Zielnik lekarski/67
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Zielnik lekarski |
Podtytuł | Zastosowanie, opis botaniczny i uprawa najważniejszych polskich roślin lekarskich |
Wydawca | Księgarnia J. Przeworskiego |
Data wyd. | 1938 |
Druk | Zakł. Druk. F. Wyszyński i S-ka |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron | |
Galeria grafik w Wikimedia Commons |
B. — Dorasta do 70 cm. Korzeń gęsto rozgałęziony. Łodygi liczne, czworokątne, występujące krzakiem z korzenia, szaro omszone, u góry nieco kosmate. Liście jasno-zielone,
jajowate, pomarszczone, karbowane, dolne na długich szypułkach, wyższe na krótszych. Kwiaty drobne, białe, zebrane w półokrążki. Kielich u góry rozszerzony, dwuwargowy, kosmaty. Korona w kątach liści wyraźnie dwuwargowa; górna warga trójzębna, dolna dwuwrębna. Rozłupki okrągławe, gładkie, brunatne. Zapach roztartego ziela początkowo przypominający pluskwy, następnie mile aromatyczny, cytrynowy, smak korzenny, cierpko gorzkawy.
ROŚNIE dziko w południowej Europie i w Azji Środkowej w lasach, na miedzach, w wilgotnych zaroślach i wśród winnic; u nas tu i owdzie po polach; uprawiany w ogrodach jako roślina lekarska i miododajna, bardzo lubiona przez pszczoły.
KWITNIE w lipcu i sierpniu.
ZBIERA SIĘ liście na początku kwitnienia lub też krótko po tym.
SKŁADNIKI: Mile pachnący olejek lotny (terpena), gorzka substancja wyciągowa, żelazisto-zieleniący garbnik, żywica, guma, winian potasu.
DZIAŁA wiatropędnie, moczopędnie, w ogóle pobudzająco, zwłaszcza na nerwy i na narządy trawienia.
UŻYTEK z młodego ziela i liści zwłaszcza suszonych, zebranych przed kwitnieniem. Wewnętrznie jako herbatę stosuje się: przy nerwobólach brzucha, błędnicy, histerii; przy kurczach żołądka, kolkach, wzdęciach, migrenie, nerwobólach zębów, uszu i głowy, biciu serca, zawrotach głowy, w ogóle gdy chodzi o wzmocnienie nerwów.
Ks. Kneipp zaleca herbatę z 15 do 20 gr rojownika na 1 litr wody; wystarcza jednak około 10 do 12 gr liści (uzbieranych przed zakwitnięciem). Wyciąg z rojownika robi się przez zalanie 1 części liści 3 częściami spirytusu i 3 częściami wody; wystawia się butelkę przez 2 dni na działanie promieni słonecznych po czym zlewa się do butelek. Używa się (3 do 4 razy dziennie łyżeczkę na szklankę wody lub 15 do 20 kropel na cukrze) przy mdłościach, zaburzeniach żołądka, również zewnętrznie do nacierania przy reumatyzmie i porażeniach.
Zewnętrznie rojownik jako napar z liści używa się do podniecających łaźni i do klizm. Okłady z pogniecionych liści działają dobrze na rany, chłodząc i uśmierzając ból.
W niektórych krajach, stosuje się rojownik zamiast chmielu przy wyrobie piwa; piwem takim można się prędzej upić niż zwykłym. Rojownik i przekroploną z niego wodę zaczęto używać w aptekach dopiero w 16 wieku, najpierw w Niemczech; w Grecji należy do najstarszych leków. Produkcją ziela i olejku zajmuje się głównie Anglia, znacznie mniej Francja i Niemcy.
UPRAWA: Chociaż w swojej ojczyźnie melisa rośnie w zacienionych i wilgotnych miejscach, to jednak w dzikim stanie znacznie słabiej pachnie i dla zwiększenia w niej zawartości olejku lotnego trzeba ją uprawiać w położeniu słonecznych albo lekko tylko zacienionym i w ogóle tyle tylko wilgotnym gruncie, żeby rośliny nie cierpiały od suszy. Grunt powinien być pulchny, najlepiej lekki, glinkowaty, przy tym dostatecznie żyzny, ale nie świeżo nawieziony. Jako mierzwę zalecić można kompost i zupełnie przegniły nawóz, które można nawet dodać bezpośrednio pod zasiew, do gruntu. Ciężką albo też twardą i zbitą ziemię trzeba koniecznie dwa razy spulchnić, lżejszą wystarczy, gdy się przekopie raz tylko na wiosnę.
Rojownik można wysiewać albo też rozmnażać z kłączy i obydwa sposoby są jednakowo dobre. Siać wczesną wiosną w rozsadniku a potem przesadzać do gruntu co 30—35 cm w rzędy i tyleż w linii. Młode rośliny z siewu i podzielone karpki powinny być po zasadzeniu dobrze podlewane.
Silnie rozrastająca się melisa całkowicie zarasta pole, trzeba więc ją pleć tylko w początkach, bo później chwasty giną same z braku miejsca i światła. Motykowanie gruntu od czasu do czasu wpływa korzystnie na rozrost liści i wytwarzanie się w nich olejku eterycznego.
Corocznie z nadejściem zimy, kiedy powierzchnia gruntu nieco nadmarznie, trzeba pokryć plantację cienką warstwą nawozu, częściowo, żeby zasilić grunt, częściowo zaś, żeby zabezpieczyć rośliny od zimna. Z nadejściem odwilży wiosennych trzeba nawóz zgrabić i usunąć albo pościągać w puste miejsca między rzędami i tam płytko wkopać.
Na chudym gruncie pozostawienie wkopanego nawozu jest bardzo pożądane; trzeba jednak wtedy używać do przykrywania przegniłej mierzwy. Świeże nawozy zwierzęce, niewłaściwie użyte, udzielają aromatycznym roślinom ostrego niemiłego zapachu, który daje się odczuć zwłaszcza w otrzymanym z nich olejku lotnym.
Melisa co 4, a najdalej co 5 lat powinna być przesadzona. W tym celu można rośliny wyjąć na wiosnę, grunt podmierzwić kompostem, głęboko skopać, a wyjęte rośliny porozdzielać i posadzić na nowo; lepiej jest jednak przenieść plantację na inne miejsce.
Do wyrobu olejku i do suszenia zbiera się liście i górną część łodyg, przed zakwitnięciem albo też na początku kwitnienia. Suszyć szybko ale nieco w cieniu. Po ususzeniu zostaje około 35% ziela. Przechowywać w zamkniętych skrzyniach (Bieg).
CENA: 100 kg liści rojownika (Folia Melissae) około 500 zł.