[132] POGRZEB JANOSIKA.
VI.
Janiczku, Janiczku,
Chodziłeś w paradzie,
A dziś gęsta trawa
Na tobie się kładzie.
Janiczku, Janiczku,
Wygrażałeś niebu,
Dziś się nie odgrozisz
Od swego pogrzebu.
Janiczku, Janiczku,
Brałeś świat pod ramię,
Hyrnie-ś z nim się wodził
Ku niebieskiej bramie.
Jeno niedaleko
Zawiodła cię droga:
Pan Bóg brwi swe zmarszczył,
Przyszła na cię trwoga.
Przyszły na cię strachy,
Tchu nieustraszony,
Że tak cię zawiodły
Twych nadziei plony.
Niejednego-ś smreka
Twardą wyrwał dłonią,
A dzisiaj za tobą
Puste wiatry gonią.
[133]
Niejeden wierszyczek
Do góry-ś nogami
Wywrócił, naoślep
Pędzący przed nami.
Na piargi-ś strzaskiwał
Kamieniste ławy,
Dowoli-ś przenosił
Siklawy i stawy.
Tak ci się przynajmniej
Widziało, zdawało,
O ty, pyłku marny,
O ty, ludzkie ciało!
Dzisiaj my cię z izby
W truchli z czterech desek
Przenosim, jak wiórek,
Tam pod ten owiesek.
Tam pod ten owiesek,
Tam pod ten jęczmionek,
Pod tę skoruszynę[1],
Pełną kraśnych gronek.
Wynosim cię z izby,
W którejś tak banował[2],
Że nie możesz dotrzeć
Do niebieskich pował.
[134]
Janiczku, Janiczku,
Chodziłeś w paradzie,
Dziś już gęsta trawa
Na tobie się kładzie.