielności jego (IPCN1). Na podstawie przyjęcia samodzielności i różnych stopni tej samodzielności, a także różnych stopni niesamodzielności, możemy przyjąć, w związku z pojęciem zmienności, że mogą być (IPN) samodzielne, które zmieniają się w ten sposób, że stają się niesamodzielnemi i naodwrót, że niesamodzielne (IPCN) mogą przekształcać się na samodzielne.

Twierdzenie 31. Pojęcie ciągłości Istnienia implikuje pojęcia: (IPN) samodzielnych i (IPN) częściowych, których związkiem jest każde (IP), niesamodzielnych = (IPCN).
Pojęcie ciągłości Istnienia i ograniczoności (IP) implikuje pojęcie ograniczonej ilości (IPCN) danego rzędu częściowości np. (IPCN1), (IPCN2), i t. d. ale nie implikuje ograniczonej ilości rzędów częściowości.
Pojęcia: samodzielności i niesamodzielności (IPN) implikują pojęcia: różnych stopni jednolitości (IPN) i różnych ich rodzajów, jakoteż pojęcie przemienności samodzielności i niesamodzielności u jednego tożsamego ze sobą (IP).

Określiliśmy (AT) jako następstwo (XN). Jednak samo pojęcie zmieniających się (XN) nie implikuje tożsamości (AT) samego ze sobą, które to pojęcie odnosi się do (IP), jako jedności (AT) z (AR), a przez to dopiero do (AT) i (AR). Musieliśmy przyjąć pojęcie (BT) i pojęcie związku — wtedy mówimy: to następstwo jest takiem, a nie innem, jest tem właśnie następstwem jedynem w swoim rodzaju, wydzielonem z całej nieskończonej możliwości następstw, które mogą być pomyślane w związku z danem (IP). Widzimy więc, że możemy mówić o tożsamości (IP) i tożsamości jego historji, t. j. wszystkich następstw (XN) w jego (AT), niezależnie od siebie. Nic nie implikuje absolutnej konieczności takich, a nie innych następstw (XN) w (AT) danego (IP), a jednak wiemy, że tylko w stosunku do tego danego (IP), o takiem (AT) i (AR), możemy powiedzieć, że takiem, a nie innem być mogło, a nawet w pewnym sensie (ale nie w znaczeniu fizykalnego determinizmu) być musiało raz na całą wieczność. Jest to wynikiem ostatecznego dualizmu Istnienia, do którego sformułowania dojdziemy później, dualizmu niesprowadzalnego, którego dwiema stronami są: Istnienie Poszczególne jako takie i jakości w jego trwaniu. Są to elementy ostateczne Istnienia, nierozdzielne i wzajemnie niesprowadzalne. W moim systemie unikam tylko dualizmu: poglądu (T) (trwaniowego, psychologistycznego) i poglądu fizykalnego, wykazując sprowadzalność drugiego do pierwszego, według zasad psychologizmu z pewnemi „metafizycznemi“ poprawkami.
Pojęcie następstwa implikuje pojęcie zmienności — pojęcie związku implikuje pojęcie stałości. Jasnem jest pojęcie związku w zastosowaniu do kompleksu (Xj/rN). W zastosowaniu do następstwa musimy nadać mu nieco odmienne znaczenie. Stałość w zmienności możemy określić jedynie jako zmienność w pewnych granicach — musimy przyjąć ograniczoność związków. Pierwszy raz napotkaliśmy to ograniczenie jako ograniczoność zmienności formy każdej (AR). W zastosowaniu do następstwa (XN) pojęcie związku następstw implikuje pojęcie powtarzalności w pewnych granicach. Z tego powodu, że każdą (OX) musimy uznać za przechodzącą w tło zmięszane jako (BX), żadne następstwo (XN) w (AT) nie może dokładnie się w niem powtórzyć, ponieważ tło ulega ciągłej zmianie przez dodawanie nieustanne nowych (BXN). Zmiana ta jest nieodwracalna w związku z jednowymiarowością (AT), bez względu na to, czy dane (BXN) będą mogły jako takie pojawić się w (OT) czy nie — czy będą mogły się aktualizować, czy też pozostaną do końca (AT) w tle zmięszanem. Pomijając już związek (XN), w znaczeniu należenia tych (XN) do jednego i tego samego (AT), musimy przyjąć, że pewne tożsame ze sobą następstwa, będą mniej lub więcej ściśle związane z innemi następstwami, czyli że musimy przyjąć, jak to już było wyżej powiedziane, kompleksy w trwaniu, o pewnych powtarzających się również jakościach czasowych formalnych. Kompleksy te muszą być w pewnych granicach powtarzalne, inaczej bowiem tożsamość (AT) i tożsamość (AR), jako wyodrębnionego z tego (AT) kompleksu (XN), byłaby nie-do-pomyślenia. Nie moglibyśmy wtedy również przyjąć tożsamości w pewnych granicach (IPARN) i (RN). O kwestji tej będzie mowa później.

Twierdzenie 32. Pojęcie tożsamości (AT) i (AR) implikuje pojęcie powtarzalności związków (XN) w pewnych granicach.
Pojęcie absolutnej niepowtarzalności żadnego momentu (AT) jest implikowane przez pojęcie różności tła zmięszanego w każdym momencie (AT).
Pojęcie niepowtarzalności (AT) implikuje pojęcie jego dowolności jako takiego, to znaczy samego dla siebie.

§ 27.

Pojęcie powtarzalności następstw wraz z pojęciem związku funkcjonalnego (AT) z (AR), a dalej związku funkcjonalnego wszystkiego ze wszystkiem, implikuje pojęcie prawidłowości następstw w pewnych granicach i przez to pojęcie warunku: jedno następstwo będzie w pewnych granicach warunkiem innego następstwa. Pierwotnym związkiem prawidłowym, w którym jedne następstwa będą warunkami innych, jest związek (XN) wewnętrznych z (XN) zewnętrznemi zachodzący w jakości dwoistej granicznej (Xg). Jest to związek konieczny, implikowany przez ograniczoność (IP). Na mocy wspólnej formy przestrzenno-czasowej, czyli (XN) formalnych, prawidłowość związków (XN) w pewnych granicach musi stosować się i do (Xj/rN) i do (Xj/tN). Jednak absolutna prawidłowość jest niewyobrażalna z powodu niepowtarzalności żadnego momentu (AT). Absolutna prawidłowość, jak to później zobaczymy jest tylko fikcją Fizyki, na tle zasady Wielkich Liczb, zasady statystycznej. Będzie ona w stosunku do rzeczywistości, t. zn. Istnienia, jako składającego się z (IPN), jedynie przybliżoną.

Twierdzenie 33. Pojęcie stałych w pewnych granicach związków (XN) implikuje pojęcie prawidłowości w pewnych granicach.

§ 28.

Ogólnie pomyślenie zmieniających się (XN) w (AT) nie przedstawia żadnej trudności. Jedna (X) kończy swoje trwanie, inna zaczyna je w tej samej chwili. Jest to fakt pierwotny, niesprowadzalny. Nie mamy tu trudności z pojęciem jednoczesności, jak to jest w Fizyce, ponieważ mamy do czynienia ze stykającemi się czasami (t0) skończonemi. Jakości stykają się w trwaniu, tak jak stykają się w Przestrzeni. Niema przerw w (AT), któreby nie były wypełnione przez (XN). Ciągłość stanowi tło zmięszane. Tę samą (Xj/r) możemy przyjąć jako różnie zlokalizowaną w Rzeczywistej Przestrzeni Zewnętrznej. (Wypadek „ciągłości“ zmiany w przestrzeni rozważać będziemy później). Możemy założyć, że jedna i ta sama (X) będzie w jednym momencie (AT) zlokalizowana w jednem miejscu Przestrzeni Rzeczywistej, w innym w drugiem, przyczem miejsce Przestrzeni określone będzie tylko istnieniem w niej pewnej (X), a współczesność dwóch (XN) oznaczać będzie należenie ich do aktualnie obecnego w (OT) jednego kompleksu. Zmiana formy danego kompleksu przestrzennego jest zmianą lokalizacji (XN) na granicach tego kompleksu. Pojęcie ruchu daje się sprowadzić do pojęcia zmiany lokalizacji (XN). Jednak kwestję „ciągłości ruchu“ — które to pojęcie musimy przyjąć ze względu na ciągłość Przestrzeni — będziemy mogli zanalizować dopiero później. Dla (AT) ciągłości zmian nie będziemy mogli pomyśleć w tem znaczeniu co w Fizyce, ponieważ nie możemy przyjąć trwań nieskończenie krótkich. Co innego będzie z danemi niezmieniającemi się ciągłościami przestrzennemi (np. rozłożenie barw w tęczy i ciągłe przejścia między różnemi barwami). Jakość trwająca jako taka w (AT) może zmieniać się jedynie w sposób nie-ciągły, ale tło zmięszane, jako istnienie współczesne różnie zlokalizowanych jakości, możemy przyjąć w danem (OT) jako ciągłe, w tem znaczeniu, jak przyjmujemy istniejącą w danem miejscu przestrzeni ciągłość (Xj/r) np. barw. Zmiany zachodzące w tle nie będą istnieć dla (AT) jako takie, tylko w sposób nie-ciągły będą wpływać na (X) trwającą jako taką — zmiany tej ostatniej będą nie ciągłe, jak wszystko w trwaniu jako takiem (AT). Narazie przyjmiemy ruch jako zmianę lokalizacji (XN) w Przestrzeni Rzeczywistej, nie wchodząc bliżej w kwestję pozornej ciągłości tej zmiany. Do jakich pojęć będziemy mogli pojęcie tej ciągłości sprowadzić, zobaczymy nieco później.
Musimy odróżnić ruchy takie, które polegają na zmianie formy danego kompleksu (XN) i takie, w których cały kompleks zmienia swoje umiejscowienie, zmieniając lub nie zmieniając swej formy. Drugi rodzaj ruchu będziemy nazywali ruchem postępowym. Jednak będziemy musieli ten rodzaj ruchu przyjąć jako pojęcie pierwotniejsze, ponieważ zmiany formy są sprowadzalne do ruchu postępowego części kompleksu. Na tle trójwymiarowości Przestrzeni musimy przyjąć wielokierunkowość ruchu i to dla wszystkich możliwych (XN). Zależnie od tego, jakie (XN) będą się zmieniać, będziemy mówić o ruchu w Przestrzeni Rzeczywistej danego (IP), lub też o ruchu jego (AR). Ogólnie ruch jest zmianą lokalizacji (XN), ale na mocy istnienia różnych ich gatunków i na mocy tego, że pewien ich kompleks względnie stały wyodrębnia się jako (AR), a także dlatego, że tylko pewne specjalne jakości wyznaczają tę (AR), pewne rodzaje tej zmiany muszą mieć charakter specyficzny. Podobnie jak lokalizacja (XN) wyznacza granice (IP) jako (AR), podobnie zmiana lokalizacji wyznacza stosunki wzajemne zmienne (ARN) i (RN) w Rzeczywistej Przestrzeni. Na tem polega objektywność ruchu, pozatem że jest on tylko zmianą lokalizacji (XN) dla danego (AT). Gdy bierzemy pod uwagę tylko dane (IP) z punktu widzenia (AT), jest tylko zmiana (XN) i ich umiejscowienia — gdy rozważamy Istnienie jako wielość (IPN) z ich (ARN), musimy uznać wyznaczenie objektywnych stosunków przestrzennych przez te (XN), na mocy związku Wszystkiego ze Wszystkiem, w tem znaczeniu, że tam, gdzie dla danego (AT) są jakości, w rzeczywistości, t. zn. same dla siebie istnieją inne (IPN), których wielkie zbiorowiska przedstawiają się nam na mocy zasady Wielkich Liczb, jako względnie prawidłowe wypełnienie Przestrzeni — jako to co nazywamy materją martwą. Po wprowadzeniu pojęcia jakości, związek Wszystkiego ze Wszystkiem da się zdefinjować, jako istnienie tych samych jakości u różnych (IPN) w tych samych miejscach Przestrzeni, wyznaczonych temi jakościami i w tym samym Czasie. Oczywiście możnaby zarzucić, że miejsce Przestrzeni określamy jakością tam zlokalizowaną, a jakość lokalizujemy tam, gdzie jest właśnie to miejsce w Przestrzeni, a następnie, że musimy opierać się na tylko prawdopodobnych danych co do innych (IPN), nie mając nigdy absolutnej pewności, że naszym następstwom (XN) odpowiadają u innych (IPN) identyczne następstwa. Pierwszy zarzut jest według mnie nieistotny na tle tego, że wszystkie jakości mają jakość formalną i przestrzenną i czasową, mniej lub więcej określone — miejsce, jakość miejsca, jakość przestrzenności i dana nie-formalna jakość są związane ze sobą nierozdzielnie. Co do niedokładności danych, to operujemy w rzeczywistości zawsze przybliżeniem i nie mamy prawa mówiąc o Istnieniu stosować do niego dokładności matematycznej, ponieważ ta byłaby osiągalną jeślibyśmy operowali pojęciem nieskończenie małych (jak w fizyce teoretycznej), co na skutek ograniczoności (IP) nie może mieć miejsca. Co do odpowiedniości przybliżonej, to w naszym poglądzie musimy ją przyjąć za pewnik, uważając że nie przyjmując jej stoimy na stanowisku sceptycznem, z którego wogóle o Istnieniu nic powiedzieć niemożna. Samo założenie wielości (IPN) wyklucza według mnie tego rzędu problemy, a wszelkie zbyteczne wymagania dokładności matematycznej uniemożliwiają jednolite pojęciowe ujęcie Istnienia i prowadzą do zamaskowanego dualizmu, albo nawet do pojęcia „wielości rzeczywistości“ (Chwistek), co jest zupełną rezygnacją z jednolitej ogólnej Ontologji, t. j. nauki o Istnieniu wogóle. Jeśli ktoś wyrzeka się jednolitości poglądu, jest to równoznaczne z „odproblemieniem“ kwestji Istnienia i wtedy wszystko może być dowolnem, nawet powrót do normalnego poglądu życiowego, w pewnej formalizacji czy logizacji, czy bez niej — to już jest obojętnem.
Każda (X), umiejscowiona w (AR) będzie składową całego kompleksu (XN), który wyodrębnia się jako (AR). Rozmieszczenie (XgN) w Przestrzeni Rzeczywistej, określamy właśnie jako formę danego (AR) dla (AT). Jeśli z różną lokalizacją (XgN) = (czuć dotykowych wewnętrznych i zewnętrznych) nie będą związane różnice jakościowe wewnętrznej ich składowej — [przypomina się, że (Xg) jest jakością złożoną, przyczem zaznaczyć trzeba, że wewnętrzna jej komponenta może istnieć sama (czucia organów wewnętrznych i czucia muskularne — oba najistotniejsze dla samoczucia wogóle) a zewnętrzna nie] — będziemy mówić, że (AR) ma formę całkowitą albo prostą, która może być zmienna dla (AT), lub nie, to znaczy że (XgN) będą lub nie będą mogły pojawiać się przy założeniu (AR) = f (AT) — wtedy w pierwszym wypadku będziemy mówić, że dane (IP) ma zdolność ruchu własnego. Jeśli zaś (XgN) mogą być w (AT) przy założeniu jedynie (AT) = f (AR) lub (ARN) — wtedy określimy to jako niezdolność danego (IP) do ruchu własnego. Jeśli będzie zachodzić różnica jakościowa wewnętrznego składnika (XgN) przy różnych ich lokalizaciach, wtedy będziemy mówić, że dane (IP) ma formę złożoną dla (AT). Jeśli częściowe kompleksy (XgN) różnie będą mogły być lokalizowane w Przestrzeni Rzeczywistej w związku z wypadkiem (AR) = f (AT), będziemy mówić, że dane (IP) ma zdolność ruchu własnego części swego (AR). Jeśli cała (AR) w związku z ruchem części, lub zmianą formy swej, będzie mogła być różnie zlokalizowaną w Przestrzeni Rzeczywistej, przy założeniu (AR) = f (AT), będzie to wypadek zdolności danego (IP) do ruchu postępowego. Zależnie od wielkości lokalizacji (XN) w Przestrzeni większej od (r0) w danym wycinku (AT) [większym oczywiście od (t0), bo jeśli coś zachodzi w czasie mniejszym od (t0), nie istnieje dla (AT) — do tego wypadku wrócimy przy dalszej analizie pojęcia ruchu] — musimy przyjąć pojęcie szybkości ruchu. Z powodu ograniczoności (IP) tylko pewne szybkości będą ruchem dla (AT). Poza pewnemi szybkościami granicznemi, poza któremi pośrednio tylko będziemy mogli skonstatować, że ruch jakiś odbył się objektywnie, może być dla (AT) tylko zmiana lokalizacji, to znaczy występowanie (XN) w różnych miejscach Przestrzeni, ale ruchu jako takiego nie będzie. Zobaczymy później, jak ruch jako taki wyodrębnia się jako specjalny wypadek zmiany lokalizacji (XN) i że kryterja dla odróżnienie ruchu pozornego od rzeczywistego są w razie zmian w Rzeczywistej Przestrzeni Zewnętrznej tylko pośrednie. Ruch bezpośrednio dany dla (AT) może być napewno ruchem objektywnym, jeśli mamy do czynienia ze zmianą jakości zlokalizowanych w całej (AR) lub jej częściach

