[81]Skan zawiera grafikę.
GŁOS ZMIERZCHU.
Pustka, chłód, cisza. Ciemność mnie chwyciła
W gęstwinie boru.
Zmierzch wzrasta... Dziwna przejmuje mnie siła.
Bez trwogi stoję. — O, tajny wieczoru
Szepcie, — o, ciszo w tej ogromnej głuszy —
Przemów ty do mojej duszy!
· |
· |
· |
· |
· |
· |
· |
· |
· |
· |
· |
· |
· |
· |
· |
· |
· |
·
|
I mówi. Mówi głosami tajnemi
Szumów, podmuchów,
Co borem lecą i rwą się od ziemi,
Jak zgiełk powietrznych, bijących się duchów...
Mówi: — »Co ty tu robisz w tej zawiei,
Zbłąkana wśród dzikiej kniei? —
Czy zapomnienia szukasz? Czy dla czoła
Wichrów ochłody?
Nic-że cię w drodze zatrzymać nie zdoła?
Tych ślepych mroków nie straszneż ci chody?
[82]
Ktoś ty, że nie drżysz, że nie trwoży ciebie
Ta noc, idąca po niebie?
Wiem! Do zórz jasnych, do orłowych wzlotów,
Wybrana z rodu,
Do pałających słońc ognistych grotów
Nad wrzącym piaskiem złotych pustyń wschodu, —
Wśród klątw cynicznych i w zgliszczach zapału
Ty szukasz skry ideału!
Na twoich rękach ogniwa łańcucha,
Wkoło chłód, cienie...
Pierś twoją trawi i truje ci ducha
Wyniszczające, bezsilne pragnienie...
Twardego losu nad tobą prawica —
Tyś w buncie jest — niewolnica.
A przecież walczyć będziesz, córo śmiała
Boju i klęski!
Nieokiełznana, swobodna, wspaniała
Pieśń twa się zerwie jak okrzyk zwycięzki;
Wśród żądeł przejdziesz grożących ci jadem,
Miłości niosąc dyadem.
Stopę postawisz w pyle, a twe oko
W słońca utonie jasności,
Nadziemskich wizyi szukając wysoko,
Po szlakach nieskończoności.
Męzką ty siłą w bój pójdziesz natchniona,
Tem większa — gdy zwyciężona!« —
· |
· |
· |
· |
· |
· |
· |
· |
· |
· |
· |
· |
· |
· |
· |
· |
· |
· |
·
|
Tak mówi ciemność, a dusza ma słucha,
Cała w zadumie.
[83]
Dziwne ma szepty i błyski noc głucha,
I bór ma groźby tajemne w swym szumie...
Lecz w mojej piersi Bóg jakiś oddycha...
Jasna-m — i cicha.
Skan zawiera grafikę.