[275]
O serre au milieu des foréts...
Cieplarnia.
O cieplarni pośród lasów!
I te drzwi twoje na zawsze zaparte!
I wszystko to, co się znajduje pod twoją kopułą!
I pod mą duszą w twoich analogiach!
Myśli głodnéj królewny,
Nuda żeglarza w pustyni,
Muzyka instrumentów miedzianych pod oknami nieuleczalnych.
Idźcie ku kątom najbardziej wystygłym!
Rzekłbyś, kobieta zemdlona w dzień żniwa,
Pocztylioni są na dziedzińcu gospody,
W dali przechodzi łowca łosiów, który został dozorcą chorych.
Przypatrzcie się przy świetle księżyca!
(Och, nic tam nie jest na swojem miejscu!)
Rzekłbyś, kobieta szalona przed sądem,
Statek wojenny z rozwiniętemi żaglami na kanale,
Ptaki nocne na liliach.
Dzwon pogrzebowy w południowej porze
(Tam pod temi dzwonami szklanemi!),
[276]
Postój chorych na łące,
Zapach eteru w dzień słoneczny.
Mój Boże! mój Boże, kiedyż będziemy mieli deszcz,
I śnieg, i wiatr w cieplarni!
MAURICE MAETERLINCK. SERRE CHAUDE.