Twierdzenie 34. Pojęcie ograniczoności (IP) implikuje pojęcie stykania się (XN) w (AT). Zmianą lokalizacji (XN) w Przestrzeni nazywamy ruchem o ile zmiana ta posiada pewną szybkość i odbywa się w sposób ciągły, t. zn. o ile przy zmianie jakości stykają się ze sobą w Przestrzeni — pojęcie ruchu implikuje pojęcie szybkości.
Pojęcie różnic jakościowych wewnętrznego składnika (Xg) implikuje pojęcie rozciągłości częściowych danej (AR) dla (AT) — (ACRN).
Pojęcie różnych stosunków między składnikami (Xg), z których wewnętrzny może być samodzielnym, a zewnętrzny nie, implikuje pojęcia: formy prostej i złożonej (AR).
Pojęcie ruchu implikuje pojęcia: ruchu (ACRN) i ruchu całej (AR), czyli ruchu postępowego tej (AR).

§ 29.

Musimy odróżnić części (AR) dla (AT) = (ACRN) od części (AR) jako złożonej z (IPCN), t. zn. z częściowych Istnień Poszczególnych. Możemy równie dobrze przyjąć, że dana (ACR) jest (IPC), jak i to, że dane (IPCNl) np. należą do wielu (ACRN), jakkolwiek z powodu jedności i tożsamości ze sobą (AR) musimy założyć, że między temi dwoma podziałami, t. j. subiektywnym = dla (AT) i objektywnym, czyli złożonością (IP) z (IPCN) zachodzi pewien związek, nie implikujący jednak identyczności tych podziałów. Możemy więc powiedzieć ogólnie, że (XN) w (AT) danego (IP) odpowiadają wielości (IPCN) w wewnętrznej Przestrzeni Rzeczywstej tego (IP), lub innych (IPN) w Zewnętrznej Przestrzeni Rzeczywistej. Miejscu (AR), lub miejscu Rzeczywistej Przestrzeni, w którem dla (AT) umiejscowiona jest dana (X), może odpowiadać ogólnie nieograniczona ilość (IPCN) tego (IP), lub innych (IPN), ponieważ w całem Istnieniu niema nic prócz (IPN) i (XN) w ich (AT). Widzimy tu znowu dwa niesprowadzalne elementy Istnienia: (IPN) (XN). Dochodzimy do dwóch istności absolutnie napewno istniejących: nas samych i jakości w naszych trwaniach. Musimy tak skonstruować nasz pogląd na świat, aby wykluczyć nierozwiązany dotąd w żadnym systemie problem „materji martwej“; niewiadomo bowiem jakim sposobem powstaje z niej „materia żywa“, której musimy przypisać jakieś czucia, t. j. coś zupełnie heterogenicznego z materją martwą w koncepcji fizykalnej i do niej niesprowadzalnego. Jak to później zobaczymy, „materję martwą“ możemy na zasadzie Wielkich Liczb wyrazić w terminach „materji żywej“, t. zn. przyjmując że są tylko (IPN) w Istnieniu, ale naodwrót: „materji żywej“ zindywidualizowanej (bo innej nie ma) nie możemy wyrazić w terminach materji martwej. Podobnie pogląd fizykalny można wyrazić w terminach poglądu psychologistycznego (i tem sprowadzić go do niego), czego udowodnienie raz na zawsze jest zasługą niepożytą psychologizmu, a odwrotnie: wyrazić pogląd psychologistyczny w terminach fizykalnych jest absolutną niemożliwością. Tak jak nie mogliśmy założyć (AT) nie zmieniającego się, taksamo nie możemy założyć, że (IPCN) w Wewnętrznej i (IPN) w Zewnętrznej Przestrzeni Rzeczywistej trwają niezmiennie; w ich (ATN) zmieniają się jakości, wyznaczające objektywnie zmiany ich (ARN) będące w związku z daną, rozpatrywaną (AR), t. zn. działające na nią przez stykanie się z nią w Przestrzeni, czemu dla wszystkich (ATN) odpowiada zasadnicza jakość (Xg), t. j. dotyk. Na podstawie ograniczoności (IP) jako formy jego (AR) i ruchów, które może wykonywać, musimy dojść do przekonania, że suma wszystkich oddziaływań wzajemnych stykających się (ARN), musi dać w wyniku powtarzanie się, również w pewnych granicach dokładne, układów (ARN) w Rzeczywistej Przestrzeni Istnienia, czemu w (ATN) różnych (IPN) będą odpowiadać (XN). Bez tej powtarzalności w zmienności, która jest wynikiem ograniczenia (IPN) i sumowania się ich wzajemnych oddziaływań, nie moglibyśmy pomyśleć (X) trwającej choćby czas (t0), jakoteż wszelkich zmian w (AT), czyli następstwa (XN). Bez przyjęcia wielości (IPN) i oddziaływania ich na siebie, jakoteż bez działania wzajemnego ich zbiorowisk, które dla danego (IP) przedstawiają się jako (RN), t. zn. „rozciągłości martwych przedmiotów“, wybrnięcie z beznadziejnego konfliktu fizyki i „bezpośrednio danych zmysłowych“ jest niemożliwe. Przyjmujemy z poglądu życiowego to, co jest bezwzględnie pewne wzajemne działania (ARN) i (RN) i staramy się sprowadzić całą fizykę do ostatecznych niesprowadzalnych już istności: (ICN) i (XN), zamiast starać się bez skutku o sprowadzenie pojęcia „materji żywej“ do pojęć fizyki — co jest zadaniem beznadziejnem. Wyjaśnienie w jaki sposób z (IPCN), mających każde z założenia swoje (XN), powstają (XN) tego (IP), którego (IPC) one właśnie są same, byłoby zadaniem bijologji. Podam później próbę przedstawienia sobie tego niezaprzeczalnego faktu, według koncepcji wynikającej z mego systemu, jakoteż próbę sprowadzenia (XN) do jakości zasadniczej (Xg), niesprowadzalnej. Jednak wydaje mi się, że to należy do zagadnień, które nigdy doświadczalnie rozstrzygnięte nie zostaną — będzie ono należeć do tajemnic Istnienia, pochodnych od Tajemnicy Pierwotnej, którą określimy później, jako niemożność pojęciowego sformułowania kwestji Nieskończoności Aktualnej w związku z Istnieniem, przez ograniczone czasowo i przestrzennie (IP). W każdym razie w moim systemie sprowadzam wszystko do dwóch elementów, które są absolutnie konieczne do przyjęcia: (IPN) i (XN), nie sprzeciwiam się t. zw. „zdrowemu rozsądkowi“ t. j. poglądowi życiowemu, w tem, czemu w nim tylko przy pomocy niesłychanie sztucznych konstrukcji (np. idealistycznych) zaprzeczyć można — (a sprzeciwem takim oczywistym jest Fizyka, traktowana jako Ontologja, a nie konieczna, statystyczna, a więc przybliżona, koncepcja świata) — a granice poznania zakreślam tam, gdzie zaczyna się kwestja Aktualnej Nieskończoności w stosunku do Istnienia — (a nie w stosunku do Wielości Czystej, matematycznej). Dalszy ciąg będzie właśnie próbą wypełniania tego zadania. Co do dwoistości pojęcia ruchu i kwestji działania (IPN) na siebie, wyjaśnienia nastąpią nieco później.
Ponieważ pojęcie nieograniczoności implikuje pojęcie nieskończoności, a podział (IP) na (IPCN 1), (IPCN 2)... w granicy na (IPCN n), nie może napotkać ograniczenia, musimy przyjąć w granicy (ale zaznaczam: tylko i jedynie w granicy) (IPN) nieskończenie małe, jako (IPCN) wszystkich (IPN) = (IPN). Aktualnie pomyśleć tego nie możemy, ponieważ to implikowałoby pojęcie Nicości Absolutnej. Mamy do wyboru: albo przyjąć niepojęty dualizm psycho-fizyczny, w którym ukryte będą w dodatku wszystkie problemy nieskończoności, z których fizyka chce wybrnąć przez przyjęcie ostatecznych elementów najmniejszych, poza któremi niema już nic i z których zbudowane jest wszystko i my sami z naszemi „danemi zmysłowemi“ — co implikuje jak wiadomo beznajdziejne sprzeczności — albo zadowolnić się pewną granicą w poznaniu, wynikającą z samej istoty Istnienia i przyjąć pojęcia graniczne, jak np. pojęcie (IPN) w granicy nieskończenie małych, czyli otwarcie skonstatować niepojętość absolutną Nieskończonego Istnienia, dla z konieczności ograniczonych (IPN). Kwestję czy musimy również w granicy przyjąć (IP) nieskończenie wielkie = (IP), rozstrzygnęliśmy już na początku: przyjęcie aktualnego takiego Istnienia Poszczególnego implikowałoby pojęcie Nicości Absolutnej, a pojęcie granicznego takiegoż Istnienia nie jest koniecznem do przyjęcia w tem znaczeniu, jak przyjęcie (IPN), ponieważ możemy pomyśleć całość Istnienia jako organizację (IPN), a nie jako jedno, obejmujące wszystko (IP). Jednak czy nie tylko możemy, ale nawet czy nie musimy pomyśleć całości Istnienia jako pewną organizację (IPN) nieskończenie wielką, w rodzaju rośliny, nie stanowiącej jednak odrębnego (IP); inaczej bowiem, gdybyśmy przyjęli całość Istnienia jako luźne zbiorowisko tylko, nie moglibyśmy zdać sprawy z tego faktu podstawowego, najpodstawowszego, że wogóle coś się w tem zbiorowisku jako w całości dzieje, a to ostatnie, to „dzianie się“ jest ostatecznie równoznaczne z samem Istnieniem, bo Istnienia bez zmiany nie możemy sobie wyobrazić. Jakkolwiek znów trzeba wziąć pod uwagę, że na podstawie właściwości zasadniczych (IPN), danych nam w zasadniczych (XN) — jakości dotykowych i ciężaru (tej ostatniej sprowadzalnej do dotyku wewnętrznego i zewnętrznego o określonym kierunku, pojęciowo raczej niż przez bezpośrednią introspekcję) w których związkach dane jest to, co nazywamy „materjalnością“ rozciągłości w Rzeczywistej Przestrzeni — i będących podstawą fizykalnego poglądu, moglibyśmy się ostatecznie ograniczyć do koncepcji zbiorowiska, z tem zastrzeżeniem, że nie bralibyśmy jej jako ostateczny wyraz ontologicznej prawdy, tylko jako przybliżony opis na zasadzie Wielkich Liczb i musielibyśmy zrezygnować z wszelkiego poznania, poza fizykalnem, przyjmując sztucznie odproblemiony świat, takim jakim jest nam dany w poglądzie życiowym. W naszej interpretacji Istnienia, suma wzajemnych działań (IPN) — obdarzonych jako rozciągłości temi samemi właściwościami (wyznaczonemi w zasadniczych (XN)) co (RN) (= rozciągłości „materji martwej“ w poglądzie życiowym) — któreby w przedstawionym tu poglądzie zastępowały absolutnie dokładnie stosunki i działania w fizykalnym obrazie świata, w danym rzędzie wielkości dawałaby ten stan rzeczy, który określamy właśnie pojęciem „dziania się“, równoznacznem z samem Istnieniem, na mocy koniecznej implikacji pojęć: wielości i zmiany przez pojęcie Istnienia. Ale dla tych (IPN), które są dostatecznie drobne, aby w naszym rzędzie wielkości wytworzyć dla nas, np. to, co nazywamy „materją martwą“ i co, sublimując się w coraz wyższych poglądach fizykalnych (w kierunku od siły i materji do energji) traci swą „materjalność“ właśnie w ordynarnem, życiowem znaczeniu i zamienia się w energję — (zastępującą w poglądzie fizykalnym to, co w przedstawionym tu poglądzie jest istotą tego, że coś jest i coś się dzieje, t. zn. wielość zmiennych Istnień Poszczególnych rozciągłych i ciężkich, jako coś zasadniczego, pierwotnego, niesprowadzalnego) — musielibyśmy przyjąć dalej (IPN) coraz drobniejsze i tak dalej aż w nieskończoność, co doprowadziłoby nas ostatecznie do granicznej koncepcji (IPN), niepojętej dla ograniczonego (IP), a temniemniej koniecznej w granicy do przyjęcia. Chcę tylko zwrócić uwagę, że koncepcja, godząca w sobie pozornie pogląd fizykalny z bijologją i istnieniem naszych t. zw. „danych zmysłowych“, przyjmująca ten stan kryzysu umysłowego za coś, co może trwać wiecznie i nigdy nie być zlikwidowanem, jest czemś nieskończenie dziwniejszem i fantastyczniejszem niż nasz pogląd, przy pomocy którego staramy się wybrnąć z beznadziejnego bałaganu dzisiejszej Ontologji, zakładając zupełnie wyobrażalną, na podstawie zasady Wielkich Liczb czyli na podstawie statystycznej, sprowadzalność „materji martwej“ do bardzo drobno-zindywidualizowanej „materji żywej“, przyczem odwrotność takiego sprowadzenia — którą się w pierwszym poglądzie milcząco zakłada — jest nietylko w najdalszej przyszłości, ale wogóle absolutnie nie-do-pomyślenia. Postaram się wykazać dalej, że nie możemy pomyśleć związku funkcjonalnego Wszystkiego ze Wszystkiem, jako związku (IPN) w (IP) w granicy, lub tylko jako zbiorowiska (IPN) nieskończenie wielkiego. Pierwsza koncepcja implikowałaby Nicość Absolutną, co do drugiej, to nie wypowiadamy się tu jeszcze ostatecznie, zaznaczając, że mogłaby być ona pewnym rodzajem zamaskowanego poglądu fizykalnego, z pojęciem energji zastąpionem przez pojęcie energji żywej wszystkich (IPN), na tle „twórczej“ właściwości jakości ciężaru, jako czegoś skupiającego (IPN) w zbiorowiska. Jeśli jednak rozpatrujemy jedno (IP) jako (AT), związek funkcjonalny Wszystkiego ze Wszystkiem, związek nieskończony, musi wyrażać się w formie związku skończonego, jako część poprzedniego, który to związek skończony będzie związkiem następstw (XN) ze zmianami w układach (ARN) innych (IPN) w Zewnętrznej i Wewnętrznej Rzeczywistej Przestrzeni tego (IP). Te związki skończone, scałkowane, dałyby w granicy związek nieskończony Wszystkiego ze Wszystkiem. Zmiany układu wielości (IPN) są tylko do pomyślenia jako zmiana ich formy (ruch formalny) i ruch postępowy w związku z ich rozciągłością i ciężarem, przez co dochodzi do wzajemnego oddziaływania tych (IPN) na siebie. Jakościom i zmianom ich w danem (AT) odpowiada ruch (IPN) w Rzeczywistej Przestrzeni, raczej wypadkowa wszystkich ruchów i działań wzajemnych wszystkich (IPN) pewnego rzędu wielkości w stosunku do danego (IP) w tej Przestrzeni. Dwoistość Istnienia jako trwania i rozciągłości z jednej strony i związana z tą dwoistością dwoistość jako: dane (IP) i całość Istnienia minus to właśnie (IP), implikują dwa konieczne do przyjęcia sposoby rozpatrywania Istnienia.

Twierdzenie 35. Pojęcie (AR) implikuje pojęcie swojej dwoistości jako pojęcia: (ACRN) dla (AT) i (IPCN). pojęcie (ACR) implikuje pojęcie ograniczonej ilości (ACRN), na mocy ograniczoności (IP).
Pojęcie (IPC) implikuje pojęcie nieograniczonej ilości (IPCN), na mocy nieskończonej podzielności Istnienia.
Pojęcie umiejscowienia (XN) w Rzeczywistej Przestrzeni implikuje pojęcie odpowiedniości (XN) w (AT) danego (IP) i (IPN) w Rzeczywistej Przestrzeni jego: zewnętrznej i wewnętrznej.
Pojęcie odpowiedniości (XN) i (IPN) implikuje na mocy powtarzalności w pewnych granicach następstw (XN) w (AT), pojęcie powtarzalności również w pewnych granicach zmian układów (IPN), które to pojęcie jest równoznaczne z pojęciem ruchu tych układów: formalnego, lub postępowego, w pewnych granicach powtarzalnego.
Pojęcie nieskończonej podzielności Istnienia implikuje pojęcie (IPN), pojęcie graniczne.
Pojęcie Istnienia implikuje dwoistość poglądu na Istnienie i to dwoistość dwojakiego rodzaju: w związku z dwoistością Formy Istnienia i rozdziałem na jedno (IP) jako takie i resztę Istnienia minus to (IP).
Pojęcie dwoistości poglądu na Istnienie implikuje pojęcie niewystarczalności każdego poglądu, uwzględniającego tylko jedną ze stron dwoistości Istnienia: poglądów: z punktu widzenia (AT) = poglądu (T) i z punktu widzenia Całości Istnienia = poglądu (C).

§ 30.

Dopiero na podstawie tych twierdzeń będziemy mogli dokładniej zanalizować pojęcie ruchu, którego analiza umożliwi nam znowu rozszerzenie tych twierdzeń. Wypowiadając powyższe twierdzenia nie wyprowadziliśmy z pojęcia stosunku wielkości przestrzennej różnych (IPN) do danego (IP) wniosków ostatecznych; przyjęliśmy tylko konieczność założenia mniejszej wielkości (IPCN) w stosunku do danego (IP), które te (IPCN) składają. Już z poprzednich rozważań wynika, że pojęcie ruchu, jakkolwiek w obrębie poglądu (T) sprowadza się do pojęcia zmiany lokalizacji (XN) dla (AT) w Rzeczywistej Przestrzeni danego (IP), jest złożonem w stosunku np. do prostości pojęcia (X), które tylko i jedynie w poglądzie (T) figurować może — jest ono dwoiste: ruch może być jako taki dla (AT) i musi być założony jako ruch innych (IPN) i (IPCN), jako odpowiednik jakiejś (X) nawet niezmiennie w (AT) trwającej. Chodzi o to, aby nie pomięszać tych dwóch znaczeń pojęcia ruchu, ponieważ byłoby to pomięszaniem dwóch niewspółmiernych na podstawie dwoistości Istnienia poglądów: poglądu z punktu widzenia (AT) i poglądu z punktu widzenia całości Istnienia.

Twierdzenie 36. Pojęcie ruchu implikuje na podstawie dwoistości Istnienia jako: (IP) i całości Istnienia minus to (IP), pochodnej od dwoistości czasowo przestrzennej, pojęcie swej własnej dwoistości: jako ruchu dla (AT) jako takiego i ruchu innych (IPN) i (IPCN), jako odpowiedników samych (XN) i ich zmian w (AT) tego (IP).

§ 31.

