Wiadomości bieżące, rozbiory i wrażenia literacko-artystyczne 1879/86
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Wiadomości bieżące, rozbiory i wrażenia literacko-artystyczne 1879 |
Pochodzenie | Gazeta Polska 1879, nr 276 Publicystyka Tom IV |
Wydawca | Zakład Narodowy im. Ossolińskich, Gebethner i Wolff |
Data powstania | 10 grudnia 1879 |
Data wyd. | 1937 |
Druk | Zakład Narodowy im. Ossolińskich |
Miejsce wyd. | Lwów — Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały zbiór artykułów z rocznika 1879 |
Indeks stron |
Album Prosińskiego. Kurier Codzienny podaje list, prostujący niektóre wiadomości, tyczące się podróży rodaka naszego, p. Alojzego Prosińskiego, oficera marynarki, który w czasie pobytu swego na drugiej połowie półkuli zebrał ciekawe album fotograficzne oraz okazy roślin i minerałów. P. Prosiński brał udział w wyprawie wysłanej przez rząd rosyjski na wody Oceanu Indyjskiego i Spokojnego; zwiedziwszy Jawę, Sumatrę, Borneo, półwysep Malaka, Timor, wyspy Filipińskie i inne archipelagi indyjskie, p. Prosiński popłynął następnie do Japonii, w której przebywał dwa lata. Z Japonii wyprawa ruszyła do San-Francisco, zwiedzając po drodze wyspy Oceanu Spokojnego. Niżej podpisany wypadkowo może dać o tem niejakie wskazówki, zetknął się bowiem z p. Prosińskim w San-Francisco i spędził z nim kilka wieczorów. Album, o którem list wspomina, bez kwestii stanowiłoby cenną ozdobę każdego muzeum etnologicznego. Przypominamy sobie widoki z wyspy Borneo: typy mieszkańców, — zdjęte z natury obrazy dziewiczych lasów, jakich najbujniejsza wyobraźnia nie wymarzy, lub poszczególnych osobliwych roślin, widoki budynków, chaty szczepu Daaków, obwieszone girlandami ludzkich czaszek; całe grupy mało znanych pokoleń, słowem rzeczy, których oko nie tylko fotografów, ale i wielu podróżników nie widziało. Japonię, w której młody nasz ziomek zatrzymywał się czas dłuższy, odfotografował we wszystkich jej tajemnicach, począwszy od typów prześlicznych młodych Japonek, skończywszy na wnętrzach domów, świątyń i widokach przyrody. Toż samo ma się rozumieć o wyspach Oceanu Spokojnego, i wogóle wszystkich miejscowościach mało jeszcze Europejczykom dostępnych, krótko mówiąc, album nie tylko jest jednym z najciekawszych zbiorów podróżniczych, jakie zdarzyło nam się widzieć, ale posiada znakomitą wartość naukową. Prócz tego, dla ilustracyj takich np. jak Wędrowiec, byłoby ono niewyczerpanym skarbem, nie potrzebujemy zaś mówić, że rozpowszechnienie obrazów w niem zawartych byłoby rzeczą arcypożądaną. H. S.