Faust (Goethe, tłum. Zegadłowicz)/Część pierwsza/Dedykacja

<<< Dane tekstu >>>
Autor Johann Wolfgang von Goethe
Tytuł Faust
Wydawca Franciszek Foltin
Data wyd. 1926
Druk Franciszek Foltin
Miejsce wyd. Wadowice
Tłumacz Emil Zegadłowicz
Tytuł orygin. Faust
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cała część 1
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cała część 2
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
DEDYKACJA

Znów duchy zwiewne, przychodzicie do mnie,
zjawione smętnym oczom przed latami.
Do marzeń dawnych serce lgnie niezłomnie,
zatrzymać pragnie was i odejść z wami.
O przybywajcie! niech was wyogromnię
zjawy stłoczone za mylą i mrokami;
gromado cicha, wonią opowita —
młodzieńczym, czaremi drżąca pierś zakwita.

Radosna przeszłość spromienia się jaśniej,
umiłowane cienie idą w gości;
jakby z zamierzchłej i przebrzmiałej baśni
mży pieśń przyjaźni i pierwszej miłości;
i ból powraca — wskrzesza z skarg i waśni
błędne rozstaje, życia zawiłości,
niesie imiona tych, co w szczęsnej chwili
złudą zmamieni dom mój opuścili.


Wy, którym pierwsze wyśpiewałem pieśni,
o duchy dobre, dalszych nie słyszycie;
kędyś jesteście bracia i rówieśni?
w echu pobrzmiewa zapomniane życie.
Cierpienie moje już się nie rozwieśni,
czemże nieznani? cóż po ich zachwycie?
kogóż śpiew skrzepi? jakich mam słuchaczy?
zmarłych jedynie, jedynie tułaczy.

Tęskność zbudzona do lotu się zrywa
ku onej cichej powagi krainie;
śpiew mój szelestem, błędnym się wygrywa
jak wiatr co struny potrąci i minie,
a w mężnem sercu słodycz wschodzi tkliwa,
drżenie mnie zmaga — łza po licach płynie...
tak teraźniejszość gubi się, szarzeje,
co przeminęło prawdziwie istnieje.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Johann Wolfgang von Goethe i tłumacza: Emil Zegadłowicz.