Setnik rymów duchownych wtory/CLXXVIII
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Setnik rymów duchownych wtory |
Pochodzenie | Sebastyana Grabowieckiego Rymy duchowne 1590 |
Redaktor | Józef Korzeniowski |
Wydawca | Akademia Umiejętności |
Data wyd. | 1893 |
Druk | Drukarnia Uniwersytetu Jagiellońskiego |
Miejsce wyd. | Kraków |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały Setnik rymów duchownych wtory Cały zbiór |
Indeks stron |
Oto lud pyszny, lud tobą gardzący,
Złośnie przeciwny, Boże wszechmogący,
Twoje dziedzictwo chce przywłaszczyć sobie,
Królestwo targa, i już po ozdobie
A sztuki stoją murów połamanych.
Miasta zwalone na kupy kamienne.
O jako ludzkie nadzieje odmienne!
Twoich, Panie, sług ciała nie grzebione,
A tych, którzy się tobie poświęcili,
Dla różnych bestyj członki rozrzucili.
Krew, jako z krynic wodę, roztoczyli,
A miasta twego pola zamoczyli;
Pomordowane przed ptastwem pochował;
Tych okolicznie dosyć, co się śmieją
I cieszą, że ci legli, owi mdleją.
Długoli będzie, o nasz dobrotliwy
Długoli ten twój gniew lud już strapiony
Znać będzie? Izaż, lutością sławiony
Panie, na wieki nie ma się uśmierzyć,
Zaż jako możny płomień ma się szerzyć?
Gdzie imię twoje wielebne wzgardzone,
W państwa, które cię o łaskę nie proszą,
Owszem swą własną władzą tak wynoszą,
Że wszelki skutek swą mocą mianują,
Potomstwo, Panie, starli bogobojne,
Pod nogi lecą twych kościołów hojne
Ozdoby, w sprosne poszło używanie
To, co ku twej czci poświęcono, Panie,
To w zysk obrócił człek tobie nieznany,
Przeszłe występki niech u ciebie tyle
Nie ważą, iż byś, niezwyciężnej sile
Swej gniew przydawszy, nas chciał wykorzenić.
Widząc, jak nasze siły wyniszczały,
Każ, by im z łaski twej posiłki wstały.
Ratuj nas Boże, ludzkiego zbawienia
Sprawco, a chocia nic dla pokolenia
Zmień wzgardę a życz pociechy serdecznej.
Racz złości przejźreć; wszak prawda od wieku,
Żeś miłosierny, gdy prosi, człowieku.
Zaż można, byś się nie miał dać uprosić,
Gdy mówią; kiedyż z swym Bogiem chwalebnym
Staniecie? Wzrusz się, Boże nasz, haniebnem
Bluźnierstwem, prosiem; uważ roztoczoną
Krew a wnet rozkaż, by była zemszczoną!
Tych, które trzyma w okowach złośliwy;
Niechaj zachowa siła twojej ręki,
Gdyż w śmierć iść mają sna i srogie męki;
Płać[1] siedmiorako i złóż na ich łonie
My twój lud; zatem, stado pasze twojej,
Dziękić oddamy z całej duszy swojej.
Ile rodzajów, ile wieków będzie,
Twe miłosierdzie chcemy sławić wszędzie.
Że cię wiecznej czci godnym, Panie, znamy.