Dzieje wypraw krzyżowych/Druga wojna krzyżowa/Saladyn
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Dzieje wypraw krzyżowych |
Wydawca | M. Arct |
Data wyd. | 1905 |
Druk | M. Arct |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
Saladyn. Kruk krukowi oka nie wykłuje. Wojujący ze sobą muzułmanie wprędce się pogodzili i cesarz egipski oddał zarząd swego państwa jednemu z generałów Nuredyna. Ale kiedy umarł Nuredyn, nastały srogie wojny domowe między książętami tureckiemi i egipskiemi. Z tych walk, sporów i bezładu skorzystał waleczny i przezorny Saladyn: opanował Mossul, Alepo, Egipt i cały kraj od Syryi po Tunis.
Chrześcijanie powinni byli się zastanowić nad tem wszystkiem, a przecież bawili się, kłócili i wojowali ze sobą o byle co. Władzy żadnej nie było, bo Baldwin IV był niedołężnym kaleką, a Baldwina V nikt nie szanował i nie słuchał.
Tymczasem zdarzyło się, że ów rycerz-zbójca, Rynald z Szatylionu, napadł na karawanę[1], w której była siostra Saladyna. Wieść o tem do najwyższego stopnia oburzyła cesarza epipskiego, który już przedtem prosił króla Jerozolimy, aby nie pozwolił Rynaldowi rozbijać i rabować kupców. Ale cóż miał czynić Baldwin IV albo V? — Bądź jak bądź, postanowił Saladyn pomścić obrazę swej siostry. W r. 1178, zgromadziwszy wielką armię, wyruszył wprost na Palestynę. Stanął w okolicy Askalonu, gdzie spotkał się z rycerzami krzyżowemi. Walka z obu stron toczyła się ostra, lecz Saladyn mógł długie natarcie wytrzymać. Mimo to nie był w stanie przełamać sił chrześcijańskich — i ustąpił. Ale i dla chrześcijan zwycięztwo to było bardzo ciężkie.
Trzeba wspomnieć o jednej bohaterskiej bitwie z tych czasów. Niedaleko Nazaretu 7,000 Egipcyan toczyło walkę ze 130 rycerzami chrześcijańskiemi. Mimo tak małej liczby, chrześcijanie długo się opierali niewiernym, aż nakoniec wszyscy zginęli, prócz jednego, Jakuba z Maillé, marszałka rycerzy Świątyni, był to bowiem oddział Templaryuszów.
Saladyn jednak wcale się nie zrzekł swoich zamiarów. Postanowił on naprzód odebrać chrześcijanom nadmorskie miasta obronne i nadbrzeżne ziemie, aby ich odciąć od morza.
To też odbierał kolejno Arsiar, Bejrut, Sydon, Jerycho, Jaffę, Askalon, niegdyś z takim trudem zdobyte. W ręku chrześcijan pozostawały jeszcze Antyochia, Trypoli, Tyr i Jerozolima.
- ↑ Tak nazywają w Arabii i w Syryi wyprawy kupieckie, w których zazwyczaj ludzie konni i uzbrojeni prowadzą towary na wielbłądach; często jadą i zwykli podróżni z taką karawaną, już to dla towarzystwa, już dla bezpieczeństwa.