<<< Dane tekstu >>>
Autor anonimowy[1]
Tytuł Kazanie 6. o św. Bartłomieju
Pochodzenie Zabytek Dawnej Mowy Polskiej
Redaktor Ludwik Jagielski
Wydawca Tytus Działyński
Data powstania pocz. XV w.
Data wyd. 1857
Druk Ludwik Merzbach
Miejsce wyd. Poznań
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Indeks stron
Artykuł w Wikipedii Artykuł w Wikipedii
 

Novum thema Bart luc XXII. dzathky mile nasz xt mily gest on swe swøthe appli temutho nauczal byl kakoczby ony nathemtho svecze medzy xpiami bydlicz mely Aprestocz on rzecl gest był knim rzekøcz tako Estote prudentes Bøczdcze dze tako mødrzy gakocz szø vøszeue mødrzy c) ysczy napirszue vøsz thøto mødroscz ma ysze gdis gy chø szabicz tedicz vøcz on kricze y szonge svø glovø aoczalocz on nix nedba a takesczy svøczy appli szøcz oni tho byly czynily Aliecz nauøcze swøty barthlomeg gest on tho byl czynil yszecz on swe glovy tocz gest milego xpa gest był szonoual c) fftorecz przyrodzene gesth tho vøszeve ysze gdisszø on che odmlodzycz tedycz vøcz on ge gorske korzene apotem vøcz on flesze fdurø czasznø A tako vøcz on thamo szebe starø skorø szenie A takesmy sdruczmy szebe starø skorø tocz gest stare grzechy a geczmy tesze gorske korzene tocz gest isbichom nathemto svecze nektorø møkø przemilego xpa cirpely na naszem czele Atocz svøty bartlomeg gest on tho był vczynil ysczy on skorø svego czala przemilego xpa dal gest był oblupicz ysze pyszeszø nam othem tako ysze gdisz gest on krola theto szeme Indie gest był okrzyl y nauarø kresczyganskø gest gy on był nafroczyl tedy vøcz biskvpoue thetho gysthe szeme szø szø byly sgachaly asvøthego barthlomega szø ony byly gøly ado bratha tego gystego krola szøgo ony bily przyuedly tedy vøcz tentho gisty krol gestszø był nan roszneual tego dla yszecz bog gego chosmv bylo tho ymø Astaroth dzano gest on svyszokosczy naszemø spatl był afproch gest szø on był obroczil A tako vøcz on krol szylnm gnewem gest na szobe swe odzene rzaszal był A swøtego barthlomega kaszal gest był naprongo szaueszycz amotlamy gy bijcz ysgegogy skory szywo oblupycz Acdisz vøcz ony szømu tho byly vezynily tedy vøcz pothem ony szø gy bily sczøly Aprestocz on skorø svego czala gest był sdrzuczyl isbicz on coronø krolefstva nebeskego był szasluszyl Apresto gdisczy ktory clouek svim neprzygaczelem cheszø valcicz tedycz vøcz on szebe dludze odzene sdruczy tego dla isbyczmy ono neuadzylo A takesczy svøczy szøcz tho ony byly vczinily gdisszø ony swymy neprzygaczoly bycz mely ysze netelkocz oniy swe odzene szø byly szebe sdrzuczyly alie yskorø svego czala szøcz gø oniy przemilego xpa bily dzaly A takeszmy mamy vczynicz gdisszø sznaszim neprzygaczelem tocz gest se sliim duchem chemy valczycz tedy vøcz mamy szebe odzene sdrzucicz tocz gest grzechy A takesczy swøthy bartholomeg gest on tho był vczynil ysczy on napirfne bogadstwo gest był othszebe odszruczyl abycz go sly duch przeszne fgego duszy nebyl vlouil bocz on gest był barszo bogaty ysczy on gest xøszøczego rodu był alie vy gy barthodzegem naszyuacze afthemvy barszo milego xa gnevacze fftorecz presto svøthy bartlomeg gest był skorø swego czala sdrzudzyl isbicz on