W poprzednich rozważaniach tkwiła pewna niejasność pojęcia minimalnego czasu trwania jakości (t0), którą teraz dopiero możemy usunąć. Określiliśmy (t0), jako czas który musi trwać dana (X) aby wogóle być w (AT). Jakość może trwać (t0), ale nie mniej, bo wtedy wogóle nie będzie jej wcale w (AT). Pojęcie (X) jest związane ściśle z pojęciem trwania „samego dla siebie“ = (AT) — poza obrębem tego pojęcia nie ma żadnego sensu — niema bowiem (XN), któreby trwały, nie będąc uświadamianemi przez jakieś (IP), którem to wyrażeniem określamy tylko nierozdzielność jakości i trwań samych dla siebie = (ATN), a nie implikując pojęcia jakiejś „jaźni metafizycznej“ poza przestrzenno-czasowej, której „przedmiotami intencjonalnemi“ byłyby te jakości. Jedynie możemy założyć jakieś (XN) jako nie istniejące w (AT) jako takie, w znaczeniu, w jakiem przyjęliśmy je jako części „tła zmięszanego“. (Definicja „podświadomości“ Corneliusa). Ale musimy przyjąć, że mogą być powtarzające się w pewnych granicach ruchy (IPN), lub (IPCN), zbyt szybkie i drobne, aby być w (AT) danego (IP) jako takie, a będące odpowiednikami jakości jako takich, trwających (t0) lub dłużej w (AT). Tylko w ten sposób, t. zn. przyjmując konieczny związek między jakością w (AT) danego (IP), a tem co się dzieje objektywnie, t. zn. między (IPN) składającemi jego Przestrzeń Rzeczywistą wewnętrzną i zewnętrzną, możemy sobie przedstawić związek Wszystkiego ze Wszystkiem, na podstawie założenia, że w całem Istnieniu niema nic prócz (IPN) i (XN) w ich (ATN). Jakkolwiek (IPN) i (XN) są elementami Istnienia niesprowadzalnemi, łatwiej przypuścić możemy, że działania (IPN) w Zewnętrznej Przestrzeni wywołują zmiany w układach (IPCN) i ich (XN), i że następnie stanowiące organizację (IPCN) i stykające się ze sobą, mogą dać w rezultacie wzajemnych działań (XN) danego (IP), które składają, niż jak to chce fizyka, sprowadzająca wszystko do ruchu ładunków energji, czyli do „elementów martwych“, tylko ożywionych ruchem, aby z tych elementów martwych zbudowany został twór żywy, mający „czucia zmysłowe“, absolutnie niesprowadzalne do ruchów tych martwych cząstek, czyli jakichś rozciągłości jako takich, bez względu na to jaki sobie — wygodny dla danego punktu rozwoju nauki — obraz z nich stworzymy i jak je nazwiemy. Mamy w postaci nas samych i innych stworzeń żywych daną napewno żywą jedność, mającą czucia i składającą się z również żywych jednostek — to jest faktem niezaprzeczalnym. Widzieliśmy, że wynika to również z samego pojęcia Istnienia, że taki stwór żywy = (IP), musi być pierwotnym elementem Istnienia w jego wielości. Widzimy jasno z niewspółmierności pojęcia „czucia zmysłowego“ (= jakości) z pojęciem „materialnego układu“ w znaczeniu fizyki (niezależnie od obowiązującej w danej chwili fizykalnej teorji), że wszelkie próby wytłomaczenia (IP) z punktu widzenia fizyki muszą z założenia samego pozostać bezowocne. Wobec tego musimy na odwrót wziąć fakt istnienia (IP) i jego (XN) jako fakt pierwotny i z tego punktu widzenia znaleźć wytłomaczenie konieczności istnienia fizyki wogóle i jej zgodności z rzeczywistością w pewnych granicach. To będzie przedmiotem dalszych rozważań.
Weźmy przedewszystkiem (AR) danego (IP) zupełnie samodzielnego, którego (IPCN) do pewnego rzędu ich częściowości np. (IPCN1), (IPCN2), (IPCN3) i t. d. (odpowiadającego np. organom ciał, komórkom, elementom składającym komórkę i odpowiadającym np. naszym organom, komórkom komórek i t. d.) różnić się będą zasadniczo od (ARN) otaczających dane (IP) (IPN) w Rzeczywistej Przestrzeni. Nie mówimy tu oczywiście o (IPN) tego samego, co dane (IP) rzędu wielkości, tylko o (IPN) bardzo drobnych, składających to, co nazywamy materją „martwą“ w poglądzie życiowym, czyli o rozciągłościach (RN), nie będących dla nas (ARN) jakichś (IPN). Poza pewną granicą małości może na zawsze dla nas niedostępną, musimy założyć istnienie takich (IPN), które mogą być zupełnie samodzielnemi jak również wchodzić w związek symbiozy, czyli organizacji niezupełnie ścisłej z (IPCN) któregoś rzędu częściowości danego (IP), albo też zupełnie ścisłej, przyczem w wypadku tym traciłyby swą samodzielność. W ten sposób dawałoby się wytłomaczyć powstawanie danego (IPC), a dalej (IP) samodzielnego i jego rozwój, co w związku z względnością czasu w stosunku do długości (ATN) i możliwości niewyobrażalnych prawie różnic ich trwań, jest zupełnie możliwem do wyobrażenia. W granicy, ale tylko i jedynie w granicy, musimy przyjąć jednak pojęcie (IPN) = (IPN) nieskończenie małych i jedność Istnienia z nich złożonego, co aktualnie jest nie-do-pomyślenia i co wyraża tylko absolutną niemożność zrozumienia ani pojęciowego, ani „intuicyjnego“, nieskończonego tak w małości jak i w wielkości Istnienia, przez ograniczone (IP) — wyraża absolutną Tajemnicę Istnienia, nawet dla dowolnie wysoko w hierarchji istnień stojących (IPN). W tem tylko znaczeniu Istnienie jest niepoznawalne jako Aktualna Nieskończoność — pozatem rozkłada się na wielość (IPN) z ich (XN), co znamy bezpośrednio i na temat czego nic więcej absolutnie powiedzieć się nie da, prócz podania ogólnych warunków istnienia świadomości dla każdego z wszystkich jej rodzajów. Musimy również założyć, że istnieją (IPN) podobne do siebie — jest to również implikowane przez pojęcie ograniczoności i na mocy tego, że (IPN) składają się i powstają tylko z (IPN), które stają się ich (IPCN). Jakkolwiek w całem Istnieniu możemy założyć w granicy nieskończoność rodzajów (IPN), musimy przyjąć, a nawet założyć, że ilość (IPN) danego rodzaju może być w granicy nieskończona; jednak na mocy konieczności przyjęcia podobieństw i powtarzalności jakości, musimy założyć podobieństwa mniejsze lub większe (IPN) między sobą, czyli istnienie ich odrębnych rodzajów. Podobnie jak musimy przyjąć w granicy nieskończoną hierarchję wielkości (IPN), od danego punktu w kierunku małości, taksamo możemy ale nie musimy przyjąć taką samą hierarchję w kierunku wielkości. Moglibyśmy równie dobrze przyjąć, że na naszym rzędzie wielkości kończy się możliwość większych od nas (IPN) i że wszystkie skupienia (IPN): systemy gwiezdne i mgławice składają się z tych samych co do wielkości (IPN), które składają nas i mniejsze od nas (RN), jak również, że stanowią one skupienia wewnątrz jeszcze większych (IPN), podobnie jak np. systemy elektronów, [o ile będziemy je rozpatrywać jako realnie istniejące] — których stosunki nie wyczerpują bynajmniej bez reszty tego, co się dzieje w organizmach żywych i które możemy przyjąć z tą realnością jak systemy gwiezdne np. jako złożone ze skupień (IPN) bardzo małych, jako punkty koncentracji dla „materji żywej“, nie podlegającej z powodu małości jej elementów, naszej analizie — tworzą skupienia wewnątrz nas i mniejszych od nas (IPN).
Jako granicę rzędu wielkości możemy przyjąć (r0) danego (IP) dla (Xg), która to (r0) będzie granicą małości dla tej (Xg). Jako granicę wielkości (Xg) przyjmiemy całą formę (AR) danego (IP). Granicami Przestrzeni Rzeczywistej Zewnętrznej będą granice umiejscowienia (Xj/rN) Dany kompleks (Xj/rN) pozostając pod pewnemi względami (stosunki barw i kształtów np.) tożsamym ze sobą, będzie malał dla (AT), lub powiększał się, zależnie od tego, jak odpowiadające mu (ARN), lub zbiorowiska takowych, stanowiące dla (AT), (RN), będą się oddalały, lub zbliżały do (AR). Poza pewną granicą ich odległości przestaną im odpowiadać (XN) w (AT). Ciągłej zmianie objektywnej, [t. zn. zmiennym stosunkom (IPN) między sobą] musi odpowiadać nie-ciągła zmiana w (AT). Zanikanie (XN) w pewnej odległości odpowiadającego im zbiorowiska (IPN) jest implikowane przez ograniczoność (IP) — Przestrzeń Rzeczywista musi być ograniczona. Lokalizacja (X r N) musi mieć swoje granice.
Możemy nie tylko mówić o tożsamości absolutnej danego kompleksu (XN) w poglądzie (T), ale przyjmować tożsamość, z pewnem przybliżeniem w pewnych granicach, układu (IPN), odpowiadającego temu kompleksowi w poglądzie (C), t. z. fizykalnym. Kiedy będziemy mówić: „kompleks“, będzie to oznaczać pogląd (T), kiedy: „układ“ — pogląd (C). W przeciwieństwie, znów do zmienności kompleksów, np. zależnie od odległości od danego (IP), będziemy mówić o stałości w pewnych granicach układu (IPN), temu kompleksowi odpowiadającego, t. zn. układu (U). Prawidłowości następstwa np. zmniejszających się, zmieniających formę, lub jakościowo zmieniających się kompleksów w (AT), przy zachowaniu ich tożsamości w pewnych granicach, będzie odpowiadać stałość układu (U). Widzimy, że jeden i ten sam (U) może być odpowiednikiem wielu następstw (XN) w jednem i tem samem (AT), jak i w wielu (ATN) innych (IPN). Z drugiej strony jednemu (U) mogą odpowiadać w danem (AT) następstwa różnych rodzajów jakości: (X g N), (Xj/rN) i (Xj/tN), Oprócz prawidłowości następstw jednego rodzaju (XN), jednemu i temu samemu (U) może odpowiadać prawidłowość związku następstw różnych rodzajów jakości i prawidłowość związku Przestrzeni jednych rodzajów (XN) z Przestrzeniami innych rodzajów (XN). Inną będzie — jak to z poprzedniego wynika — (t. zn. ze zmniejszenia się kompleksów w miarę odległości ich odpowiednika (U) dla (Xj/rN) i z lokalizacji (X g N) jedynie na granicy (AR)) — Przestrzeń (X g N), a inną Przestrzeń (Xj/rN), (Xj/rN) zewnętrznych i (Xj/rN) wewnętrznych (czuć muskularnych, organów wewnętrznych, wewnętrznego bólu i t. p.), jakkolwiek przy jednoczesności wszystkich tych rodzajów (XN), z zastrzeżeniem, że jedna tylko z nich będzie jako taka w (AT), a inne stanowić będą tło zmięszane, Przestrzenie te będą stanowiły jedność, a w każdym razie na podstawie jedności (IP), tożsamości (U) i jedności formy Istnienia, będą skoordynowane, to znaczy, że będą w prawidłowy sposób sobie odpowiadać, w stopniu należnym od dokładności zlokalizowanych w nich (XN).
Dany układ (U) nie istnieje sam dla siebie jako taki (kamienie np. nie są żywe jako takie), — istnieją same dla siebie tylko (IPN), które go składają; istnieje on dla danego (IP) tylko jako pewne, względnie stałe następstwo (XN), które go składają, jako kompleks dla (AT). Podobnie — jako w pewnych granicach stałe następstwa kompleksów (XN) w (AT) danego (IP) rozpatrywanego jako samo dla siebie — istnieją dla tego (IP) równego z niem rzędu wielkości inne (IPN). Są one tylko jako (IPN) dla danego (IP), o ile następstwa (XN), których są odpowiednikami, nie dadzą się sprowadzić do związków koniecznych, cechujących układy = (UN), będące zbiorowiskami (IPN), w stosunku do danego (IP) bardzo małych, których ruchy dowolne, lub jeśli tych dane (IPN) nie mają, inne właściwości jako (IPN) (= stworów żywych), z powodu ich małości nie dadzą się stwierdzić. Pierwszem kryterjum dla odróżnienia (UN) od (IPN) jako takich, będą dowolne ruchy tych ostatnich, nie podlegające konieczności, wynikającej z sumowania się wzajemnych działań drobnych (IPN), nie mające koniecznego związku z całością (RN) w Rzeczywistej Przestrzeni. Jednak kryterja te mogą być daleko bardziej skomplikowane i pozorne (UN) mogą być przy ich pomocy, na tle innych doświadczeń t. j. powtarzających się stałych związków (XN) w (AT), uznane za (IPN). Oczywiście proces ten („poznania“), wskutek ograniczoności (IP) jest ograniczonym tak w wielkości, jak i w małości i musimy przyjąć granicę małości (IPN), poza którą dla danego (IP) będą tylko układy (UN), t. zn. bezpośrednio tylko (RN), o których będziemy musieli założyć, że są (UN), t. zn. składają się z (IPN). Oczywiście poza pewnemi wypadkami, o których będzie mowa dalej, rozróżnienie (IPN) od (RN) dla danego (IP) wymaga pojęciowego myślenia — koniecznie implikowanem jest przyjęcie tego rozróżnienia przez samo pojęcie Istnienia, tylko dla (IPN) należących do tego samego gatunku, a ogólniej w granicach tych samych rzędów ich wielkości.
Pojęcie (U) = układu (IPN) jako odpowiednika następstw (XN) w (AT), zastępuje pojęcie (RN) = rozciągłości, danych w postaci następstw (XN) poza granicą (AR). Pojęcie (R) równoznaczne jest z pojęciem przedmiotu, jako następstwa prawidłowego (XN). Pojęcie (U) wyraża to samo, z dodatkiem założenia, że to (R) składa się z (IPN)[2]. Będziemy, w związku z terminologją psychologistyczną, nazywać to pojęcie empirycznem, w przeciwieństwie do pojęcia jakości, które nazwiemy percepcyjnem. Widzimy, że pojęcie (AR), jako wyrażające pewne stałe w pewnych granicach powtarzanie się kompleksów w (AT), czyli pewną prawidłowość związków, jest analogicznem do pojęcia (U) — jednak pojęcie (AR) musimy jako wyrażające istnienie rozciągłości samej dla siebie — danej przedewszystkiem w postaci jedności kompleksu specjalnych jakości zasadniczych wewnętrznych = (X w N) [dotyku wewnętrznego] — uznać za pierwotniejsze od pojęcia (U). Hierarchicznie pojęcie (U) jest pochodnem od pojęcia (AR), pojęcie (AR) pochodnem do pojęcia (AT), a pojęcie (AT) pochodnem od pojęcia (IP), elementu wielości całości Istnienia.

