Z niebieskich widzeń

<<< Dane tekstu >>>
Autor Zygmunt Różycki
Tytuł Z niebieskich widzeń
Pochodzenie Wybór poezyi
cykl Ekstaza
Wydawca Towarzystwo Akcyjne S. Orgelbranda Synów
Data wyd. 1911
Druk Towarzystwo Akcyjne S. Orgelbranda Synów
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
Z NIEBIESKICH WIDZEŃ.
I.

Najświętsza Panna, wsparłszy nieskalane stopy
Na obłokach, przelśnionych kolorami tęczy,
Stoi milcząca — przed Nią chór aniołków klęczy
I białą Jej sukienkę tka w gwiaździste snopy.

Pod nogi Jej kobierzec ściele woniejący
Z srebrzystych kwiatów lilij i białych stokroci,
Przecudny rajski ogród mieni się i złoci,
Jaśnieje w obramieniu mgły promieniejącej.

Białe aniołki klęczą na złotem posłaniu
I z cudnych blasków słońca plotą Jej koronę,
A Ona swoje lice jasne, zróżowione,

Gdyby zorza wschodząca o rannem świtaniu,
Co chwila ku swym służkom białoskrzydłym zwraca
I pogodnym uśmiechem piórka im wyzłaca.






II.

W pośród oliwnych gajów i zieleni młodej,
Na którą blask poranku kładzie jasne szarfy,
Grają przeciągle złote, migotliwe harfy,
Muskane dłońmi dziewic przecudnej urody.

Melodja harf i luteń, skrzypiec rzewne tony
Śpiew małych cherubinów, ptasząt świegotanie
Łączą się w jeden akord — po niebieskim łanie
Przez kobierzec, białością lilij ukwiecony,

Idą postacie świętych, sunie orszak cichy
Męczennych, jasnych niewiast, obleczonych w szaty,
Podobne do różowej jutrznianej poświaty.

Idą cicho, powiewnie przez rajskie przestrzenie
I swych białych litanij gwiaździste przepychy
Wplatają w czarujące archaniołów pienie.






III.

Równia jasnej zieleni, wstęgą rzek przecięta,
Dziergana niezabudek i złocieni krasą,
Tu cicho się na łąkach rozwonionych pasą
Stada wełnistych owiec i białe jagnięta.

Błądzą cicho po jasnej, rozkwieconej łące
Białe stada, duszyczek nieskalanych cienie,
A niebo im złociste umaja odzienie
I sypie im pod stopy blaski swoje drżące.

Błądzą śnieżne duszyczki, białorune stada
Wpośród pachnących kwiatów i wśród ziół powodzi,
A za niemi Pan Jezus dobrotliwy chodzi,

Upowity leciuchno w złoty nimb słoneczny
I dziwne im powieści jakieś opowiada
O tem wyśnionem szczęściu i miłości wiecznej.







Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Zygmunt Różycki.