[119]ŻYCZENIA NOWOROCZNE
OPIEKUNOM I PRZEŁOŻONYM
1.
Szanowna Pani Opiekunko!
Z najwyższą wdzięcznością kreślę tych słów kilka prawdziwie serdecznych uczuć, pragnąc w całej mej duszy i całego mego istnienia, aby się to wszystko, czego Ci Czcigodna Pani życzę, mogło się ziścić w jaknajszybszym czasie.
Czemżeż byłabym w tej chwili, jeśliby Twa dłoń szlachetna nie przygarnęła mnie do Swego domu?
Cóż umiałabym i czyż potrafiłabym napisać Ci to, co w tej chwili piszę?
Ciemna, bez nauki przeszłabym z trudem to życie sieroce i niktby nie zatroszczył się o mnie, niktby nie pocieszył w strapieniu, niktby nie otarł łzy sierocej z mych oczu spłakanych.
Przyszłaś Czcigodna Pani Opiekunko do mnie bezdomnej, otoczyłaś Swą troskliwą opieką, dałaś mi schronienie, chleb nigdy nie wymawiany i kazałaś mnie uczyć...
[120] Cześć Ci za to, szlachetna i zacna PanPani Opiekunko, cześć Ci i podziękowanie...
Niech Ci Bóg Wszechmocny każdą łzę otartą w sznur pereł zamieni, niech za każdy mój uśmiech szczęścia, wielkim dobrobytem i wielką Swą łaską obdarzy.
Bądź zawsze zadowolanazadowolona i pełna radości, bądź zawsze kochana i uwielbiona przez wszystkich.
Otoczona ukochanymi żyj długo i bez troski i niech w sercu Twem, Czcigodna i zacna Pani nigdy ból ani smutek nie postanie.
Twoja wychowanka
Antosia.
2
Czcigodna i Szanowna Pani Przełożono,
Śpieszę złożyć Ci najukochańsza Pani serdeczne moje życzenia.
Ty wiesz, zacna nasza Pani i Opiekunko najdroższa, co byłoby z nami, z tym drobiazgiem sierocym, z tą gromadką, co tuli się teraz do Twego szlachetnego serca — jeśliby Twa dłoń miłosierna nie nakarmiła nas i nie przyodziała...
[121] Może byłybyśmy wyrzutkami społeczeństwa, tułającemi się bez opieki i domu.
Groza ogarnia na myśl, coby się z nami małemi i bezdomemi stać mogło.
Bóg łaskaw, że zesłał nam Ciebie, szlachetna Pani, pod nasze poddasze, dasze,poddasze, że serce Twe uderzyło litością na widok naszej niedoli, zeże łzą odpowiedziałaś na płacz nasz żałośny. O, niech Ci los stokrotnie zapłaci za nas, niech same odgłosy wdzięczności płyną przez życie Twe całe ku Tobie, niech smutek nie zamroczy nigdy Twego jasnego czoła i niech Ci zawsze, czcigodna Pani, dobrze będzie na świecie.
Błagać oto wszystko będę Stwórcę na niebiosach, i ufam, że głos mój, głos ubóstwiającej Ciebie wychowanki, dojdzie do stóp Wszechmocnego i oddźwięk w sercu Jego znajdzie.
Twoja uwielbiająca Cię wychowanka
Elżunia.
3
Szanowna i wielkiej zacności Pani,
Nie mam słów na wyrażenie mej wdzięczności i czci głębokiej, jaką uczuwam, przebiegając myślą życie moje całe.
[122] Jakież byłoby bezgraczniebezgranicznie smutne, jeślibym nie napotkała na swej smutnej sierocej drodze, Ciebie, najczcigodniejsza Pani Przełożono.
Dziś mam dom rodzinny, mam chleba kawałek i to jeszcze danego mi z serca, mam sposobność oświecenia mego umysłu, uszlachetnienia mego charakteru i mam Ciebie, zacna, czcigodna Pani, Która mi Rodziców moich zastąpić zechciałaś i zastępujesz.
