Wojna i pokój (Lieberman, 1924)/6
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Wojna i pokój |
Wydawca | Spółdzielnia Wydawniczo-Księgarska „Nowe Życie“ |
Data wyd. | 1924 |
Druk | Drukarnia „Robotnika” |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
Rozumiejąc całą niedorzeczność, niesprawiedliwość i szkodliwość na lata przedłużającej się służby wojskowej, socjaliści wołają: precz z dwuletnią służbą wojskową! Zasadą naszą jest: obywatel nie powinien dłużej być przetrzymywany w koszarach, aniżeli to jest potrzebne dla wyćwiczenia go jako żołnierza, na wypadek wojny. Skoro zaś wojna światowa wykazała, że nie więcej jak cztery do sześciu miesięcy wystarczyło do wyćwiczenia każdego rekruta, przeto służba wojskowa w czasie pokoju nie powinna trwać dłużej nad sześć miesięcy. Licząc się jednak z tem, że państwa z Polską sąsiadujące, skracając służbę wojskową, nie doszły jeszcze do służby sześciomiesięcznej, lecz mają służbę znacznie dłuższą, Związek Parlamentarny Polskich Socjalistów zgodził się na postawienie wniosku o wprowadzenie jednorocznej służby. Przyjęcie tego wniosku zapobiegłoby wyżej opisanej niesprawiedliwości w rozkładzie owego podatku krwi, którym jest służba wojskowa, a nadto dałoby państwu na wypadek wojny znacznie większą ilość rezerwistów, aniżeli ich daje dwuletnia służba wojskowa.
Dlaczego? Oto dlatego, że przy dwuletniej służbie wojskowej, wedle planu rządowego, co roku z koszar przechodzi do rezerwy sto dziesięć tysięcy żołnierzy, przy jednorocznej zaś, która rocznego poboru bynajmniej nie ogranicza do liczby stu dziesięciu tysięcy rekrutów, lecz podnosi ją najmniej do stu pięćdziesięciu tysięcy, rezerwistów będzie znacznie więcej. Pewien generał francuski napisał: „Prawdziwym żołnierzem narodu jest rezerwista. Żołnierz koszarowy jest tylko uczniem — rezerwistą. Gdy zaś żołnierz okaże się godnym zostać rezerwistą, powinien opuścić koszary i powrócić do swojego domowego ogniska“.
Niestety, Sejm polski odrzucił wniosek socjalistów i zajął stanowisko, które było cechą militaryzmu państw zaborczych przed wojną światową. Krwawe doświadczenia, zdobyte przez cywilizowane narody w strasznych walkach, które się rozpoczęły w lecie w roku 1914, pozostały dla Polski bez śladu i bez echa. Socjaliści polscy ostrzegali i zaklinali w Sejmie polskim Rząd i większość stronnictw burżuazyjnych, tak jak to uczynił Jan Jaurès w roku 1913 w parlamencie francuskim. Nasi przeciwnicy okazali się głuchymi na przestrogi i prawdę, zapisaną na kartach historji wojennej.