Śmiéch (Niemojowski, 1881)

<<< Dane tekstu >>>
Autor Ludwik Niemojowski
Tytuł Śmiéch
Pochodzenie Trójlistek
Wydawca Józef Unger
Data wyd. 1881
Druk Józef Unger
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
LXXXIX.
Śmiéch.

Mówiłaś Mamo: sto razy wolę,
Śmiéch u chłopczyka, dziewczynki
Od ust skrzywionych, marsa na czole,
I zasępionéj wciąż minki.
Tadzio się śmieje wieczór i z rana,
Gdy go kto o co zagadnie,
Jednak ja powiem, Mamo kochana,
Że mu z tym śmiéchem nie ładnie;
Jeśli go spytam o to, lub owo,
On z odpowiedzią się waha,
Patrzy zdziwiony, potrząsa głową,
I wnet zaśmieje: ha! ha! ha!
I w każdéj chwili, i w każdéj porze,
Śmiéchem na wszystko odpowie,
Tak, że nikt w domu zgadnąć nie może,
Co w jego sercu i głowie.”

A Matka mówi: „W młodości kwiecie,
Jaśnieje radość, uciecha,
Nic więc dziwnego, jeżeli dziécię
Wciąż się do świata uśmiécha,
Nic więc dziwnego, gdy wśród rozkoszy,
Zabaw, igraszek, uciechy,
Wesołość, smutek z jasnych czoł spłoszy,
Gdy w gronie dziatek brzmią śmiéchy;
Lecz niepodobna, synu mój drogi,
Do Bożych policzyć darów
Śmiéchu, który się przez złe nałogi,
W bezmyślny przemienił narów.
Kiedy u dziecka głowa jest pusta,
Gdy mu brak zdania własnego,
Ono do śmiéchu otwiéra usta,
Choć samo nie wié dla czego;
A kto zobaczy podobną lalę,
Co tylko śmiać się wciąż umie,
Niechcąc szczegółów badać już wcale,
Zwątpi o jego rozumie.“



Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Ludwik Niemojowski.