spokogem leszal był ysze gakotho szamy dobrze vecze ysze ktoricz clouek neczysthe odzene ma tenczy spokogem predrobaky fnem neodpoczyua A takesczy svøthy bartholomeg gest on tho był vczinil chocz smilim xpem naueky odpoczyuacz gest on był szebe swø skorø sdrzuczyl ysczy szaprafdø nasze czalo gest neczysthe odzene chosczy ono nasz barszo czøsto ge ninogdy naszego czala neczistothø atesze ninogdy slø mislø Aprestoczby dobrze tho było isbichom my tho odzene tocz gest nasze grzechy szebe sdrucyly isbicliom my fnich neszamarly Trzececz presto swøthy barthlomeg gest byl skorø swego czala sdrzucyl isbiczszø on bosziim ryczerzem vkaszal byl ysczy ryczerze tentho obyczag magø gdiscige paszø tedycz vøcz onij swe stare odzene svim slugam dagø Atakesczy swøty barthlomeg gest byl vczinil iscy on skorø svego czala gest byl sdrzucyl isbiszø on smilim xpem fkrolefstwe nebeskem naueky veszelil c) vøcz trzeczecz przyrodzone vøsz tho ma ysze gdiszcy gy szegnagø vøczcy on gedno vcho ogonem szaslony adrudzecz on kuszemy skloniy tego dla abycz on neslysal szegnana Achocz gest ogon gedno pamøcz smercij A szaprafdøczby tentho clotiek mało sgrzesil ysze gdiscibiszø on natho rosmislil isbicz on fkrothke chvyly vmrzecz muszyl c) Vøcz przefftore vcho choscige vøsz fszemø sclonij masszø greszny clouecze natho rospamøtacz ysze gesz thy sszeme stworzon acdisz vøcz thy vmrzesz tedyszø vocz thy szaszø fszemø obroczisz Aprestocz xpt nachczal gest byl cloueka stvorzycz spouetrza tego dla abycz on nebil pyszny tescygo on nachczal szogna stvorzicz abicz on nebil gneflyvij Any svodzy isbicz on nebil necisthij Aliecz gest gy on szeme byl stworzil presto isbicz on byl skromny isczy szema naprzecif vodze gest szucha Anaprzecif pouetrzu gest ona moczna a tesze naprzecif ognevy gest ona szymna Aticz fszytliky clonky mal gest był fszobe sfwøthy bartlomeg dzerszøcz naukø sfvøthe ewe Apresto my gszny chemly dokrolefstwa nebeskego prycz strogmy thyto dobre sckuthky choscy gest ge był svøthy bartlomeg natemtho swecze strogyl Alie ismy szamy szobø tego dostathcicz nemoszemy atho przesdaru ducha svøtego athesze prespomocy marie Aprestho dzysza vczeczmiszø kne szanitagøcz go thøto modlithfø gakocz gest gø byl szauital skrolefstwa nebeskego Gabriel angol rzekøcz tako Sdroua Maria miloscisz


 

Novum thema. Barth. Luc. XXII. Dziatki miłe! Nasz Kryst miły jest on swe święte Apostoły temuto nauczał był, kakoćby oni na temto świecie miedzy Krześcijanami bydlić mieli. A przeztoć on rzekł jest był k’nim rzekąc tako: Estote prudentes, bądźcie dzie tako mądrzy, jakoć są wężewie mądrzy, iżci na pirwsze wąż tęto mądrość ma, iże gdyż ji chcą zabić, tedyć więc on krzycze i żonie swą głowę, a o ciałoć on nic niedba. A takieżci święci Apostoli sąć oni to byli czynili. Aleć nawięce święty Bartłomiej jest on to był czynił, iżeć on swe głowy, toć jest miłego Krysta, jest był żonował. Wtóreć przyrodzenie jest to wążewe, iże gdyć się on chce odmłodzić, tedyć więc on je gorżkie korzenie, a potem więc on wlezie w dziurę ciasną. A tako więc on tamo z siebie starą skórę żenie. A takież my zdrućmy z siebie starą skórę, toć jest stare grzechy, a