Wierzenia mazurskie/Przedmowa do pierwszego wydania
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Wierzenia mazurskie z dodatkiem, zawierającym klechdy i baśnie Mazurów |
Wydawca | Wisła |
Data wyd. | 1894 |
Druk | Józef Jeżyński |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Tłumacz | Eugenia Piltz |
Tytuł orygin. | Aberglauben aus Masuren mit einem Anhange enthaltend Masurrische Sagen und Märchen |
Źródło | skany na Commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
Zbiór niniejszy ludowych podań zabobonnych u Mazurów wcale nie ma uroszczeń do tego, ażeby go uważano za wyczerpujący; powinienby wszakże budzić pewne zainteresowanie jako przyczynek do zbiorów tego rodzaju wogóle i jako podstawa do dalszych badań. Już i na Mazurach podania ludowe zaczynają się zacierać, jakkolwiek tu są bardziej jeszcze żywotne niż gdzieindziej; wielki tedy już czas zająć się utrwaleniem ich i ocaleniem od zguby za pomocą pisma. Pożądaną byłoby rzeczą, iżby zwłaszcza osoby, znajdujące się w bardziej przyjaznych warunkach od autora tej pracy, ludzie, w których łączy się interes naukowy z gruntowną znajomością języka polskiego i narzecza mazurskiego, podjęły się bardziej szczegółowych i rozległych badań w tym kierunku i owoce swych usiłowań także ogłosiły.
Nazwa Mazury używa się w rozmaitych znaczeniach; ściślej oznacza ona tylko położone na wschód od Szczytnowskiego powiaty z ludnością polską; w sensie jednak rozleglejszym oznacza ona także powiaty górnej części regencji Królewieckiej. W tym właśnie bardziej rozległym znaczeniu używamy tu tej nazwy, gdyż niżej podany materjał w znacznej części był zebrany w tych mianowicie powiatach. Bądź co bądź jednak, i z tamtych bardziej ku wschodowi posuniętych okolic mamy nader cenny materjał; różnica zaś pomiędzy podaniami ludowemi tych i tamtych okolic da się tylko zauważyć w podrzędnych szczegółach.
Wyzyskaliśmy tu niektóre starsze pisma o zwyczajach i wyobrażeniach staropogańskich albo z czasów jeszcze pogańskich przechowanych, jakkolwiek w niewielu zaledwie miejscach, i to jedynie w celu nawiązania węzłów pomiędzy teraźniejszością a przeszłością, uwzględniamy takie najstarsze pisma, jak kroniki Szymona Grunaua, Łukasza Dawida albo pisma Jana Meletiusa i Hieronima Meletiusa, w których znajdujemy tak wyczerpujące wiadomości o tym, co przetrwało z pogaństwa w Prusiech w wieku XVI. Sprawozdawca pozwala sobie powołać się na swoją rozprawę, skreśloną przed dwudziestu laty i drukowaną w Neue Preussische Provinzialblätter w r. 1846, tom II, o ostatnich śladach pogaństwa w Prusiech[1]; rzecz niniejsza może być poniekąd uważana za dalszy ciąg tamtej rozprawy. Natomiast praca Pisańskiego Von einigen Ueberbleibseln des Heidenthums und Pabstthums, ogłoszona przed stu przeszło laty w Wöchentliche Königsbergische Frag und Anzeigungsnachrichten w r. 1756, nr. 21—25, obecnie bardzo rzadka, starannie była wyzyskana i materjał jej porównany. Co prawda, Pisański nie samych tylko Mazurów ma na względzie, jak to widać z niektórych szczegółów w jego opisie; ale nie ulega wątpliwości, że przedewszystkim chodzi mu o Mazurów. Pisański sam był rodowitym Mazurem, a zatym szczególnie na Mazurach poznał te zabobony, pochodzące z czasów jeszcze pogańskich; przy sposobności zresztą wyraźnie wskazuje tę okolicę i w innych takie pismach swoich składa dowody, że nie brak mu zmysłu do podań ludowych mazurskich, że go one interesują, jak wogóle jest on bodaj jedynym pisarzem, który zrobił coś zasługującego na uwagę dla znawstwa przeszłości tego plemienia. Pozostaje tylko zaznaczyć jeszcze zpośród źródeł, z których tu korzystaliśmy, pracę C. G. Hintza[2], opartą na urzędowych doniesieniach pastorów ewangielickich i bardzo w treść obfitą p. t. Die alte gute Sitte in Altpreussen (Królewiec, 1862, 8-ka), a także bardzo zajmujący artykuł: Von Königsberg nach Preussischen Eylau und Mazuren w odcinku Königsberger Hartungsche Zeitung (rok 1865, nr. 302 i 1866, nr. 1, 2, 6—9). Wreszcie luźne notatki zapożyczamy z innych także pisarzy, którzy będą wymienieni na właściwym miejscu.
Wydało się nam rzeczą stosowną skreślić w formie wstępu rzut oka na życie kościelne Mazurów. W dalszym zaś ciągu w czterech rozdziałach, na które dzieli się praca nasza, mówimy: 1, o siłach demonicznych; 2, o czarach i zamawianiach; 3, o wróżeniu i kalendarzu; 4, o zabobonach, mających związek z rozmaitemi okolicznościami życiowemi, szczególnie zaś z chrztem, weselem, gospodarstwem i śmiercią. W tym ostatnim także rozdziale nie wypadało pominąć ogólnego opisu obchodów weselnych, żniwiarskich i pogrzebowych.
Olsztynek, 17 maja 1866. Dr. M. Toeppen.