Twierdzenie 37. Pojęcie ograniczoności (IP) implikuje pojęcie zmniejszania się danego kompleksu (X r N) w miarą zwiększania się objektywnej odległości między danem (IP), a układem (IPN), będącym odpowiednikiem tego kompleksu = (U).
W odróżniemu od pojęcia (U), pojęcie (R) wyraża tylko prawidłowość następstw danych (XN) i prawidłowość następstw różnych rodzajów (XN) w (AT).

§ 32.

Między rodzajami jakość, ciągłość przejścia jest nie-do-pomyślenia; ani (Xj/tN) nie mogą przejść w (Xj/rN) — (mimo że lokalizacja pierwszych może być względnie bardzo dokładna) ani nawet (XN) różnych rodzajów w obrębie tego podziału nie mogą przez zwiększenie, lub zmniejszenie swych właściwości zamienić się bezpośrednio w inne. Zasadniczo nawet przejścia ciągłe w trwaniu w obrębie tego samego rodzaju są niemożliwe do pomyślenia, z powodu niemożności przyjęcia trwań, częściowych nieskończenie krótkich. Każdy jednak kompleks (Xj/rN) = (KXj/rN), niezmiennie trwający, może posiadać ciągłość jako tło, w którem potencjalnie zawiera się możliwość wystąpienia jednej z jego składowych (XN) jako takiej w (AT)[3], a które aktualnie, t. zn. jako mięszanina (XN) jako taka w (AT) jest nie do wyobrażenia, występuje tylko w formie zmienionego charakteru danej (X), któraby inną była bez istnienia tego, a nie innego tła. Pseudociągłością aktualną możemy nazwać wypadek, w którym kompleks (Xj/rN) dostatecznie mały aby istnieć w (AT) jako taki, a nie jako tło, z jedną np. jakością jako taką, będzie złożony z jakość, bezpośrednio sąsiadujących ze sobą w szeregu ich podobieństwa, z których każda będzie nie mniejszą i nie dużo większą przestrzeń zajmować niż (r0) i które będą stykać się ze sobą w Przestrzeni. (XN) zlokalizowane coraz dalej od danego miejsca lokalizacji (X) jako takiej np. w Rzeczywistej Przestrzeni Dwuwymiarowej (Xj/rN) (Przestrzeni czysto wzrokowej) będziemy musieli przyjąć za coraz mniej wyraźne, aż do zupełnego ich zaniku w (AT). Jednak jeśli chodzi o wrażenia wzrokowe, to możemy założyć wypadek t. zw. „zwrócenia uwagi“, (czyli związku różnych wyobrażeń, pewnych czuć mięśniowych (akomodacji i innych) z wrażeniami wzrokowemi) na którąś z (XN) tła, która zaistnieje wtedy jako taka, podczas gdy (X) w miejscu największej wyraźności, przejdzie do tła, (boczna akomodacja np.). Istnienie w tle danej (X) przy wrażeniach wzrokowych i dotykowych nie będzie zależeć tylko od wyraźności, ale od związku danej (X) z innemi następstwami kompleksów (XN) i (BXN), które nazywamy właśnie „procesem zwracania uwagi“, a które mogą być bardzo zawiłemi związkami czuć mięśniowych, czuć organów wewnętrznych i „procesów pojęciowych“, rozkładalnych jednak w ostateczności (jak to wykażemy później) na przyporządkowane sobie szeregi (XN), na podstawie przyporządkowania pierwotnego (BXN) do (OXN), bezpośrednio danego symbolicznego przedstawienia ostatniej przez pierwszą.

Twierdzenie 38. Pojęcie ograniczoności (IP) implikuje pojęcie nieciągłości szeregów (XN) w trwaniu i pseudociągłości nieruchomej w przestrzeni.
Pojęcia: tła i jednowymiarowości trwania implikują pojęcie różnego stopnia wyraźności (Xj/rN) zaczynając od (X) jako takiej, aż do ostatnich krańców tła.

§ 32.

