Z tragiedji »Domicjan«
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Z tragiedji »Domicjan« |
Pochodzenie | Upominek. Książka zbiorowa na cześć Elizy Orzeszkowej (1866-1891) |
Wydawca | G. Gebethner i Spółka, Br. Rymowicz |
Data wyd. | 1893 |
Druk | W. L. Anczyc i Spółka |
Miejsce wyd. | Kraków – Petersburg |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cała część I Cały zbiór |
Indeks stron |
Z TRAGIEDJI:
»DOMICJAN«.
PRETORJANIN I JULJA.
PRETORJANIN.
............ JULJA.
Bodajby wprzódy zeschło, skamieniało! PRETORJANIN.
Poczekaj — słyszysz — to jest chód Tytusa! (Wychodzą do bocznej komnaty).
DOMICJAN (wchodzi szybko z eunuchem).
Klnę się na Febusa, EUNUCH (z uśmiechem).
Są tam — i słodkie pocałunki piją, DOMICJAN.
Pies przeklęty! EUNUCH (przebiegle).
A może nie on — wtedy to kto inny. DOMICJAN.
Więc rzuć domysły, a weź się do czynu! EUNUCH.
Do wyznań moje słowa go nie skłonią. DOMICJAN.
Ochoty nie mam jego badać o nią... (wychodzi).
EUNUCH (sam, przywdziawszy szaty Domicjana).
Chociażby Djana ci usłała łoże, (przygląda się sobie)
A mam cezara minę, bez przechwałki, A wtedy Julja niech czem prędzej zmyka (woła)
Ha, Saturninus! słyszysz, pójdź hultaju, (Pretorjanin wchodzi)
Pobladłeś bardzo... Ano, zbliż się do mnie, (wyciąga miecz)
A teraz padnij na kolana skromnie, PRETORJANIN.
Za tobą groźne włóczą się saturny EUNUCH (do siebie)
Cezar Julji nie dostanie. (głośno)
O tej miłości nie mów ani słowa (na stronie)
On nie tknie Julji — dziwnie się jej lęka. DOMICJAN
(wpada na scenę, uderza Eunucha sztyletem i krzyczy).
Kopuła świata niechaj się rozpęka (skinieniem ręki każe wyjść Pretorjaninowi).
PRETORJANIN (wychodząc, mówi).
Bardzo dziwne sprawy... DOMICJAN i EUNUCH (na ziemi).
DOMICJAN (do leżącego).
I cóż udało ci się zeń wydostać?... EUNUCH.
Nie on to wcale — byłem zaślepiony. DOMICJAN.
A widzisz! EUNUCH.
Boli!... DOMICJAN.
Cios był nazbyt krwawy EUNUCH.
Nie umie kochać jego dusza płocha, DOMICJAN.
To imię, powiedz, błagam, mów! EUNUCH (zdziera chustkę ze szyi).
Nie powiem. (kona).
Warszawa.Daniel Zgliński.
|