Potrawy z ryb/„Orły“ z sandacza
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Potrawy z ryb |
Wydawca | Towarzystwo Wydawnicze „BLUSZCZ“ |
Data wyd. | 1929 |
Druk | Zakł. Graf. Tow. Wyd. „BLUSZCZ“ |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
16. „ORŁY“ Z SANDACZA. Z dużego bardzo sandacza, oczyszczonego i osolonego, jak zwykle, krajać, a raczej strugać bardzo ostrym nożem długie, cienkie pasy: cienkie na pół centymetra, szerokie na trzy centymetry, a długie na dziesięć do dwunastu. Rozpalić w szerokim rondlu szmalec lub fryturę z oliwą, jak do smażenia pączków lub drożdżowych pasztecików. Rybę utarzać w mące, potem umaczać w rozbitem jajku, nakoniec w tartej bułeczce i rzucać na rozpalony tłuszcz. Powinna się rumienić tak, jak faworki, i tak, jak faworki, skręcać w różne strony, wyjąć durszlakową łyżką, osuszyć na bibule, ułożyć w piramidę na okrągłym, pokrytym serwetą półmisku. Na pozostały tłuszcz rzucić kilkanaście gałązek pietruszki, po paru minutach wyjąć durszlakową łyżką i tą chrupiącą pietruszką ubrać po wierzchu rybę. Półmisek obłożyć ćwiartkami cytryny. Można też do tej ryby podać czysty sos pomidorowy, zaostrzony łyżeczką sosu „Cabul“ lub „Worchester“.