(AR) uznaliśmy za w pewnych granicach stały związek (XN) w (AT). Ponieważ (XN) wyznaczają objektywnie istnienie (AR) w Przestrzeni — (objektywnie, to znaczy już pozatem, czy jest ona aktualnym kompleksem (XN) w (AT), czyli jako zbiorowisko lub raczej organizację (IPN)) — więc musimy uznać, że układy (UN) będą stałemi w tych samych granicach, co (ARN) składających je drobnych, w stosunku do danego (IP), (IPN). Narazie mówimy tylko o jakościach (XwN) i (XgN) (wewnętrznych i granicznych) i związkach ich między sobą i innemi (XN). Zobaczymy później, że oprócz (Xg) i (XW) będziemy musieli przyjąć jeszcze dwie jakości zasadnicze, mianowicie jakość ciężaru i ciepła, względnie zimna jako jej negacji. Pierwsza — która będzie pośrednio dla (AT) sprowadzalna do, w specjalnych związkach i kierunkach, występujących natężeń (X g N) i (X w N) — wyjaśni nam skupienie się drobnych, w stosunku do naszego rzędu wielkości, (IPN) w zbiorowiska i tworzenie się tego, co nazywamy „materią martwą“. Ponieważ (IPN), o których mowa, będą bardzo drobne w stosunku do danego (IP), można za nie z pewnem przybliżeniem podstawić danej drobności „cząsteczki“, któremi operuje fizyka. Jakość ciężaru przyjęta jako objektywna właściwość ciężaru będzie wyznaczać w Przestrzeni Rzeczywistej Całości Istnienia obiektywne stosunki, które Fizyka ujmuje z pewnem przybliżeniem w formie Prawa Grawitacji, jako właściwości przestrzeni w zależności od rozmieszczenia mas; druga jakość, ciepła i jej negacja będą zupełnie specyficzne i nie dadzą się sprowadzić nawet w przybliżeniu do innych, mimo że ogólnie będziemy mogli wszystkie jakości uważać w pewnym sensie za rodzaje „dotyków, a w każdym razie za coś od nich pochodnego, o ile weźmiemy pod uwagę inne (IPN), składające (AR) rozpatrywalnego (IP) i ten fakt, że w Przestrzeni niema nic prócz (IPN) i ich wzajemnych działań, w postaci stykania się granic ich (ARN) z różną siłą, co jest wyrażalne w natężeniach (XgN) dla każdego z (IPN) danych, z osobna.
W wypadku stykania się ze sobą dwóch (AR), które wyrażone będzie w poglądzie (T) lokalizacją dwóch (XgN), należących do dwóch (AT), w tem samem miejscu przecinających się dwóch Rzeczywistych Przestrzeni obu (IP), które bierzemy pod uwagę, musimy przejąć różne natężenia (XgN) i w zewnętrznych i w wewnętrznych jej składnikach. Tylko w tej postaci możemy sobie pomyśleć działanie (IPN) jednych na drugie [dla (ATN) tych (IPN)], bez którego związek funkcjonalny Wszystkiego ze Wszystkiem jest nie-do-wyobrażenia a co zgadza się z koniecznością przyjęcia wszystkich (XN) w różnych stopniach natężenia. Zmiany natężenie (XgN) możemy pomyśleć jedynie jako zmiany ciśnienia — moglibyśmy nawet nazwać jakość dotyku jakością ciśnienia, ponieważ najlżejsze nawet uczucie dotyku musi implikować pewne ciśnienie.
Z drugiej strony na mocy pojęcia zmienności (IP) w ciągu całego jego trwania, od początku jego do końca, zmienności, której podlega oczywiście (AR), jako specjalny kompleks (XN) wydzielony z (AT) w poglądzie (T), czyli powolnego ruchu (IPCN), któregoś rzędu małości (określamy to jako wzrost, lub ew. zmniejszenie się (AR) i jej części), dalej na podstawie ruchów części (AR) i całego (AR), wyrażających się w poglądzie (T) jako zmiany lokalizacji (XgN) w ich wewnętrznych i zewnętrznych składowych, lub też samych (XwN), a dalej na podstawie konieczności przyjęcia pojęcia ograniczenia w stosunku do wszystkiego, co dotyczy (IP), musimy przyjąć coś, co ogranicza wszystkie ruchy: zaczynając od ruchów będących rozwojem (wzrostem) (IP), aż do ewentualnych ale nie koniecznych do przyjęcia dla wszystkich (IPN), ruchów dowolnych. To coś musi być jakością dla (AT) — jest to właśnie jakość ciężaru, druga jakość zasadnicza, bez której nie możemy pomyśleć sobie (IP) = (Xc). Zmiany natężenia (XgN) w związku ze zmianą ich lokalizacji określamy pojęciem siły. Zmiany lokalizacji są ograniczone z jednej strony oporem innych (IPN): w postaci (IPN) jako takich i układów (UN), składających się również z (IPN), a to na mocy względnej stałości formy wszystkich (ARN) — z drugiej strony ograniczenie to wynika z ograniczoności (AR), rozpatrywanej jako samej dla siebie. Pojęcia siły i oporu są pojęciami wynikającemi w sposób konieczny z pojęć: zmian natężenia (XgN) i ograniczenia (IP) wogóle. Ale podobnie jak ograniczenie ruchów dowolnych (IPN), musimy przyjąć ograniczenie ruchów ich jako zmian (ARN) w ciągu całego ich trwania, zbyt powolnych, aby mogły być w (AT) jako takie. To ograniczenie ruchów będzie właściwością ciężaru wszystkich (ARN), o ile patrzymy na nie z punktu widzenia Całości Istnienia, a w wypadku (IPN) obdarzonych ruchem dowolnym (który jest wynikiem pewnego specjalnego rodzaju wewnętrznej ich organizacji jako któregoś rzędu małości ich (IPCN)), musimy przyjąć w (AT) jakości ciężaru (X c N) w związkach z (X w N) = jakościami wewnętrznemi — (czucia muskularne, czucia organów wewnętrznych), a w pewnych warunkach i zewnętrznemi (w razie stykania się danej (AR) z innemi (ARN) i (UN)), w których to związkach wyrażać się będzie ograniczoność ruchów dla (AT), konieczna do przyjęcia na tle ogólnej ograniczoności (IP). O ile (XcN), ze względu na brak ruchów dowolnych nie będą w (ATN) danych (IPN), będziemy mówić o bezwładzie ich (ARN) wogóle, który będzie właściwością wszystkich (ARN) wogóle, a więc tem samem i właściwością (UN). Pewna stałość (AR) wyraża się w pojęciu nieprzenikliwości jej w pewnych granicach, której wynikiem będą ruchy udzielone jednym (ARN) przez drugie i wynikające z tego udzielanie się ruchów wypadkowych drobnych (ARN) składających układy (UN). Wyrażalność (X c N) w terminach specyficznych kierunkowości (X g N) i (X w N) nie jest w stanie pozbawić ich całkowicie ich specyficzności.
Nie będę tu wchodził w analizę różnych możliwych wypadków stosunków rozciągłości w Przestrzeni, które o ile chodzi o (IPN) należą do poglądu życiowego, a o ile chodzi o układy (UN), są przedmiotem Fizyki. Chodziło mi tylko o zaznaczenie, jak pewne pojęcia, koniecznie implikowane przez pojęcie (IP) o ile rozważamy je w terminach poglądu (T) — (w którym przyjmujemy tylko (ATN) i wypełniające je (XN), a (AR) rozważamy jedynie jako kompleks (XN) w (AT)) — doprowadzają do pojęć poglądu (C) od tych pierwszych pochodnych, a następnie o to, jak pojęcia te, przy eliminacji w granicy pojęcia (IP), prowadzą do zasadniczych pojęć Fizyki, w obrębie której mogą ulegać daleko idącym transformacjom, tkwiąc jednak zasadniczo w poglądzie (T) i (C). Fizyka jest ostatecznem rozwinięciem poglądu (C), to jest poglądu z punktu widzenia całości Istnienia, przyczem rozważa ona zawsze jego części, aż do pewnej granicy małości, nie mogąc operować również jak Ontologja Ogólna, pojęciem Nieskończoności Aktualnej. Te wszystkie właściwości (IP), bez których jest ono wogóle nie do przyjęcia, a wyrażające się koniecznie w związkach różnych rodzajów (XN) między sobą, dla (AT) [lub niekoniecznie w stosunku do pewnych rodzajów jakości — mogą być (IPN) nieruchome, lub nieposiadające n. p. (XN) jednoistych — jak to jest n. p. z jakością zasadniczą (X c), zasadniczą jedynie jako istniejącą w (AT) dla (IPN) mających ruch własny, a objektywnie już jako właściwość (UN), konieczną do przyjęcia dla całego Istnienia] — są składnikami pojęcia „matyerialności“, które stosuje się przedewszystkiem do (IPN) jako (ARN), (czyli, jak się wyrazić można do „zindywidualizowanej materji żywej“) przeniesione zostają następnie do Fizyki, jako stosujące się do układów (UN). W tem ujęciu, które wydaje mi się jedynem, jako rozwiązanie problemu psycho-fizycznego, pojęcie „materjalności“ występuje jako dalej niesprowadzalne, jak tylko do następstw (XN) i ich związków, wyznaczających (ARN) w Przestrzeni Rzeczywistej.
