Czarny Mustang/Spis rycin

<<< Dane tekstu >>>
Autor Karol May
Tytuł Czarny Mustang
Podtytuł Powieść podróżnicza z illustracyami
Wydawca Wyd. ilust. tyg. "Przez Lądy i Morza"
Data wyd. 1910
Druk Druk. A. Rippera w Krakowie
Miejsce wyd. Lwów, Kraków
Tłumacz anonimowy
Tytuł orygin. Der schwarze Mustang
Źródło Skany na Commons
Inne Cała powieść
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron


Spis rycin.
Ryc.: 
„Widziałeś teraz — rzekł Old Shatterhand — jak odpowiadam na kłamstwa i bezczelność. Wyznaj więc szczerą prawdę! Czy ukradliście nasze strzelby?“ — Ma być umieszczona fron­tem do drugiego tytułu, podpisem do grzbietu.
 
„ 
Metys rzucał ku nim często niedostrzegalne spojrzenia i nachylił głowę w ich stronę, aby słyszeć, o czem będą mówili. 
 
Między
str.:
8—9
„ 
Istnieją podobno ludzie, którzy nie potrafią znieść kuli w swojej głupiej głowie, ani tego przeżyć, a ja przypuszczam, zdaje się, słusznie, że ty właśnie do takich należysz“. 
 16—17
„ 
Kazimierz rzucił się poprostu ku nim, wyciąg­nął do nich obie ręce na powitanie i zawołał: „Tak, to oni, to oni!“ 
 24—25
„ 
lndyanin rzucił na Old Shatterhanda badawcze spojrzenie i oświadczył: „Juwaruwa jest wa­lecznym wojownikiem; jada tylko z mężami, znanymi sobie i równie jak on dzielnymi“. 
 32—33
„ 
Old Shatterhand mimoto zatrzymał Indyanina silnie lewą ręką, a szybkim ruchem prawej wydarł mu nóż i powtórzył: „Zostaniesz!“ 
 40—41
„ 
Czerwoni rzucili się w tej chwili na ziemię, ale przez to właśnie zatarasowali sobą drogę nadchodzącym, wskutek czego jeden Chińczyk potknął się o wodza i pociągnął za sobą swego towarzysza. 
 48—49
„ 
„To były indyańskie mokassyny!“ 
 56—57
„ 
Dwa szybkie chwyty lewą ręką za głowy Chiń­czyków, dwa równie prędkie cięcia prawą wy­starczyły na to, że ich pozbawił... nie głów, lecz warkoczy. 
 72—73
„ 
„Zróbcie mi tę przyjemność i napiszcie do ministeryum prośbę, żeby wam inne nazwisko przysłali, gdyż inaczej nie mógłbym z wami obcować!“ 
 88—89
„ 
Droll przyszedł i oświadczył: „Jestem zdrów jak ryba w wodzie!“ 
 96—97
„ 
Old Shatterhand siedział z Winnetou na trawie. 
 112—113
„ 
Wódz spoglądnął przed siebie i ani nie drgnął na twarzy; nie powiedział ani: tak, ani: nie. 
 120—121
„ 
„Toż to jest skut, który chciał Komanczom wy­dać pod nóż mieszkańców z Firwood-Camp!“ — zawołał Kazimierz. 
 128—129
„ 
Komancze nadciągali indyańskim zwyczajem jeden za drugim, a każdy prowadził swego konia za uzdę. 
 144—145
„ 
Jeden z tych głosów brzmiał ponad wszystkie inne: „Hurra, hurra! Beczka płonie na dole! Teraz może się zacząć awantura“. 
 152—153
„ 
Jeden z Indyan rozpędził się i zmiejsca, w którem ogień był najwęższy, wskoczył do parowu. 
 160—161
„ 
Old Shatterhand zapytał wodza: „No, czy Tokwi Kawa zastanowił się już nad tem, jakby się dało Komanczów uwolnić?“ 
 168—169
„ 
Old Shatterhand przyłożył rękę do ust i za­wołał ku Komanczom: „Tokwi-Kawa, eta haueh!“ 
 176—177
„ 
Frank zaczął gorliwie piłować. 
 192—193
„ 
„Milcz!“ — zgromił Old Shatterhand czerwo­nego. 
 200—201
„ 
„Komu nie imprymuje to, co szlachetne, ten i dla ordynarności stracony. Powiedziałem. Howgh!“ — rzekł Hobble-Frank i zasunął się w najdalszy kąt wagonu. 
 208—209
„ 
On, mały, stanął pomiędzy nimi, a oni, dwumetrowi ludzie, musieli go wziąć pod ręce i pójść z nim do restauracyi. Ta osobliwa trójka przedstawiała nader śmieszny widok. 
 224—225
„ 
„Niechaj się zatem wszyscy dowiedzą, jak Tokwi-Kawa płaci za taką fałszywą przyjaźń“. 
 232—233
„ 
„Tempestad!“ — wyrwało się z ust dowódcy. — „Ten człowiek ma nuggety!“ 
 240—241
„ 
„No, ten chyba nie od ślimaka uczył się biegać!“ 
 256—257
„ 
„Pozwólcie, żebym w waszym związku był czwartym!“ 
 272—273





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Karol May i tłumacza: anonimowy.