Zwierciadło morza/XXV
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Zwierciadło morza |
Wydawca | Dom Książki Polskiej Spółka Akcyjna |
Data wyd. | 1935 |
Druk | Drukarnia Narodowa w Krakowie |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Tłumacz | Aniela Zagórska |
Tytuł orygin. | Mirror of the Sea |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
Niema miejscowości w świecie wybrzeży, kontynentów, oceanów, mórz, cieśnin, przylądków i wysp, któraby nie podlegała władzy panującego wiatru, monarchy od którego zależy pogoda. Wiatr rozstrzyga o wyglądzie nieba i czynności oceanu. Lecz żaden wiatr nie rządzi bez przeszkód swem królestwem lądu i wody. Podobnie jak to bywa z ziemskiemi królestwami, istnieją strefy bardziej burzliwe od innych. W środkowym pasie ziemi panują niepodzielnie Wiatry Handlowe, niby monarchowie dawno istniejących królestw; tradycyjna ich potęga hamuje wszelkie niepowołane ambicje i jest nietyle sprawowaniem osobistej władzy co funkcją dawno ustanowionych instytucyj. Wiatry Handlowe między zwrotnikami sprzyjają codziennemu życiu statków kupieckich. Pobudka trąb wzywających do walki rzadko przypływa na skrzydłach Wiatrów Handlowych do czujnych uszu marynarzy. Strefy rządzone przez północno–wschodnie i południowo–wschodnie Wiatry Handlowe są pogodne. Dla statku, który dąży na południe i zamierza odbyć długą podróż, przejście przez ich władztwo zaznacza się ulgą w wysiłkach i czujności ludzi na pokładzie. Ci obywatele oceanu czują się bezpiecznie pod egidą bezspornego prawa i ugruntowanej dynastji. Jeśli można wierzyć pogodzie gdziekolwiek na ziemi, to tylko tam.
Ale nie bezwzględnie. Nawet w konstytucyjnem królestwie Wiatrów Handlowych na północ i na południe od równika, okręty przechodzą przez dziwne tarapaty. Jednak wschodnie wiatry odznaczają się stałością, tak jak wogóle pogoda przy wschodnim wietrze.
Jako władca, Wiatr Wschodni jest wybitnie opanowany; jako najezdnik na wysokie szerokości leżące pod hałaśliwemi rządami swego wielkiego brata, Wiatru Zachodniego, bardzo jest trudny do wyrugowanie z powodu swej zimnej przebiegłości i głębokiego fałszu.
Płytkie morza naokoło wysp Brytyjskich gdzie stróżują admirałowie, strzegący szlaków Atlantyku, poddane są burzliwej władzy Wiatru Zachodniego. Wszystko jedno czy nazwiemy go północno–zachodnim czy też południowo–zachodnim; będzie to odmienna faza tego samego charakteru, zmieniony wyraz na tej samej twarzy. W orjentacji wiatrów władających morzami północny czy południowy kierunek jest bez znaczenia. Niema ważnych Wiatrów Północnych i Południowych na tej ziemi. Wiatry Północne i Wiatry Południowe są tylko drobnemi książątkami wśród dynastyj, od których zależy pokój i wojna na morzu. Nie panują nigdy długo na wielkiej przestrzeni. Zależą od lokalnych warunków — od zarysu wybrzeża, od kształtu cieśnin, od właściwości śmiałych przylądków, w pobliżu których odgrywają nieznaczną rolę. W polityce wiatrów, zarówno jak ziemskich plemion, prawdziwa walka rozgrywa się między Wschodem a Zachodem.