Grzyby (Opowiadania ludowe ze Starego Sącza)
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Grzyby |
Podtytuł | Opowiadania ludowe ze Starego Sącza |
Pochodzenie | Czasopismo Wisła 1895, T.9, z.1, str. 102–103 |
Wydawca | Michał Arct |
Data wyd. | 1895 |
Druk | Józef Jeżyński |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
Szedł Pan Jezus ze św. Piotrem po ziemi, jako biedni dziadkowie, i dostali od pewnej gospodyni podpłomyk. Szli dalej, Pan Jezus naprzód, a św. Piotr za nim, ścieżką wśród lasu. Św. Piotrowi zachciało się spróbować tego placka, lecz nie śmiał Pana Jezusa prosić o to. Wziął, ułamał kawałek placka i zaczął gryźć pokryjomu, bo myślał, że Pan Jezus nie będzie wiedział o tym. Wtedy Chrystus, chcąc go przekonać, że jest wszystko wiedzący, nie oglądając się, zawołał:
— Piotrze!
Aby natychmiast odpowiedzieć i nie zdradzić się z łakomstwem, wypluł święty Piotr pogryziony placek z ust i rzekł czymprędzej:
— Słucham, Panie!
Pan Jezus coś mu powiedział, a potym szli dalej w milczeniu. Wtedy św. Piotr ułamał znowu kawałek placka i począł go gryźć, mniemając, że go zje bez wiedzy Chrystusa. Pan Jezus, nie oglądając się wcale, zawołał powtórnie:
— Piotrze!
Święty Piotr wypluł natychmiast pogryziony placek z ust swoich i odezwał się:
— Słucham, Panie!
I tym razem powiedział mu coś Chrystus, i dalej wędrowali ścieżką wśród lasu.
Za trzecim razem wyjął św. Piotr kawałek placka z torby, ale jakże był niezadowolony, gdy Chrystus znowu się odezwał, skoro tylko Święty włożył do ust placek. A skoro i teraz wypluł pogryziony placek, którego nie miał jeszcze czasu przełknąć, wtedy Chrystus odwrócił się i rzekł:
— Zgrzeszyłeś, Piotrze, bo myślałeś, że ja nie wiem wszystkiego.
Święty Piotr upadł do nóg Panu i błagał o przebaczenie. Jezus mu grzech odpuścił, ażeby zaś wypluty chleb nie zmarniał bez pożytku, zamienił go w grzyby.