Rycerskość wieśniacza/Scena VII
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Rycerskość wieśniacza |
Podtytuł | Sceny z życia ludu wiejskiego w Sycylii |
Wydawca | Wydawnictwo M. Arcta |
Data wyd. | 1904 |
Druk | M. Arct |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Tłumacz | Adolf Strzelecki |
Tytuł orygin. | Cavalleria rusticana |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
Alfio (wchodząc). Witam całe towarzystwo!
Turiddu. Chodźcie kumie Alfio! Napijemy się! Za wasze zdrowie! (nalewa i podaje mu szklankę).
Alfio (odtrąca szklankę ręką). Dziękuję! Ja od was Turiddu wina nie przyjmę. (Pauza). Mogłoby mi zaszkodzić.
Turiddu. Wasza wola (wylewa wino na ziemię, stawia szklankę na stole; on i Alfio patrzą sobie ostro i znacząco w oczy).
Brasi (udaje, że słyszy, jak ktoś go woła z kuźni). Idę już! Idę!
Turiddu. Macie mi co powiedzieć, Alfio?
Alfio. Nie, to co miałbym powiedzieć, wiecie sami.
Turiddu. Dobrze. — Służę wam!
Lola. Co się wam stało?
Alfio (odtrącając ją, mówi do Turidda). Możebyśmy poszli gdzieś na ubocze, aby bez przeszkody módz pomówić?
Turiddu. Dobrze. Czekajcie na mnie u ostatnich chat wsi. Idę tylko wziąć z sobą to, co potrzeba. — Wy już wiecie co! — Za chwilę będę czekał na was (obejmują się rękami, całują się, przyczem Turiddu kąsa lekko Alfia w ucho).
Alfio. A więc na śmierć i życie! (chce odejść).
Lola. Matko Boża! Dokąd ty idziesz?
Alfio. O, tu blizko! — Zresztą co cię to obchodzi? — Dla ciebie byłoby lepiej gdybym nie wrócił.
Filomena (przerażona). Jezus Marja! (odchodzi).
Turiddu (bierze Alfia na bok). Słuchajcie! Ja wiem, żem winien, jak mi Bóg miły, dałbym się zabić, nie broniąc się wcale. Ale ja mam grzech na sumieniu... grzech wobec tej biednej Santy, bom ją shańbił... Dla niej muszę żyć, i dlatego zabiję was jak wściekłego psa.
Alfio. Zobaczymy! (wychodzi naprawo w głębi).