<<< Dane tekstu >>>
Autor Johann Wolfgang von Goethe
Tytuł Przy Kielichu
Pochodzenie Poezye Goethego
Wydawca Redakcja „Przeglądu Polskiego“
Data wyd. 1879
Druk Drukarnia „Czasu“
Miejsce wyd. Kraków
Tłumacz Hugo Zathey
Tytuł orygin. Tischlied
Źródło Skany na Commons
Inne Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
PRZY KIELICHU.
separator poziomy

Tak mi jakoś dobrze dzisiaj,
Jak gdybym był w niebie,
I jak gdyby gwiazdki chciały
Wziąć mię między siebie.
Lecz ja wolę zostać z wami,
Mówię to otwarcie,
Przy piosneczce, przy kielichu
I wesołym żarcie.

Widzę, moi bracia mili,
Że was to zdziwiło —
Jednak wierzcie, mnie na ziemi
Jest naprawdę miło:

I przysięgam uroczyście,
A nie cofnę słowa,
Że nie myślę jéj opuszczać —
O! niech Bóg uchowa!

Gdyśmy się więc dzisiaj zeszli,
Gdy swobody chwila,
A to niech nam spiew poety
Wieczór ten umila;
Wprawdzie druhy nasze pójdą
Dziś w daleką drogę,
Lecz w téj chwili są tu jeszcze,
Cieszyć się więc mogę.

Niech żyje, kto życie daje!
Oto ma zasada.
A więc pierwsze zdrowie króla,
Który nami włada.
On od wrogów nas zasłania,
Na ład w kraju zważa;
Strzeże pilnie dawnych dzielnic,
Nowych nam przysparza.


Drugi toast zaraz potém
Téj jedynéj mojéj! —
Tu niech każdy po rycersku
Zwróci się do swojéj.
A jeżeli która z panien
Wié, do kogo piję,
No, to proszę wołać ze mną:
„Niech i mój tak żyje!“

Trzecia szklanka przyjaciołom,
Dwóch ich jest, czy trzech!
Których razem w dniu pogodnym
Łączył spiew i śmiech,
By rozprószyć smutku mgły
W czasie nie różowym —
Trzeci toast przyjaciołom,
Starym, czy téż nowym!

Tak jak wielkiéj rzeki falom
Ciągle fal przybywa,
Tak i nasze koło rośnie,
Gdy chwila szczęśliwa;

A gdy w szczęściu się połączym,
Ramię do ramienia,
To nas potém łączyć będzie
I chwila cierpienia!

Gdy się tutaj zbierzem razem,
Razem jest nas wielu —
I tak ciągle bliżéj wszystkim,
Bliżéj jest do celu.
Bo od źródła aż do morza
Młyn niejeden miele,
A całego świata szczęście,
Oto nasze cele!





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Johann Wolfgang von Goethe i tłumacza: Hugo Zathey.