[142]CYGANIE
(LEGENDA ZŁODZIEJSKA)
[144]
Płynie, toczy się Dunajec,
Toczy się i płynie,
Nie na dobre wyszła zdrada
Cygańskiej dziewczynie.
Wybrali się trzej cyganie
W drogę do Ludźmierza
„Nuże sobie dziś dobrego
Upolują zwierza“.
Rzecz wiadoma: mają złoto
Podhalańskie gazdy,
Zwłaszcza pełno jest dolarów
Ze zamorskiej jazdy.
Wybrali się trzej cyganie
W Matkę Boską Siewną,
Do Ludźmierskiej szli Królowej
Ze swoją królewną.
Będą jeszcze dzisiaj rzucać
Między sobą kości,
Kto jej złoty sprawi wianek
Z ogromnej miłości.
Który z nich ją poprowadzi
Na weselne tańce,
Tak dumają sobie w drodze
Cyganie — pohańce.
[145]
Wtem się cztery, cztery ptaki
Nad nimi zerwały.
Trzy z nich czarne były kruki,
Czwarty gołąb biały.
Czarne kruki cosik kraczą
Cyganom do ucha
A ten czwarty, gołąb biały
Coś cygance grucha.
A gdy byli już w Ludźmierzu,
W pośrodku kościoła,
Klęknie dziewczę przed ołtarzem
I głośno zawoła:
„Chroń swych wiernych od złodziei,
Ludźmierska Panienko!
Gdy opadną ich cyganie,
Będą śpiewać cienko.
Mnie zaś oddaj góralowi
W małżeńską niewolę,
Niech ma w sobie krew juhaską
Me przyszłe pacholę“.
Usłyszeli to gazdowie
I tej samej chwili,
Nim złodziejstwo popełniono,
Cyganów ubili.
Płynie, toczy się Dunajec,
Toczy się i płynie,
Nie na dobre wyszła zdrada
Cygańskiej dziewczynie.
[146]
Żaden juhas, żaden baca,
Żaden gazda hruby
Nie powiedzie cyganichy
Na małżeńskie śluby.
Konający ją przeklęli,
Bóg nie był łaskawy:
Padła w drodze, nim dotarła
Do swojej Orawy.
W szczerem polu grób jej leży,
Na samotnym grobie
Wysiadują wciąż trzy kruki
W swej czarnej żałobie...
Wysiaduje gołąb biały
I grucha i grucha
O dziewczynie, co oddała
Zgnębionego ducha.
Płynie, toczy się Dunajec,
Toczy się i płynie,
Nie na dobre wyszła zdrada
Cygańskiej dziewczynie.