Historya literatury angielskiej/Wstęp/IV

<<< Dane tekstu >>>
Autor Hippolyte Adolphe Taine
Tytuł Historya literatury angielskiej
Tom pierwszy
Rozdział Wstęp
Wydawca S. Lewental
Data wyd. 1900
Druk S. Lewental
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Indeks stron
IV.
Główne formy myślenia i uczuwania. — Wyniki ich dla historyi.

Więc rozwój uczuć i pojęć ludzkich odbywa się według systematu, w którym pierwszą siłą w ruch wprawiającą są pewne rysy ogólne, pewne cechy umysłów i charakterów, wspólne wszystkim ludziom pewnej rasy, pewnego czasu i pewnego kraju. Jak w mineralogii najrozmaitsze kryształy pochodzą od kilku prostych form materyalnych, tak w historyi najrozmaitsze cywilizacye mają swe źródło w kilku prostych formach duchowych. Wyjaśnieniem dla pierwszych jest początkowy pierwiastek geometryczny, dla drugich — początkowy pierwiastek psychologiczny. Aby objąć całość gatunków mineralogicznych, należy przedewszystkiem przyjrzeć się prawidłowemu ciału stałemu w ogóle, jego powierzchniom i jego kątom, aby w tém skróceniu dostrzedz niezliczone przekształcenia, którym to ciało stale uledz może.
Podobnież, pragnąc objąć całość przemian historycznych, należy przedewszystkiém przyjrzéć się duszy ludzkiej wogóle, jej dwom lub trzem władzom zasadniczym i w tém skróceniu dostrzedz główne kształty, które dusza ludzka przybrać może. Zresztą, ten idealny obraz, w geometryi zarówno jak w psychologii, niejest bardzo złożonym, i dość prędko spostrzegamy kresy, które ograniczają cywilizacyę, zarówno jak kryształy. Bo u samego punktu początkowego co znajduje się w człowieku? Obrazy, czyli wyobrażenia przedmiotów, właściwie to, co po chwili spoglądania na drzewo, zwierzę, jakąkolwiek rzecz dostępną zmysłom, wewnętrznie unosi się przed człowiekiem, trwa czas jakiś, znika, powraca. Jest to pierwszy materyał, który następnie rozwija się dwojako: w sposób spekulatywny, albo w sposób praktyczny, zależnie od tego czy wyobrażenia prowadzą ku pojęciu ogólnemu, czy ku postanowieniu czynnemu. W tém zawiera się cały człowiek w skróceniu; na téj ciasnéj przestrzeni, bądź w łonie materyału pierwotnego, bądź na dwojakiéj drodze pierwotnego rozwoju tego materyału, skupiają się różnice zachodzące pomiędzy ludźmi. Drobne w swoich pierwiastkach, czynniki te są ogromnemi w swojéj massie i najlżejsze zaburzenie pośród nich zaszłe sprowadza zaburzenie olbrzymie pośród wytworów. Wszystkie czynności i cały bieg maszyny ludzkiéj kształtują się i przekształcają według tego, czy wewnętrzne wyobrażenia przedmiotów zewnętrznych są jasne i jakby wykrojone z jednéj sztuki, czy téż mętne i źle odgraniczone; czy zawierają w sobie szczupłą czy téż znaczną ilość cech przedmiotowi każdemu właściwych; czy są gwałtowne i połączone z uniesieniami, czy téż spokojne i otoczone ciszą. Podobnież cały rozwój rzeczy ludzkich staje się rozmaitym, według rozmaitych odmian zachodzących w rozwoju wyobrażeń. Jeżeli pojęcie ogólne, do którego doprowadzają wyobrażenia, jest tylko suchą zapiską, jak się to dzieje u Chińczyków, wtedy język staje się rodzajem algebry, religia i poezya karłowacieją, filozofia sprowadza się do moralnego i praktycznego rozsądku, nauka do zbioru przepisów, klassyfikacyi, utylitarnej mnemotechniki, cała umysłowość przybiera kierunek pozytywistyczny. Jeżeli, przeciwnie, pojęcie ogólne, do którego doprowadzają wyobrażenia, jest tworem poetycznym i plastycznym, symbolem pełnym życia, jak to widzimy u plemion aryjskich, język staje się rodzajem epopei barwnéj i wycieniowanéj, w której każdy wyraz posiada swoją osobowość, poezya i religia przybierają rozmiary wspaniałe i niewyczerpane, metafizyka rozwija się szeroko i subtelnie; bez troski o zastosowanie praktyczne, cała umysłowość, pomimo nieuchronnych zboczeń i omdleń, przenika się miłością piękna i wzniosłości, rodzi wzory idealne, które przez swoją szlachetność i harmonijność zgromadzają dokoła siebie wszystkie tkliwości i zapały Rodu Ludzkiego. Jeżeli, następnie, pojęcie ogólne, do którego doprowadzają wyobrażenia, jest poetycznem, ale nieumiarkowanem, a człowiek osiąga je, nie stopniowo, lecz