Trzecią jakością zasadniczą, bez której nie możemy pomyśleć (IP), będzie jakość ciepła (względnie zimna). Rozmieszczenie tej jakości w rzeczywistych przestrzeniach wszystkich (IPN) stwarza to, co nazywamy w poglądzie (C) objektywnie „stosunkami energetycznemi we wszechświecie“, któremi zajmuje się Fizyka. Podobnie jak jakość dotyku i ciężaru, tak i jakość ciepła stosuje się do (IPN) jako takich, a w innem znaczeniu jako „objektywna właściwość“ do układów (UN), składających się z (IPN) bardzo drobnych w stosunku do danego rozpatrywanego (IP). Wzajemne działania drobnych (IPN) muszą mieć swój odpowiednik w (AT) w związku z powstawaniem, trwaniem i końcem danego rzędu wielkości (IP), czyli z jego zachowaniem w trwaniu i dlatego musi im odpowiadać pewna jakość, której granice natężenia regulują stosunek (IP) do otoczenia. Widzimy, że sposób wyprowadzenia pojęć koniecznych (XN) z pojęcia Istnienia nie jest jednakowy: jedne wynikają wprost z tego pojęcia, a inne dopiero z pojęć od niego pochodnych. Według mnie nie wpływa to zupełnie na istotność tych ostatnich pojęć i nie przeczy ich konieczności ze względu na istnienie (IP). Niema miary absolutnej dla mierzenia natężenia jakości i musimy uznać, że dla całego Istnienia są to wartości względne, podobnie jak wielkość i małość (IPN). Dlatego możemy przyjąć, że wewnątrz układów (UN), — stanowiących dla danego rzędu (IPN) odpowiedniki (XN) o wielkich natężeniach, a nawet na skutek ograniczoności (IP), mogących na tle związków być źródłem natężeń jakości, przekraczających granice danego (IP), a objektywnie wskutek działań (IPN) drobnych między sobą spowodować jego ciężkie deformacje, względnie koniec — mogą znajdować się (IPN), których istnieniu nic nie zagraża, a dalej założyć (IPN), których wzajemne stosunki i działania dają właśnie te (UN), wśród których danego rzędu wielkości (IP) istnieć nie może[4]. Na tle możności przyjęcia zawsze (IPN) dowolnej małości w stosunku do danego (IP) — (byle nie przyjmować (IPN), co na tle ograniczenia (IP) jest niedozwolonym, jak to w związku z teorją pojęć wykażemy) — ideja ta nie ma według mnie nic dziwnego i fantastycznego, co postaram się dalej szczegółowiej wykazać. Mamy więc cztery rodzaje (XN) zasadniczych: (XgN), (XwN), (XcM) (X temp. N) (= jakości ciepła), z ich (XN) składowemi jakościami przyjemnemi i nieprzyjemnemi (X p N) i (X np N), koniecznemi również dla zachowania (IP) w trwaniu, bez których (IP) jest nie-do-pomyślenia, a następnie inne jakości, które nazywam „luksusowemi“, które są możliwe, ale nie konieczne dla istnienia (IP).
Między granicami (IPN) i całością Istnienia, niezależnie od tego jak określimy te pojęcia — narazie przyjmuiemy je jako pojęcia graniczne, wyrażające Tajemnicę Istnienia (Tajemnica w poglądzie logicznym może być określona jako niemożność zdefinjowania wszystkich pojęć) dla ograniczonego (IP) — musimy założyć, że w danej ograniczonej części Przestrzeni Rzeczywistej danego rzędu wielkości (IPN), większej oczywiście niż takie dane (IP), n. p. między rzędami wielkości: (IPN100) a (IPN1000), t. zn. między (IPN) różnych rzędów wielkości zaczynając od danego (IP), które bierzemy za punkt wyjścia, musi zachodzić stosunek taki, że mniejszych (IPN) będzie więcej niż większych, mimo że jeśli weźmiemy całość Istnienia, będziemy mieli Nieskończoność i jednych i drugich i że wtedy mówienie o stosunkach ilości nie będzie miało żadnego sensu. Już biorąc tylko (IPN) równego z danem rzędu wielkości widzimy, że tak być musi, ponieważ (IPCN1) będziemy mieli więcej niż (IPN), których tamte są składnikami. Każde więc (IP) musimy pomyśleć jako znajdujące się wśród bardzo wielkiej, w granicy nieskończonej ilości (IPN) i zawierające w sobie również bardzo wielką w granicy nieskończoną ilość (IPCN) i innych (IPN), będących z temi (IPCN) w związkach, które w przybliżonym opisie podaje nam bijochemja[5]. Wszystko jedno jak pomyślimy sobie te (IPN): czy jako samodzielne, czy niesamodzielne i stanowiące organizacje, czy bardzo, czy mało jednolite, czy założymy, że mają ruchy własne czy nie — chodzi tylko o ich małość w stosunku do danego (IP). Niezależnie od tego jakie one są, ich działania wzajemne na podstawie objektywnej własności ciężaru, [będącej odpowiednikiem objektywnym (X c N) = jakości ciężaru w poglądzie (T), t. zn. z punktu widzenia (AT)] dają ten obraz, który w przybliżeniu przedstawia nam chemja i fizyka — w przybliżeniu, bo nie uwzględniając drobnych dowolności, charakteryzujących nawet (IPN) nie posiadające ruchu własnego postępowego, tylko ruch w znaczeniu rozwoju: t. zn. powstawania z innych (IPN), ich rośnięcia i organizowania się w większe jednostki. Nie mówimy tu narazie o ruchach (UN), będących wypadkową wszystkich działań składających je (IPN), na podstawie właściwości ciężaru, sprowadzalnej ostatecznie tylko do (XN) w (AT) w poglądzie (T), z uwzględnieniem zawsze tego faktu, że na mocy związku Wszystkiego ze Wszystkiem, jakości wyznaczają obiektywne stosunki, panujące między (IPN) w Przestrzeni Rzeczywistej Całości Istnienia. Do szczegółowej analizy pojęcia (U) przejdziemy później. Wypadkową wszystkich wzajemnych działań (IPN), jako (IPNC) danego (IP) i (IPN) otaczających je, będą jakości w jego (AT); ten dualizm jest niesprowadzalny i absolutnie konieczny do przyjęcia: mamy go danym w istnieniu nas samych jako organizacji (IPN) i istnieniu naszych (XN). Na podstawie względności szybkości ruchów wogóle, wielkie szybkości, któremi operuje Fizyka, nie powinny zupełnie nam w tej koncepcji przeszkadzać, ponieważ nic nie implikuje granicy tej szybkości z punktu widzenia (IPN). Wzajemne działania skupień drobnych (IPN) mogą przenosić się z szybkościami, które w stosunku do szybkości n. p. naszych ruchów dowolnych są olbrzymie, podobnie jak w ciągu jednej sekundy naszego trwania mogą upłynąć miljony (AT) innych (IPN), jak również całe nasze życie może być mniejsze o miljony razy od (t0) jakiegoś (IP), o wiele od nas większego, w którego wnętrzu n. p. możemy się znajdować, a którego skupieniem (IPN), odpowiadającem naszej drobinie jakiegoś „ciała białkowatego“ w terminach chemji, odpowiadać będzie cała nasza Droga Mleczna, jako substrat „materjalny“ (podobnie do naszych atomów, o ile przyznajemy im realność w tem znaczeniu co ciałom niebieskim) dla organizacji „materji żywej“ w dużo większym od naszego rzędzie wielkości. Z chwilą kiedy się raz przyjmie względność Czasu, Przestrzeni, szybkości i natężeń (XN) w (AT), tego rodzaju koncepcje nie mają w sobie nic dziwnego, z naukowego czysto punktu widzenia nie są absolutnie niedopuszczalne i nie są logicznie sprzeczne — jedyny zarzut, który im zrobić można, to ten, że są eksperymentalnie niesprawdzalne. Ale o tem będziemy mówić później, zaznaczając tylko, że teorje Bergsona, monizm Russella w „Analysis of Mind“, „Wielość Rzeczywistości“ Chwistka, a nawet sam czysty machowski psychologizm lub jakikolwiek idealizm, nie mówiąc już o fizykalnym materjalizmie, są według mnie koncepcjami nieporównanie dziwniejszemi niż moja, przyczem zarzucić im można zaniedbanie lub pominięcie różnych problemów zasadniczych i pozory jedynie naukowości, a au fond wielką nawet i to zupełnie zbyteczną fantastyczność. Na podstawie przyjęcia właściwości ciężaru dla każdego (IP), możemy założyć, że całe olbrzymie w stosunku do naszego rzędu wielkości, układy (UN) mogą mieć ruchy jako takie, t. j. jako (UN), wywierać działania na inne (UN), sprowadzalne ostatecznie do obrazu takiego działania, jakie widzimy w stosunkach (IPN) naszego rzędu wielkości i w ich stosunkach do tegoż rzędu wielkości (UN) i w stosunkach tych (UN) między sobą, wyrażonych dla (AT) w związkach (XN) aktualnych, lub możliwych. W obrazie działań jest tu granica, której nie przekroczymy nigdy, ponieważ pogląd fizykalny jest wysublimowaną koncepcją pochodną od pojęcia przedmiotów „martwych“ i ich stosunków w naszym rzędzie wielkości w Rzeczywistej Przestrzeni, ujętą w prawa przy pomocy geometrji, jako nauki o czystej Przestrzeni i zasad Czystej Wielości, tj. matematyki. Widzimy, że dla każdego rzędu wielkości (IP) musimy założyć swoje środowisko, składające się z (UN), t. zn. z (IPN), będących od tego danego (IP) mniejszego rzędu wielkości. Tu zarysowuje się nam koncepcja nie-ciągłości Istnienia, z punktu widzenia rzędów wielkości różnych (IPN). W środowisku takiem musi panować przybliżona konieczność, na skutek prawidłowości, t. j. powtarzania się i ograniczoności (IPN) wogóle. Wynika ona z sumowania się bardzo drobnych działań w pewnych granicach dowolnych — dowolność ta będzie określona ruchami własnemi i ruchami w związku z rozwojem (IPN), a przy wielkich ilościach regulowana właściwością ciężaru wspólną wszystkim (IPN).
Widzimy, że poglądy (T) i (C) są niewspółmierne. Pojęciem łączącem je jest pojęcie wyznaczania przez (XN) w przybliżeniu objektywnych stosunków panujących w całości Istnienia, które to Istnienie w całości znowu w przybliżeniu, eliminując (IP) samo dla siebie, opisać możemy przy pomocy geometrji i matematyki, jak to czyni Fizyka. Z powodu tego, że pewne pojęcia muszą figurować w obu tych poglądach, pochodzi dwoistość niesprowadzalna tych pojęć. Chodzi o to, aby nie pomięszać ich znaczeń w zależności od poglądów. Do pojęć takich należą pojęcia: a) natężenia (XgN) i pochodne od niego pojęcia siły i oporu, b) pojęcie ruchu, jako zmiany lokalizacji (XN) i pochodne od niego pojęcie ruchu objektywnego, c) pojęcie (X c) i pochodne pojęcie powszechnego ciążenia[6] i d) pojęcie (X temp) i pochodne pojęcie „energji świata“. Te pojęcia pochodne mogą, zależnie od danej, panującej w danej chwili teorji fizycznej ulegać daleko idącym transformacjom, mającym na celu uproszczenie fizycznego opisu świata. W ostateczności jednak będą genetycznie sprowadzalne do bezpośrednio danych = (XN) i ich stosunków, wynikających z pojęcia (IP), bez których byłoby to ostatnie nie-do-pomyślenia.

