<<< Dane tekstu >>>
Autor Victor Hugo
Tytuł Indyanka z Kanady
Podtytuł Elegja. Wolny przekład
Pochodzenie Wybór poezyj pomniejszych Wiktora Hugo cykl Wiérsze różne
Wydawca Hipolit Skimborowicz
Data wyd. 1849
Druk Drukarnia Gazety Porannej
Miejsce wyd. Warszawa
Tłumacz Bruno Kiciński
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały cykl
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
III.
INDYANKA Z KANADY.
ELEGJA.
wolny przekład.
De todo, nada.
CALDERON.

Na téj palmie, spij w hamaku,
Spij snem wiecznym, jedynaku!
Przez twe lata niemowlęce,
Te cię ręce
Kołysały, wypieściły.
Dziś, mój miły!
Przyjmiéć palma w swe zacisze,
I już nie ja
Ukołyszę!.....
I mnie tak kołysała zwodnicza nadzieja!

Spij spokojnie, a gdy kiedy
Wiatr na grobie
Twym zajęczy,
Pomyśl wtedy,
Że w téj dobie,
Żal po tobie
Matkę dręczy.


Nie dam się ja wyprzedzić porannéj jutrzence;
Nim ona, na twe czoło; miłą spuści rosę,
Już ja kwiatów ci przyniosę,
I wianek na powiéwnéj zawieszę trumience;
Co dzień tu będę przychodzić,
I smutek mój łzami chłodzić.

Już cię nié ma! nie będziesz już igrał po błoni,
Ani w wesołéj pogoni,
Pędził jelonka ze skały na skałę,
Ani się wspinał na dęby wspaniałe.

Nie ujrzę cię w porze kochania,
Gdy wiek młody
Mchem jagody
Osłania.
Nie ujrzę, kiedy podobać się chcący
Kochance o ciebie drżącéj,
Niósłbyś łupy z polowania,

Nie rzekną mi wojownicy:
»Syn twój, ojca Swego godny,
Leci w boje nieodrodny,
Jak grom w czasie nawałnicy;»
Będę żyła w ojców ziemi,
Jak cudzoziemka z obcémi.

Powiedzą: »Syn jéj jest wiatru igrzyskiem;
»Nie poległ śmiercią mężnych za ojczyznę czczoną,
»Tylko w zacieniu liści, na drzewie pobliskiem,
»Grobowiec mu zawieszono.»


Już go nié ma! Śmierć sroga szczęście mi wyrywa,
Byłam matką — i teraz czuję nieszczęśliwa,
Że w sercu moiém, ukradką,
Myśl tę pieszczę,
Że ja jeszcze
Jestem matką.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Victor Hugo i tłumacza: Bruno Kiciński.