Z chałupy/XVII
XVII.
Słonko świeci, oj, świeci iskrzyste,
Ale jakoś się rozgrzać nie może!
Pierwsze szrony dziś spadły na zboże
I zmieniły w szron rosy kropliste.
Poza wioską, gdzie, patrzcie! w srebrzyste
Oziminy usłały się łoże,
Wyszło chłopię na ciche rozdroże
I wciąż szepce: »O Jezu! o Chryste!«
W którą stronę się udać, snać nie wie,
A tu nagie gałęzie na drzewie,
A siermiężka na strzępy podarta.
Gbur przez lato sierotę-niebogę
Miał do bydła... »Na zimę? Do czarta!«
Kawał chleba w zanadrze i w drogę.
Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Jan Kasprowicz.