Twierdzenie 39. Pojęcie ruchu i pojęcie ograniczoności zmienności formy (AR) implikuje wraz z pojęciem związku Wszystkiego ze Wszystkiem pojęcia: różnych stopni natężenia (XgN), stykania się (ARN), działania, oporu, nieprzenikliwości i ruchu udzielonego.
Pojęcie ograniczoności wraz z pojęciem ruchu implikują pojęcie ciężaru = (Xc).
Pojęcie ruchów drobnych (IPN) jako takich i ruchów drobnych (UN) implikuje pojęcie jakości ciepła = (X temp) jako odpowiednika ich dla (AT).
Pojęcie wielości (IPN) różnych rzędów wielkości implikuje pojęcie nie-ciągłości Istnienia, jeśli chodzi o wielkość (IPN) i pojęcie środowiska = (S) dla każdego (IP) dowolnego, rzędu wielkości, składającego się z (UN), czyli tego, co nazywamy „materją martwą“.
Pojęcie Istnienia implikuje pojęcia niewspółmierności i niesprawdzalności poglądów (T) i (C), wskutek czego: pojęcia siły i oporu, a dalej ruchu, ciężaru i ciepła będą dwoiste, zależnie od tego czy rozpatrujemy je jako wyrażające zmiany i związki (XN) w (AT), czy też objektywne stosunki, które one wyznaczają w Przestrzeni.
Pojęcie (X) implikuje na mocy pojęcia Związku Wszystkiego ze Wszystkiem, pojęcie „wyznaczania“ przez (XN) stosunków objektywnych w Przestrzeni.
Pojęcia poglądów (T) i (C) implikują na mocy pojęcia jedności Istnienia pojęcie możliwości trzeciego poglądu, w którym przez wprowadzenie pojęć, nie należących do poglądów poprzednich możemy je uzgodnić i wykazać konieczność ich obu. Pogląd ten nazywam metafizycznym = (M); niniejsza praca jest przedstawieniem tego poglądu.

§ 33.

Jak to już było stwierdzone, układy (UN) nie posiadają ruchu własnego, ani ruchu w znaczeniu rozwoju (IP) w ciągu jego trwania, tylko ruch ich jest wypadkową wszytkich działań składających je (IPN). Musimy pomyśleć, że jeśli chodzi o działanie środowiska (S) na dane (IP) i odwrotnie, to — (pomijając działania wskutek ruchów jako takich dla (AT)) — odbywa się ono w ten sposób, że drobne ruchy własne lub „rozwojowe“ drobnych (IPN) udzielają się drobnym (któregoś wysokiego „rzędu małości“) (IPCN) tego (IP), a następnie, że dane (IP) przyswaja sobie i włącza do swojej organizacji drobne (IPN) (lub też ich organizacje), albo też je ze swojej organizacji wyłącza. Tylko w ten sposób możemy sobie pomyśleć „procesy chemiczne“ takie jak: oddychanie, odżywianie i wydzielanie, konieczne dla zachowania i rozwoju (IP) w ciągu jego trwania. Jak pogodzić można tę koncepcję z możliwością „rzeczywistości“ elektronów n. p., a nie przyjęciem ich tylko jako „cząstek hypotetycznych“, istniejących jedynie jako pojęciowe skróty, zobaczymy dalej[7]. W każdym razie możliwym do przyjęcia i dającym się wszędzie zaobserwować faktem, jest powstawanie stworów żywych ze stworów żywych, gdy natomiast hypoteza powstawania materji żywej z materji martwej fizyki, jest czemś zupełnie niezrozumiałem i implikującem dualizm, nie dający się w żaden sposób do jednolitego poglądu sprowadzić. Tożsamym jakościom w (AT) muszą odpowiadać tożsame w przybliżeniu, czyli bardzo podobne między sobą, zmiany w (UN) i odpowiadające zmiany w stosunkach (IPCN). Nigdy ruch jako taki nie może w sposób ciągły przejść w (X) i nigdy (X) jako taka nie może przejść w ruch, jakkolwiek powstaje ona w (AT) w związku ze zmianami w układach (IPN) i (IPCN) bardzo drobnych. Rozdział ten polega na dwoistości Istnienia czasowo-przestrzennej i konieczności przyjęcia wielości (IPN) i nie da się do niczego już sprowadzić. W każdym razie ostatnie elementy nie są czemś zupełnie fantastycznem, tylko zupełnie — że się tak wyrażę — „codziennem“: napewno istniejemy my i jakości w naszych trwaniach, jako ostatnie elementy naszych „przeżyć“. W ten sposób możemy twierdzić, że wszystkie (XN) są w pewnym sensie pochodne od (X g), ponieważ ostatecznie dadzą się sprowadzić jako odpowiednik, w poglądzie (C) a nie (T) oczywiście, do stykania się i ruchów (zderzeń) drobnych (IPN).
Musimy jeszcze zaznaczyć, że związek (r0) z danym (U) jest względnie stały (w zależności od miejsca (AR)) tylko dla (XgN). Dla (Xj/rN), dla których — wskutek ograniczoności (IP) — musieliśmy założyć zmniejszanie się kompleksów jakościowych przestrzennych (= rozciągłości stanowiących te kompleksy, przy identyczności (UN), wyrażonej w stosunkach (X g N), t. zn. dotyków), w miarę dalszego umiejscowienia od (AR), (r0) może odpowiadać różnym co do wielkości (UN), t. zn. takim, które w razie zetknięcia z AR) i wywołania (X g N), mogłyby różnej wielkości ich kompleksy wywołać. Wielkości w (Xj/rN) wyrażają się jako przyszłe możliwe, lub aktualne wielkości w (X g N), na mocy prawidłowości następstw (XN), wyrażonej w pojęciu (U). Dla każdego rodzaju (Xj/rN) (r0) może być różna w stosunku do (r0) dla (XgN). W odniesieniu do (Xj/rN) pojęcie (r0) implikuje pojęcie pozorności wielkości, ponieważ dwom różnym (r0N) mogą odpowiadać różnej wielkości (UN), o ile wyrazimy ich wielkości w (XgN).

§ 34.

