Album biograficzne zasłużonych Polaków i Polek wieku XIX/Edward Rastawiecki
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Edward Rastawiecki |
Pochodzenie | Album biograficzne zasłużonych Polaków i Polek wieku XIX |
Wydawca | Marya Chełmońska |
Data wyd. | 1903 |
Druk | P. Laskauer i W. Babicki |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tom drugi |
Indeks stron |
Najzasłużeńszy z ziemian swego czasu na polu dziejów sztuki polskiej urodził się r. 1804 w Nowosilkach, majętności rodzinnej w Lubelskiem, z ojca Tomasza i matki Teresy z Krajewskich.
Kształcił się w liceum warszawskiem i uniwersytecie aleksandryjskim w Warszawie, a w r. 1829 wstąpił do służby publicznej w Towarzystwie kredytowem ziemskiem i w biurze ówczesnej Heroldyi. Rozmiłowawszy się w estetyce, został w ciągu całego żywota niezmordowanym pracownikiem i szczodrym orędownikiem sztuki polskiej. Zbudował też sobie pomnik zasługi wiekuistej w społeczeństwie jako badacz dziejów sztuki, nakładca wielu dzieł naukowych, opiekun artystów i uczonych, wreszcie zbieracz pamiątek, dzieł sztuki i źródeł naukowych.
Początkowo zajął się Rastawiecki numizmatyką i zgromadził już zbiór poważny monet polskich. Znalazłszy jednak pole to za zbyt cenne dla swej działalności, poprzestał tylko na wydaniu znacznym nakładem wspaniałej dwutomowej pracy Ignacego Zagórskiego p. t.
«Monety dawnej Polski». Nabywszy znaczny zbiór map krajowych, (które jeszcze przed stu laty spisał i uporządkował Daniel Janocki, bibliotekarz Załuskich) i ocaliwszy przez to ten skarb nieznany, pomnożył go licznemi własnemi odkryciami i wydał w r. 1846 książkę pod tyt. «Mapografia dawnej Polski,» która pozostała dotąd jedyną w tym kierunku pracą w naukowem piśmiennictwie polskiem. Przejęty wielką ideą, że sztuka jest wykwitem cywilizacyi każdego narodu i jednym z warunków rozwoju kultury, uczuć i myśli w spoleczeństwie, przedsięwziął mozolne poszukiwania do dziejów sztuki w Polsce. Owocem tych prac były drukowane w «Bibliotece Warszawskiej» od r. 1846, Żywoty malarzy polskich: Marcelego Bacciarelego, Antoniego Brodowskiego, Szymona Czechowicza, Franciszka Smuglewicza, dwóch Kopeckich, Jana Krasińskiego, Aleksandra Orłowskiego i rzeźbiarza Jana Regulskiego.
Były to kroki przedwstępne do pomnikowego dzieła Słownik malarzy polskich, które ukazało się w latach 1850-57, w trzech tomach ozdobionych 48 wizerunkami wykonanymi przez znakomitego Piwarskiego. Jak Mapografia tak i «Słownik malarzy polskich» zajął w piśmiennictwie naszem XIX wieku wybitne i jedyne w swym kierunku stanowisko. Po ukazaniu się 3-go tomu «Słownika mal. pol.» znajdujemy w wychodzącej podówczas «Kronice» (nr. 96 z d. 10 kwietnia 1857 r.) obszerną recenzyę tego dzieła, skreśloną piórem autora «Historyi Sztuki w Polsce», Feliksa Maksymiliana Sobieszczańskiego, który pisze między innemi: «Słownik Rastawieckiego, obejmujący tak liczną drużynę artystów, zawiera wiele dokladnych żywotów znakomitych polskich malarzy, o których żaden prawie szczegół ich dotyczący, nie został pominięty. Są tu wyliczone wszystkie o ile to być może, ich prace i miejsca, gdzie się kiedyś znajdowały, lub dotąd znajdują. Przy wielu niepominięto szczegółów wyjaśniających niejedno zdarzenie krajowe, ze sztuką lub artystą jakikolwiek związek mające». Niemały także szereg składają artyści-amatorowie z dostojnemi nazwiskami. Takiemi są ciekawe pod tym względem żywoty: rodzin Czackich i Czapskich, Pawła Grodzickiego generała artyleryi za panowania kr. Władysława IV, generałów Kniaziewicza i Tadeusza Kościuszki, kr. Stanisława Le szczyńskiego i jego córki Maryi królowej francuskiej, Massalskiego, Piotra Michałowskiego, hr. Mniszchowej, Sierakowskiego, Julii Steckiej, Stryjkowskiego kronikarza, hr. Waleryi Tarnowskiej, Zabiełły, kr. Zygmunta III i t. d. Ciekawym jest projekt ustanowienia Akademii sztuk wyzwolonych, przedstawiony królowi Stanisławowi Poniatowskiemu, gdy tenże zamyślał o jej utworzeniu w Warszawie, umieszczony w końcu tomu I-go, gdzie również się mieści ważna rozprawa profes. Brodowskiego: «Co stanowi szkołę malarską. W żywocie Jakóba Haura (t. III, str. 239) czytamy, że za panowania kr. Jana Sobieskiego, była już szkoła kunsztu malarskiego w Wilanowie pod Warszawą, której, jak się wyraża ten poeta i amator-artysta, «dawno potrzebowała Polska dla chwaby Bożej i wygody ludzkiej, aby nietylko z cudzych krajów wszystko sprowadzać, gdy może być w domu dla sławy i pożytku całego narodu.»
