Wyznania (Augustyn z Hippony, 1847)/Księga Dziesiąta/Rozdział V
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Wyznania |
Część | Księga Dziesiąta |
Rozdział | Rozdział V |
Wydawca | Piotr Franciszek Pękalski |
Data wyd. | 1847 |
Druk | Drukarnia Uniwersytecka |
Miejsce wyd. | Kraków |
Tłumacz | Piotr Franciszek Pękalski |
Tytuł orygin. | Confessiones |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cała Księga Dziesiąta Pobierz jako: EPUB • PDF • MOBI Cały tekst |
Indeks stron |
Ty bowiem Panie jesteś moim sędzią; „a chociaż nikt z ludzi nie wié co jest człowieczego, tylko duch człowieczy, który w nim jest[1], jest atoli człowieczego coś, czego nie wié ani duch człowieczy, który w nim istnieje. Ale ty Panie, któryś go stworzył, znasz wszystkie skrytości jego. Ja zaś aczkolwiek pogardzam sobą przed oczyma twojemi, ziemią i prochem się uznając, wiem jednak o tobie coś, czego nie wiem o samym sobie. Zapewne teraz „widzimy, przez zwierciadło i pod zasłoną, jeszcze nie twarz w twarz[2];“ z tąd więc, jak długo na tém wygnaniu od ciebie oddalony błąkać się będę, sobie jestem obecniejszy; poznaniem siebie; niźli tobie; wiem wszelako, iż ty Panie niczém być nie możesz naruszony, ale tego nie wiem, którym pokusom oprzéć się zdołam, a które mnie pokonają.
Ale wzmocniony jestem nadzieją: że „ty wiernym jesteś i nie dopuścisz kusić nas nad siłę naszę, ale z pokuszeniem uczynisz téż i wyjście, abyśmy znosić mogli[3].“ Niechaj więc wyznam o sobie wszystko o czém wiem, i co mi nie jest wiadome. Ponieważ co wiem o sobie, ty mnie w tém oświécasz, a czego o sobie nie wiem, dopóty nie pojmuję, dopóki oblicze twoje nie rozjaśni ciemności moich, jak dzień wśród pełnego południa.