przez nagłą intuicyę; jeżeli pierwotna czynność umysłowa nie jest prawidłowym rozwojem, lecz gwałtownym wybuchem — natenczas, tak jak u ras senackich, widzimy brak metafizyki, niemożność wytworzenia się nauki, religię niezdolną do przedstawienia Boga inaczéj niż pod postacią samotnego, i wszystko pożerającego władzcy, — umysłowość zbyt sztywną i w sobie zamkniętą, aby mogła odtwarzać wytworne harmonie przyrody, — poezyę, zdobywającą się tylko na szeregi wykrzyków gwałtownych i wspaniałych, — język niezdolny do wyrażania powikłań, panujących w rozumowaniu i krasomówstwie, — człowieka, który jest cały entuzyazmem lirycznym, namiętnością niepohamowaną, czynem ciasnym i fanatycznym. Na téj to przestrzeni, dzielącéj wyobrażenie osobnicze od pojęcia ogólnego, znajdują się zarody wszystkich największych różnic w Ludzkości. Pewne plemiona, jak, naprzykład, ludy starożytne, przebywają tę przestrzeń po drabinie, któréj szczeblami są pojęcia prawidłowo ustawione i coraz ogólniejsze; inne, naprzykład germańskie, dokonywają tego przejścią w podskokach, krokiem niejednostajnym, z długiem i wahającem się próbowaniem gruntu. Inne jeszcze, jak Rzymianie i Anglicy, zatrzymują się na pierwszych szczeblach, inne nakoniec, jak Hindowie i Niemcy, wstępują aż na ostatnie.
Teraz, jeżeli zechcemy, poznawszy już przejście od wyobrażenia do pojęcia, zapoznać się z przejściem od wyobrażenia do postanowienia, ujrzymy w niem różnice pierwiastków takiéj saméj jak tam wagi i tego samego rzędu, — różnice zależne od tego, czy wrażliwość jest żywą, jak w klimatach południowych, czy tępą, jak w północnych, — wyrażającą się czynem w pierwszym zaraz momencie, jak u barbarzyńców, albo znacznie późniéj, jak u ludów cywilizowanych, zdolną albo niezdolną do wzrastania, chwiejności, zakorzeniania się, trwałości. Z tych różnic wynika cały system namiętności ludzkich, wynikają wszystkie prawdopodobieństwa spokoju publicznego, wszystkie źródła pracy i czynów.
Tak samo rzecz się ma z innemi różnicami pierwiastkowemi; następstwa ich ogarniają całą cywilizacyę i można je porównać do tych formuł algebraicznych, zawierających z góry w szczupłym swym zakresie całą „krzywą”, dla któréj są prawem. Ztąd jeszcze nie wypływa, aby to prawo musiało zawsze wypełnić się aż do końca, bo niekiedy spotyka się z przeszkodami; wypadki takie jednak są dowodem, nie fałszywości prawa, lecz tego, że działało ono nie samo jedno. Spostrzegamy tu przybycie nowych pierwiastków i zmieszanie się ich z dawnemi, przybycie wielkich sił obcych i stanięcie ich na drodze sił pierwotnych. Czasem rasa emigruje, jak uczynił starożytny ród aryjski, a zmiana klimatu zamąca jéj ekonomię umysłową i organizacyę towarzyską. Czasem lud bywa podbitym, jak się to stało z Saksonami, a nowe stosunki polityczne narzucają mu zwyczaje, zdolności i skłonności, przedtem nieznane. Czasem jeszcze naród osiada wśród innego, zwyciężonego, narodu, gnębi go i żyje pod groźbą jego zemsty, jak było ze starożytnymi Spartanami; wówczas konieczność prowadzenia życia obozowego skręca gwałtownie w jeden wyłączny kierunek cały ustrój duchowy i społeczny. Ale w każdym razie mechanizm dziejów ludzkich jest zawsze jednakim. Zawsze znajdujemy w nim, jako sprężynę pierwotną, jakieś usposobienie umysłu i duszy bardzo ogólne, bądź wrodzone i z natury przez plemię posiadane, bądź nabyte, wytworzone przez jakąś okoliczność, która plemię to dotknęła. Te potężne sprężyny, gdy ras istnieją, wytwarzają powoli skutki, to jest po pewnéj ilości upłynionych stuleci wprawiają naród w nowy stan religijny, literacki, społeczny i ekonomiczny, który, łącząc się z dalszą tych sprężyn pracą, sprowadza nowe zmiany, niekiedy dobre, niekiedy złe, niekiedy powolne, niekiedy szybkie, i tak daléj, ciągle. W ten-to sposób zapatrywać się powinniśmy na całkowity ruch każdej cywilizacyi odrębnéj jako na skutek siły nieustannie działającej, siły, która, w każdéj chwili, zmieniając okoliczności działania, wprowadza do samego dzieła swego coraz nowe zmiany.


Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Hippolyte Adolphe Taine i tłumacza: Eliza Orzeszkowa.