Zanim przystąpimy do analizy pojęcia ruchu, musimy jeszcze dokładniej zdać sprawę z poglądu na „materję martwą“, wynikającego z poprzednich twierdzeń. Zaznaczam zgóry, że znajdujemy się teraz w poglądzie (C), t. j. poglądzie z punktu widzenia całości Istnienia, przy granicznej eliminacji (AT). Siła względna danego układu (U), prócz szybkości jego ruchu i jego wielkości w stosunku do innych (UN), musi być — na podstawie właściwości ciężaru (mającej źródło w jakości ciężaru = (X c) sprowadzalnej w przybliżeniu do (X g) i (X w) o specjalnych kierunkach, w przeciwieństwie do (XN) jednoistych, w poglądzie (T) — wyznaczona też ilością (IPN) pewnego rzędu wielkości, np. (IPN100) w danej ograniczonej przestrzeni tego (U), lub w jego całości. Musimy przyjąć też pojęcie przyspieszenia t. j. pojęcie coraz większej szybkości danego układu w razie ciągłego, a nie tylko momentalnego działania siły. Fizyka operuje zawsze pojęciami: czegoś, co jest w ruchu i tego, co to coś porusza, jakkolwiek ideałem jej jest sprowadzenie tych dwóch pojęć do jednego, obejmującego oba — wychodzi z pojęć: materji i siły, dążąc do ujednolicenia swego poglądu w postaci jednego pojęcia: energji. Jednak nie może pozbyć się pojęcia pewnych drobnych rozciągłości, jakkolwiek je nazywać będzie i do stosunków i ruchów tych rozciągłości stara się sprowadzić wszystko co się dzieje w Przestrzeni — świat fizyki jest nie-ciągły, mimo że do tej ciągłości w granicy dąży. Ciągłość ta jest osiągalna wtedy, jeśli koncepcja fizykalna zadowolni się zupełną fikcją matematyczną, kiedy stanie się zupełnie idealistyczna, przekroczywszy w kierunku małości elementy tego rzędu wielkości jak elektrony, które obecnie, t. zn. w dzisiejszym stadjum jej rozwoju, stanowią jednak pewną rzeczywistość, w tem samem znaczeniu, co n. p. systemy gwiezdne i mgławice, a w naszym poglądzie skupienia niezmiernie drobnych w stosunku do naszego rzędu wielkości (IPN), których wypadkowa działań daje w rezultacie pewną prawidłowość, zupełnie taką samą, jak w wymiarach astronomicznych. Konieczność indeterminizmu w najdrobniejszych wymiarach, — zupełnie z dawnego punktu widzenia fizyki realistycznej niepojętego — dowodzi, że jesteśmy u kresu naszych możliwości w tej dziedzinie. A więc w poglądzie fizykalnym, pochodnym z jednej strony od pojęć poglądu (T), z drugiej od pojęć poglądu (C) (od tego ostatniego jeśli chodzi o objektywne wyznaczanie rozciągłości przez (XN) w Przestrzeni) — zamiast (IPN), niedostępnych z powodu małości, rozważamy układ (U). Tu mamy przed sobą dwie drogi, które Fizyka raz po raz, zależnie od stadjum jej rozwoju obiera: idealistyczną, lub realistyczną albo uważamy drobne rozciągłości, któremi operuje za rzeczywiste w znaczeniu poprzedniem, t. zn. na równi z przedmiotami martwemi naszego rzędu wielkości i ciałami niebieskiemi, albo też uważamy je za pojęcia pomocnicze, ujmujące w przybliżeniu dany stan rzeczy, nie przypisując tym pojęciom odpowiedników rzeczywistych. Rozważmy pierwsze znaczenie, zaznaczając, że czy przyjmujemy pierwszy, czy drugi pogląd, nie wpłynie to na naszą koncepcję świata, jako na zasadniczo niesprawdzalną, a tylko wychodzącą z ogólnych koniecznych według nas założeń o Istnieniu wogóle, które wszystkie systemy najbardziej minimalistyczne i skromne (nawet Carnap, Schlick, Chwistek i t. p.) przyjmują jako założenia „pokryjome“, milczące, implicite. W tej chwili znajdujemy się już w koncepcji fizykalnej. Chodzi nam o wykazanie tego, że jakaś wogóle koncepcja fizykalna jest konieczna, ale że żadna nie może dać z założenia swego, adekwatnego opisu rzeczywistości, już nawet poza kwestją samego faktu „przybliżoności opisu“, z powodu tego, że operuje układami „martwemi“, niezależnie od tego, czy są rzeczywiste, czy hypotetyczne.
Siła działania układu (U α) — (umyślnie nie używam pojęcia „energja“, chcąc być bliżej źródła „bezpośrednio danych“, t. zn. (XN) i ich zmienności natężeń) — zależeć będzie od gęstości rozmieszczenia w jego obrębie układów mniejszych, np. (U α1 N); siła zaś tych układów zależy od gęstości rozmieszczenia w nich układów jeszcze mniejszych (U α2 N) i t. d. i t. d. przyczem to co nazywamy „siłą żywą“, energją, czy czemś podobnem, będzie przyjmowane jako coś pierwotnego, niesprowadzalnego, do czego sprowadzona zostanie w dalszej sublimacji pojęć fizycznych cała „materjalna“ strona rozciągłości, t. j. ich masa. Widzimy, że tak można iść granicznie przynajmniej w nieskończoność w rozkładaniu „materji martwej“ na coraz drobniejsze rozciągłości częściowe elementarne dla danego rzędu wielkości (IPN). Nazwiemy je (AcRN). (AcRN), składające układy (UαN) nazwiemy (AcαRN). Mogą one być układami (UβN), rozkładalnemi na (AcβRN) i t. d. i t. d. Granica istnieje tylko w naszych możliwościach badania: Fizyka musi się zatrzymać na pewnym punkcie, na mocy ograniczoności (IP) wogóle i nigdy nie będzie potrzebowała przyjmować (AcRN∞) = hypotetycznych rozciągłości częściowych nieskończenie małych, mimo, że w interpretacji ciągłości w danym rzędzie wielkości, może się posługiwać pojęciem nawet aktualnej Nieskończoności, wziętem z teorji Wielości Czystej, sprowadzając stosunki jakościowe do ilościowych (Rachunek nieskonczonościowy).
Środowisko (S), które musieliśmy przyjąć w granicy dla każdego dowolnie małego (IP), — ale istniejące tylko dla niego w tej postaci, a nie jako byt sam w sobie, który posiadają tylko (IPN) musimy przyjąć, jako takie, t. zn. w powyższem określeniu, za składające się w granicy również z „cząsteczek“ nieskończenie małych = (Ac∞RN), którym nawet w znaczeniu elektronów np., lub ciał niebieskich istnienia przypisać nie możemy. Widzimy, że w granicy odpowiadają sobie pojęcia (IPN) i (Ac∞RN) — poglądy zaś (M) i (C), a z tym ostatnim pochodny od niego pogląd fizykalny, konwergują do wspólnych granic nigdy dla żadnego (IP) nieosiągalnych, t. zn. że innemi słowami Tajemnica Istnienia z powodu jego Nieskończoności, tak w wielkości jak i w małości, nigdy dla żadnego (IP) wyjaśnioną pojęciowo być nie może, co łączy się z tem, że nigdy wszystkie pojęcia danego systemu nie mogą być zdefinjowane. Zamiast danego (U) rozpatrujemy w fizyce hypotetyczny układ izolowany. składający się z jakichś n.  p. (AcαRN), wydzielony z nieskończonego hipotetycznego środowiska (S) = (Sα) Wszelkie wnioskowania z właściwości tego układu co do Całości Wszechświata musimy uznać za nieuprawnione. To, że w danej chwili rozwoju fizyki wygodniej jest opisać nam nasz świat w geometriji nie-euklidesowej, nie przesądza nic o nieskończoności Istnienia. W Fizyce operujemy zawsze przybliżeniami i wnioskowanie z jej zasad o skończoności świata niewyobrażalnej i nie dającej się pomyśleć, my my uważać za przenoszenie pojęć z jednej sfery do drugiej, w której mają one zupełne inne znaczenie. Przestrzeń, w której myśli swój hypotetyczny (lub realny w powyższem znaczeniu, t. zn. z realnością stopnia realności naszych przedmiotów „martwych“ i ciał niebieskich) — świat fizyk, nazywamy Przestrzenią Objektywną Hypotetyczną. Możemy nadawać jej właściwości zupełnie niezgodne z właściwościami Przestrzeni Rzeczywistej, zależnie od tego, na ile przypisanie jej takich właściwości ułatwia nam w wymiarach Fizyki opisanie danego wycinka, (Sα) n. p. Możemy uznać ją za posiadającą zmienną krzywiznę, lub traktować Czas jako czwartą zmienną w równaniach, nie zmienia to nic stosunków panujących w rzeczywistości, której Przestrzeń musimy przyjąć za euklidesową i nieskończoną, a wszelkie twierdzenia Fizyki za mniej lub więcej dokładne przybliżenia, które są tem dokładniesze, im więcej oddalają się badane układy od rzędu wielkości danego (IP) — najdokładniejsze są w sferze t. zw. „budowy materji“ i w astronomji, dalekich od nas w małości i wielkości, której to dokładności pojęcie może narazie nie wykluczać indeterminizmu „ułomnościowego“, w rodzaju tego, którym operuje dziś Fizyka. Możliwość zastosowania do opisu Istnienia zasad Wielości Czystej polega na wielości (IPN) i podzielności nieskończonej Istnienia, w związku z jego Jedną, Dwoistą, Czasowoprzestrzenną Formą, bez której jest ono nie-do-pomyślenia.
Dotąd staliśmy na stanowisku, w stosunku do Fizyki, idealistycznem. Jeśli przyjmiemy rzeczywistość jej „rozciągłości hypotetycznych“, nie zmienia to w niczem naszej koncepcji Istnienia jako wielości (IPN). Możemy zupełnie dobrze pomyśleć sobie, że wielkie ilości bardzo drobnych (IPN), obdarzonych ciężarem i posiadających pewne siły, wyrażające się ciężarem i ruchami własnemi, lub ruchami w związku z rozwojem, (które to wszystkie właściwości w poglądzie (T) wyrażone są w następstwach (XN) tych (IPN)) — muszą skupiać się w pewne prawidłowe w pewnych granicach systemy (elektrony, atomy, drobiny) i że systemy takie w wielkich ilościach mogą też wytwarzać systemy wyższego rzędu, jako wypadkowe wszystkich wzajemnych działań i ciężarów. Dostępną dla nas byłaby właśnie ta „materja martwa“, składająca się z (IPN) bardzo w stosunku do nas drobnych i do jej ruchów sprowadzalibyśmy wszystko, co się wewnątrz i dookoła nas dzieje. Widzielibyśmy i pojmowali zsumowane olbrzymie wielości działań, jako statystyczne prawidłowości dostępne naszemu badaniu, ale — poza pewnemi granicami nie moglibyśmy naszemi środkami dostrzegać elementów istotnych jako takich, t. zn. jako dostrzegalnych dla nas (IPN). Dlatego mimo przybliżonego zdania sprawy z danych układów żywych, pewna strona ich pozostanie dla nas nie-do-zbadania. Ale nawet gdybyśmy mogli istotnie rozłożyć komórkę na jej elementy istotne, t. j. na jej (IPCN), zobaczylibyśmy tylko pewną organizację (IPN), przypominającą mniej, lub więcej organizację naszych organów w naszem ciele i nic poza tem. I tak byłoby ze wszystkiemi (IPN) aż po dowolne granice wielkości i małości. Istota tej organizacji byłaby dla nas o tyle tylko dostępna, o ile jest dostępna istota naszych (ARN) i (ARN) równych z naszym rzędem wielkości (IPN), t. zn. tylko do pewnej granicy. Fizyka z samego swego założenia eliminacji (IP) wogóle, a bijologja nawet nie fizykalna z powodu granic dostępnych dla niej małości, byłyby dla każdego, dowolnie wysoko w hierarchji stojącego gatunku (IPN), w pewnym sensie bezsilne, t. zn. innemi słowami, że „materja żywa“ jest absolutnie niesprowadzalna do martwej. W ten sposób rozszerzamy ideję nieciągłości Istnienia tak w kierunku małości jak i wielkości. Mimo, że pojęcie Formy Istnienia wymaga w granicy pojęcia ciągłości, każdy aktualny wycinek Istnienia, z punku widzenia danego rzędu wielkości (IP) będzie nie-ciągły tak pod względem (XN) w (ATN) tych (IPN), jak pod względem gatunku tych (IPN) — będą one stanowiły rozdzielne (dysparatywne, dyskretne) wielości — taksamo i co do charakteru danego środowiska (S), którego rodzaje skupień (AcRN), traktowanych jako rzeczywiste, stanowić będą rozdzielne co do wielkości systemy, z których mniejsze będą stanowię elementy budowy dla większych. Obok takich skupień będą musiały istnieć organizacje (IPN), obejmujących te skupienia, co przy koniecznem założeniu względności gęstości tak pojętej „materji martwej“, jak i względności gęstości „materji żywej“ jest zupełnie możliwem do pomyślenia. Tak możemy sobie przedstawić n. p. naszą komórkę, z które, fizyka zdaje sprawę w przybliżeniu, przedstawiając stosunki zachodzące miedzy skupieniami (IPN) mniejszego rzędu wielkości od tej komórki. Z tego faktu, że ta właśnie komórka jest jaka, a nie inna, że stanowi element organizacji takiej właśnie (AR), stanowiącej jedność z jedynem, tożsamem ze sobą (AT). Fizyka sprawy zdać nie może i to bez względu na to, czy traktujemy ją idealistycznie, czy realistycznie.

Twierdzenie 40. Pojęcie ruchu implikuje pojęcia ruchu własnego, ruchu w znaczeniu zmian przestrzennych w związku z rozwojem (IP) i ruchu udzielonego: a) jednym (IPN) przez drugie, b) układom (UN) przez (IPN) i naodwrót i c) układom (UN) wzajemnie. Ruch (UN) jest ruchem wypadkowym wszystkich składających je (IPN) na mocy właściwości ciężaru i siły, wyznaczonych przez jakość ciężaru = (Xc) i zmiany natężenia (XN) wogóle.
Pojęcie nieograniczoności w małości i pojęcie rożnych rzędów wielkości (IPN) implikują pojęcie przybliżonej sprowadzalności danych (IPN) n. p. do (U α N).
Pojęcie nieograniczonego podziału (UN) implikuje pojęcie graniczne (Ac∞RN) pochodne od pojęcia (AcαRN), danej wielkości rozciągłości n. p. elektronów, któremi operuje Fizyka. Pojęcie (S) implikuje pojęcie (Sα) np. = układu izolowanego.
Pojęcie (S) implikuje pojęcie sprowadzenia różnic jakościowych do ilościowych, w Przestrzeni, którą nazywamy Fikcyjną Objektywną, według zasad Wielości Czystej i Geometrji.
Pojęcie (S) implikuje wogóle pojęcie koncepcji fizykalnej świata: idealistycznej, lub realistycznej, takiej, lub innej zależnie od pojęciowego aparatu danego gatunku (IPN), która jest przybliżonem ujęciem stosunków zachodzących w wielości (IPN), na zasadzie Wielkich Liczb.




  1. Pojęcie tajemnicy może być ściśle określone nawet w obrębie samego poglądu logicznego, jako pojęcie istnienia pojęć pierwotnych niezdefinjonalnych w każdym systemie i niemożności nieskończonego szeregu definicji. I tu nieskończoność stanowi granicę jak w Ontologji. Poznawalność jest to sprowadzalność czegoś nieznanego, do czegoś znanego; wyrażalność jednego systemu pojęć w terminach drugiego. Ściśle biorąc istnieją tylko opisy. Poznanie mogłoby nastąpić w razie spełnienia, niespełnialnych zresztą absolutnie, obietnic poglądu materjalistycznego. sprowadzenia „materji żywej doznającej“ do „materji martwej“, lub też w wypadku eksperymentalnego udowodnienia słuszności monadyzmu. Niestety to ostatnie możliwe jest tylko pośrednio przez eliminację poglądow przeciwnych, czyli negatywnie.
  2. Pojęcie przedmiotu rezerwuję tylko do oznaczenia „przedmiotu rzeczowego“ w poglądzie życiowym, t. zn. danego w postaci jakości dotykowych lub wzrokowych.
  3. Używam pojęcie „jakość jako taka“, bo pojęcie aktualności stosuje się i do (BXN), występujących jako takie właśnie w (AT).
  4. Na ten temat, stosunku mojej teorji do chemji i fizyki i kwestji „rzeczywistości“ atomów i elektronów, wyjaśnienia nastąpią dalej.
  5. Zapytanie o to, jak (IPN), składające n. p. płomień, wytrzymują jego gorąco, jest w tej skali bezsensownem, jak kwestia ciepła cząsteczek, który ruch jest właśnie dla nas ciepłem.
  6. Jak ono wyrażone jest w fizyce danego stopnia doskonałości, nic tu nas nie powino obchodzić.
  7. Na tle statystycznego charakteru fizyki, hypoteza ta nie jest według mnie tak dziwaczną, jak to się na pierwszy rzut oka wydawać może.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Stanisław Ignacy Witkiewicz.