Szlachetna, droga Pani, w tym dniu tak uroczystym, gdy każdy składa serdeczne życzenia, ja Ci tylko powtórzyć mogę to, czego przez ciąg cały mego życia, dla Ciebie pragnę.
Kocham Cię sercem całem, bezpodzielnie, nikogo bowiem, prócz Ciebie nie mam na świecie. I kochać Cię będę wiecznie i stale bez zmiany.
A kto kocha, ten ukochanej istocie życzy wszelkich łask Bożych i wszelkich pomyślności i szczęścia wielkiego i niezamąconego rozczarowaniami życia.
[123] Pragnę więc i ja, jako wielce Cię kochająca tego wszystkiego i całując Twe przezacne ręce pozostaję z głębokim dla Czcigodnej Pani szacunkiem.
Kochająca wychowanka
Marcela
4
Najlepsza i najczcigodniejsza Pani,
Racz przyjąć odemnie, jak najgorętsze, z głębi serca płynące życzenia, aby Ci los zesłał wielkie i trwałe szczęście, abyś nie doznała chwil smutnych zawodu i bolesnych a tak częstych niestety, w życiu rozczarowań.
Niech Ten, Który w serce Twe szlachetne wlał tyle uczuć miłosierdzia i litości dla bliźnich, da Ci wszystko, czego tylko zapragniesz, niech otoczy cię dostatkiem i zdrowiem obdarza.
I miej z nas, iednychbiednych sierot, przez Ciebie przygarniętych, pociechę i życia Twego osłodę.
Kochająca Panią
Alinka
[124]5
Czcigodny Panie Opiekunie,
Zastępujesz mi ojca, któregom oddawna utracił. Pamięć moja nie sięga tak daleko, żeby módz sobie przypomnieć Rodziców.
Wiem tylko, że Twoja dłoń litościwa przytuliła mnie, biednego sierotę i dała mi wszystko.
A więc, dach, chleb, dobrem osłodzony słowem i serdeczną troskliwą opiekę.
Tyś pierwszy, Czcigodny Panie, ulitował się nad mem niedołęstwem, uczył stawiać pierwsze moje kroki, Tyś nauczył mnie wznosić modły do Boga, w modlitwach mych dziecięcych prosić o dobro ojczyzny, o jedność i miłość braterską narodów...
Zacny, szlachetny mój Opiekunie, niech Ci Stwórca za to wszystko zapłaci, a niech łzy mej wdzięczności dla Ciebie będą Ci dowodem mej wielkiej, bezgranicznej dla Ciebie miłości i mego niedającego się wyrazić szacunku.
Żyj nam długie lata w zdrowiu i dobrobycie i w wielkim ducha spokoju i [125]kochaj nas nadal i otaczaj nas jak do tej porapory wielką troskliwością.
Twój uwielbiający Cię wychowanek
Emil
6
Zacny, szlachetny Panie Opiekunie,
Z największą radością spieszę złożyć Czcigodnemu Panu życzenia wszelkich pomyślności i zdrowia.
Niech Ci życie upływa w szczęściu wielkiem i zadowoleniu, niech łza każda otarta bliźniemu, zmieni Ci się w brylant przeczysty, a jęk biedaka przez Cię przygarniętego, niech hymnem dziękczynnym wzniesie się ku niebiosom i zawiśnie u tronu Najwyższego...
Żyj długo, bardzo długo, w zdrowiu trwałem i radości bezmiernej, a jeśliby tak można, to żyj wieki całe, zacny nasz i szlachetny Opiekunie... Żyj dla szczęścia drugich, dla ocierania łez płaczącym i utulenia w smutku pogrążonych.
A nie znaj, Czcigodny Panie chwil gorzkich zawodu i rozczarowań w życiu.
