[173]Przy pomniku ks. Józefa Poniatowskiego
(w Lipsku).
(WIERSZ DODATKOWY.)
O zerwijcie się orły! lećcie! Tam nad Wisłą
Znowu szumią sztandary! tysiąc szabel błysło,
I krwi płyną potoki, krwi świętéj co znaczy,
Drogę w przyszłość narodom walczącym w rozpaczy!..
Spojrzyj duchem po ziemi twojéj wodzu dzielny!
I bądź dumny, bo żyją polskie pokolenia,
Dokąd pierś jedna żywa — i duch nieśmiertelny,
ZyjeŻyje naród uświęcon — w posród upodlenia!
Ha! wyście mieli armie, na wroga kolosy,
Nim dziś wstrzęsła garść — Polski apostołów bosej!..[1]
Lecz i dziś wśród przemocy, naród oszukany,
Już wszystkie o łby wroga potrzaskał kajdany —
Co były jego bronią — i idąc na wroga
Nieczeka już na ludzi — on czeka — na Boga!
Opatrz tam po olbrzymiéj trupów piramidzie,
Bóg dziejów znów przez Polskę ku ludzkości idzie,
Ona krzyż swój dźwignęła i wszystkim przebaczy,
Prócz tym, co oszukali zdradą lud tułaczy....
Przekleństwo tobie wieczne! kłamny władco świata.
Coś najdroższe w narodzie, wyzyskał i zdradził,
A potem, oddał naród w ręce jego kata,
I nowe klęsk potoki, na ten lud sprowadził....
Jeżeli duch twój dzisiaj z wściekłością Goliata
Targa się, do swéj wyspy przykuty wspomnieniem,
Polska jest sępem, co ci wieczności nasieniem
Pierś pyszną będzie szarpać — boś dziejów bluźnierca!
O! nie jak Prometeja!... bo odleci głodny —
Orzeł od twojéj piersi, — bo nieznajdzie serca!...
[174]
Jest tylko przepaść dumy — i wulkan bezpłodny —
Przekleństwo tobie wieczne! do końca! bez końca!
Wielkie jako twój geniusz co się zaparł ludu,
Jak samolubstwo twoje, otchłanne — bez cudu,
Jak pycha twa potworne! nad pioruny! słońca,
Niechaj cię żre i pali, choć bólu połową,
Tego, którym dziś naród rozdarty rozpacza,
I pierś rozdarłszy — Bogu w twarz ciska swe rany!..
Smutny i w opuszczeniu wiecznego tułacza,
Nad którym się rozpłakać, mogłyby — szatany!
Kiedy mu kraj pustoszą i hańbią tyrany —
Kiedy ci, którym oddał zapał — krew i życie,
Zaprzedali go wrogom! powstań zemsty dziecię!..
Niechaj w upokorzenie popadną bez końca,
I niech śniegiem swych czaszek — przerażą wschód słońca!...
(1864 w Styczniu.)