Wyznania (Augustyn z Hippony, 1847)/Księga Pierwsza/Rozdział XVII

<<< Dane tekstu >>>
Autor Augustyn z Hippony
Tytuł Wyznania
Część Księga Piérwsza
Rozdział Rozdział XVII.
Wydawca Piotr Franciszek Pękalski
Data wyd. 1847
Druk Drukarnia Uniwersytecka
Miejsce wyd. Kraków
Tłumacz Piotr Franciszek Pękalski
Tytuł orygin. Confessiones
Źródło Skany na Commons
Inne Cała Księga Pierwsza
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
Artykuł w Wikipedii Artykuł w Wikipedii

ROZDZIAŁ XVII.
Rozważa próżność swoich nauk.

Dozwól mi mój Boże nieco powiedzieć o bystrym dowcipie moim a darze twoim, jakiém wysilałem go wyrabianiem baśni! Wyznaczano mi ważną robotę, która nie mało duszę moję mąciła obietnicą pochwały, lub grozą niesławy i kary, bym wystąpił z mową wyrażającą gniéw i żale Junony, „że wodza Trajanów od Włoch odeprzeć nie mogła [1];“ wiedziałem, iż te żale Junony zmyślone tylko były, zmuszano nas jednak, byśmy błądzili za śladem kłamstw rymotworczych i to deklamowali prozą, co poeta wierszami opisał. A ten zasługiwał na większą pochwałę, który wiernie w dostojności przybranéj na siebie osoby, na scenę wystąpiwszy żywsze wydawał uczucia gniéwu i żalu, i myśli swoje ustroił lepszych wyrazów doborem. Ale na cóż mi przydało się to wszystko, o prawdziwe życie moje, mój Boże? Jakiż miałem pożytek z téj pochwały, którą mnie za lepsze wypracowanie nad wielu rówienników moich i współzawodników zaszczycano? Czyliż to nie było na chwilę tylko kłębiącym się dymem i wiatrem przelotnym? Więcże już nie było ważniejszego przedmiotu do uprawy mojego języka i rozumu? Gdyby raczej chwała twoja Panie, chwała twoja w księgach ś. zapisana, była wstrzymała chwiejące się jak palma serce moje, nie byłoby pewnie zajmowało się próżnemi fraszkami, jako obrzydliwą karmą, właściwą ptakom drapieżnym; lecz nie jednym sposobem składaną bywa ofiara rokosznym aniołom.







  1. Wirgil. ks. 1. Enejd.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Augustyn z Hippony i tłumacza: Piotr Franciszek Pękalski.