Niech Cię Bóg chroni od zniechęcenia do pracy, jakiej się poświęciłeś, Ojcze nasz [126]Opiekunie najdroższy i niech droga Twego, pełnego miłosiernych czynów życia, usłana będzie woniejącem i cudów pełnem kwieciem.
Twój ubóstwiający Cię wychowanek
Karol
7
Zacny i szanowny Panie Opiekunie,
Los zrządził, że straciłem wcześnie Rodziców i zostałem bezdomny i biedny. Cóżbym począł bez Ciebie, szlachetny nasz Opiekunie i Obrońco?
Rzucony na pastwę niedoli, nie wyszedłbym pewnie zwycięzko. Bo i któżby kierował memi chwiejnemi krokami, ktoby odepchnął mnie od grożącej na każdym kroku przepaści? Podałeś mi dłoń ojcowską, dach i pożywienie, przyodziałeś mnie biednego, bezdomnego sierotę i nauczyłeś kochać Boga, bliźnich i Ojczyznę najmilszą. Czemżeż odpłacę Ci się za to, Opiekunie najczcigodniejszy, czemże Ci się odwdzięczę?
Modlitwą tylko gorącą, pragnienieniempragnieniem wszelkiego dla Ciebie dobra i miłością moją najgorętszą część długu wdzięczności spłacić będę w możności. A resztę odda Ci za [127]mnie, Ten, co liczy wszystkie nasze dobre uczynki i ponad wszelkie cnoty stawia miłosierdzie bliźnim czynione.
Twój wychowanek
Jerzy.
8
Szanowny i zacny Panie Opiekunie,
Nawał uczuć i pragnień nie dają mi się dostatecznie wysłowić.
Chciałbym na świat cały wołać, aby wszyscy wielbili Cię, szlachetny nasz Opiekunie i czcią otaczali Twoje imię.
Chciałbym, aby wszyscy bez wyjątku wiedzieli, ile dobrego w życiu Swem pracowitem zdziałałeś, ile łez otarłeś i ile istnień od śmierci głodowej i od zatraty moralnej uratowałeś.
I gdziekolwiek spotkam na drodze mego życia, gdy już zapracować będę w stanie, człowieka w niedoli — przygarnę go, jak Ty mię sierotę bezdomego przyjąłeś w Swe litośne progi i powiem w sercu mojem: To robię dla upamiętnienia Twych czynów, zacny mój Opiekunie, to robię w pamięć Twego miłosierdzia.
[128] Nie zapomnę Cię nigdy, nie przestanę nigdy Ciebie uwielbiać, wzorze mego życia świetlany, Ojcze mój i Opiekunie serdeczny.
O, bądź zawsze szczęśliwy i niech się spełniają Twoje pragnienia.
Twój wychowanek
Leonard
9
Zacny nasz Opiekunie,
Wydelegowany zostałem do wyrażenia Ci naszych życzeń w dniu noworocznym.
Kocham Ciebie tak mocno i tak wielce Ciebie szanuję, że z prawdziwą radością czynię zadość zwyczajowi składania w tym dniu życzeń.
Zacny i najdroższy Panie Opiekunie, bądź zdrów zawsze, wesoły i szczęśliwy.
A ilekroć smutek będzie chciał wejść w Twoje progi, przyjdź do nas, sierot przez Ciebie z miłością przygarniętych, przyjdź a widok rozradowanych naszych twarzy, obraz Twego zbożnego dzieła, objawy naszej miłości — zetrą smutek, wyrwą ból z Twego serca i napełnią Cię szczęśliwością [129]bezmierną. Bo widok owocu swej pracy, ukoić smutek potrafi.
Żyj nam, czcigodny Panie w zdrowiu i pomyślności i niech wdzięczność nasza będzie dowodem naszego wielkiego ku Tobie przywiązania.
Kochający wychowanek
Stefan.
KONIEC