[366]
Z OBOZU.
Do broni, dzielny narodzie,
W bratniej jedności i zgodzie,
I z mściwem w ręku żelazem
Powstańmy gromadnie, razem!
Choć dzisiaj nie stać nam broni,
Lecz nie brak i serc i dłoni!
Więc z wiarą w Polskę i Boga,
Broń naszą znajdziem u wroga!
Czyż nie widzicie, rodacy,
Jak naszej sprawie i pracy
Sam Bóg pomagać się zdaje,
I w zimie wiosnę nam daje.
Niedawno cośmy powstali,
A prawie przez pół wygrali;
Niby z Bożego nasłania,
Wróg jak pijany się słania.
[367]
Tylko nam wytrwać w swej pracy
Do końca trzeba, rodacy,
A tak się nasze nadzieje
Spełnią, aż świat się rozśmieje.
I krzykną wszystkie narody:
«Żyj Polsko, córo swobody,
«Ziemio serdecznej równości,
«Ziemio braterskiej miłości!»
I czołem przed nią uderzą,
Drużnym się ślubom sprzymierzą,
I rzekną: «panuj nad nami,
«O Polsko, twemi cnotami!»
I błogo będzie po wojnie,
Odetchnąć w domu spokojnie,
Z wspomnieniem sławnem i miłem;
«I ja za Polskę się biłem!»
Więc naprzód, do góry czoła,
Polska, ojczyzna nas woła,
Jutrznia przyszłości nam świeci,
Do broni, wolności dzieci!
W obozie na Podlasiu, w lutym 1863 r.
„Dumki Ludomira.“