W Zwikowskiej kaplicy

<<< Dane tekstu >>>
Autor Adolf Heyduk
Tytuł W Zwikowskiej kaplicy
Podtytuł Z pieśni dudacza
Pochodzenie Ballady, legendy i t. p.
Data wyd. 1904
Druk Synowie St. Niemiry
Miejsce wyd. Warszawa
Tłumacz Konrad Zaleski
Źródło Skany na Commons
Inne Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
W Zwikowskiej kaplicy[1].
(Z pieśni dudacza).

Dwie początek biorą rzeki
Z gór śnieżnych Szumawy,
Nad rzekami dwiema leży
Zwików pomnik sławy.

Tu Wełtawa go okala.
Tu znowu Otawa...
Przyszła na myśl dudaczowi
Nasza dola łzawa.

Dawno w sieci pochwycono
Ten nasz gród uroczy...
Westchnął starzec, ku kaplicy
Powiódł smutne oczy.


W tej kaplicy, co tu stoi
W jaworowym lesie,
Święty Krzysztof na ramionach
Boże dziecię niesie.

Wśród podróży ustawicznie
Na kiju się wspiera;
Pierś się wznosi; groźnem okiem
W mglistą dal spoziera.

Wokół wrogi. Starzec ukląkł
I modli się długo:
Pomóż, Boże, w naszej biedzie
I Ty, wierny sługo!

Wciąż pośpieszasz, a my stoim,
Nie wiedząc gdzie droga...
Pomuż, Święty wielkoludzie,
Przyjacielu Boga.

Nosisz innym bezustanku
Zbawiciela świata,
A my, Czesi, nań czekamy
W smutku setne lata.

A my, Czesi, nieboracy
Giniem ustawicznie:
Zejdź-że do nas z Panem Bogiem
Prosimy cię ślicznie.


Gdybyś zdołał nas wykupić
Za przeszłości grzechy,
Ach, — tożby to moje serce
Drgnęło od uciechy!

Wciążbym śpiewał o twej sławie
Twych wyznawców mnożył,
Obyś tylko ciężar drogi
Z ramion u nas złożył.

Niechby tylko od nas pierzchła
Tych szatanów rota,
Jużbym dla cię kij wyżebrał
Ze szczerego złota!

Adolf Heyduk.






  1. Zwików (po niem Klingeberg) jeden z najstarożytniejszych zamków w Czechach jest jednym też z rzadkich pomników budownictwa z przed XII wieku Rzymian, czy też Markomanów. Na ocalałej wieży znajdują się znaki, uznawane przez niektórych uczonych za pismo runiczne.
    Zwików należy do księcia Szwarcenberga.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Adolf Heyduk i tłumacza: Konrad Zaleski.