Jako badacz historyi sztuki w Polsce, Rastawiecki został zamiłowanym archeologiem, popierając hojną dłonią prace innych na tem polu. Z jego to inicyatywy i jego kosztem podjął Józef Lepkowski podróż archeologiczną po Galicyi. W «Bibliotece Warszawskiej» drukował Rastawiecki rozprawy: 1) «Wiadomości o sztukach pięknych za Władysława Jagiełły przy schyłku XIX w.: muzyka, malarstwo i złotnictwo». 2) «O rycinach Jeremiasza Falka». 3) «O naczyniach stołowych«. 4) «O Wicie Stwoszu, jego pobycie w Norymberdze i przygodach tamże doznanych». W Norymberdze robił Rastawiecki długie i mozolne poszukiwania archiwalne i do pracy swojej o Wicie Stwoszu przywiązywał wielką wagę. Połączony tożsamością przekonań, tym samym kierunkiem pracy i niezłomną przyjaźnią z Aleksandrem Przeździeckim, podjął z nim wspólnemi siłami niezmiernie kosztowne, przepyszne wydawnictwo «Wzory sztuki średniowiecznej w dawnej Polsce», które odrazu stanęło na równi z najwspanialszemi tego rodzaju wydawnictwami zachodniej Europy. Dzieło to rozpoczęte w r. 1853 wizerunkami chromolitografowanemi początkowo w Paryżu, później równie pięknie w Warszawie, obejmuje same zabytki krajowe, rysowane z oryginałów przez artystów Polaków, zbadane i opisane w większej części przez Przezdzieckiego, w mniejszej przez Rastawieckiego.
Ostatnią pracą Rastawieckiego był niewydany «Słownik rytowników Polskich», będący jakby dalszym ciągiem i dopełnieniem «Słownika Malarzy». Autor, czując zbliżający się schyłek swego życia, powierzył tę ostatnią pracę z upoważnieniem jej wydania Józefowi Lepkowskiemu, profesorowi archeologii w uniwersytecie krakowskim. Gabinetowi archeologicznemu przy katedrze archeologii w tymte uniwersytecie, Rastawiecki złożył w r. 1859 bogaty zbiór starożytnych naczyń złotych i srebrnych, klejnotów, szkieł, insygniów, pergaminów i pieczęci (nabytych po Vossbergu, znakomitym sfragistyku). W Warszawie, gdzie był Rastawiecki jednym z inicyatorów i założycieli Towarzystwa zachęty sztuk pięknych, porobił znaczne zapisy dla uczącej się młodzieży i dla dobroczynności. Towarzystwu przyjaciół nauk w Poznaniu, za staraniem Seweryna Mielżyńskiego dostała się po Rastawieckim piękna biblioteka, złożona z dzieł historycznych, literackich i artystycznych, rzadki zbiór czasopism polskich, bogaty gabinet numizmatyczny, złożony z monet i medali polskich, oraz bogata galerya obrazów pendzla bądź malarzów polskich, bądź cudzoziemców w Polsce osiadłych i pracujących, jako też nader cenna i wielka kollekcya rycin polskich, z którą mógł iść tylko w porównanie zbiór Kraszewskiego i książąt Czartoryskich, a w poważniejszych latach zbiór Emeryka Czapskiego.
Rastawiecki zarówno z Aleksandrem Przeździeckim dał niepożyty przykład całej arystokracyi polskiej, jak się spełnia obowiązki obywatelskie względem kraju rodzinnego, jak się go kocha, żyje i pracuje dla swego społeczeństwa.
Skromna mala klepsydra pogrzebowa brzmiala w następujących słowach: «Ś. p. Edward Baron Rastawiecki, kawaler orderów: Papieskiego św. Grzegorza, austryackiego Franciszka-Józefa i duńskiego Danenbrok, opatrzony śś. Sakramentami, po kilkoletnich cierpieniach, w dniu 23 lutego 1874 r.
w 70 roku życia oddał Bogu ducha. Stroskana żona zaprasza krewnych i przyjaciół na nabożeństwo żałobne w dniu 26 lutego t. j. we czwartek w kościele św. Krzyża o godzinie 11-ej z rana, a następnie po nabożeństwie na eksportacyę zwłok na cmentarz Powązkowski».