jedzmy teże gorżkie korzenie, toć jest, iżbychom na temto świecie niektórą mękę prze miłego Krysta cirpieli na naszem ciele. A toć święty Bartłomiej jest on to był uczynił, iżci on skórę z swego ciała prze miłego Krysta dał jest był obłupić, iże pisze się nam o tem tako, iże gdyż jest on króla teto ziemie Indje jest był okrzcił i na wiarę krześcijańską jest ji on był nawrócił, tedy więc biskupowie teto iste ziemie są się byli zjachali, a świętego Bartłomieja są oni byli jęli, a do brata tego istego króla są go oni byli przywiedli. Tedy więc tento isty król jest się był nań rozgniewał tego dla, iżeć bóg jego, coś mu jest było to imię Astaroth dano, jest on z wysokości na ziemię spadł był, a w proch jest się on był obrócił. A tako więc on król silnym gniewem jest na sobie swe odzienie rzazał był, a świętego Bartłomieja kazał jest był na prągę zawiesić a miotłami ji bić i z jego ji skóry żywo obłupić. A gdyż więc oni są mu to byli uczynili, tedy więc po tem oni są ji byli ścięli. A przeztoć on skórę z swego ciała jest był zdrucił, iżbyć on koronę królewstwa niebieskiego był zasłużył. A przezto gdyżci który człowiek z swym nieprzyjacielem chce się walczyć, tedyć więc on z siebie dłudzie odzienie zdruci, tego dla, iżbyć mu ono nie wadziło. A takieżci święci sąć to oni byli uczynili, gdyż się oni z swymi nieprzyjacioły bić mieli, iże nietelkoć oni swe odzienie są byli z siebie zdrucili, ale i skórę z swego ciała sąć ją oni prze miłego Krysta byli dali. A takież my mamy uczynić, gdyż się z naszym nieprzyjacielem, toć jest ze złym duchem, chcemy walczyć, tedy więc mamy z siebie odzienie zdrucić, toć jest grzechy. A takieżci święty Bartłomiej jest on to był uczynił, iżci on na pirwne bogatstwo jest był od siebie odrzucił, abyć go zły duch przez nie w jego duszy niebył ułowił, boć on jest był barzo bogaty, iżci on jest książęcego rodu był; ale wy ji Bartodziejem nazywacie, a w tem wy barzo miłego Krysta gniewacie. Wtóreć przez to święty Bartłomiej jest był skórę z swego ciała zdrucił, iżbyć on spokojem leżał był, iże jako to sami dobrze wiecie, iże który człowiek nieczyste odzienie ma, tenci spokojem przed robaki w niem nieodpoczywa. A takieżci święty Bartłomiej jest on to był uczynił, chcąc z miłym Krystem na wieki odpoczywać, jest on był z siebie swą skórę zdrucił, iżci zaprawdę nasze ciało jest nieczyste odzienie, cości ono nas barzo często je, mnogdy naszego ciała nieczystotą, a teże mnogdy złą myślą. A przeztoćby dobrze to było, iźbychom my to odzienie, toć jest nasze grzechy, z siebie zdrucili, iżbychom my w nich niezamarli. Trzecieć przez to święty Bartłomiej jest był skórę z swego ciała zdrucił, iżbyć się on Bożym rycerzem ukazał był, iżci rycerze tento obyczaj mają, gdyści je paszą, tedyć więc oni swe stare odzienie swym sługam dają. A takieżci święty Bartłomiej jest był uczynił, iżci on skórę z swego ciała jest był zdrucił, iżby się on z miłym Krystem w królewstwie niebieskiem na wieki weselił. Więc trzecieć przyrodzenie wąż to ma, iże gdyści ji żegnają, więcci on jedno ucho ogonem zasłoni, a drudzieć on ku ziemi skłoni, tego dla, abyć on niesłyszał żegnania. A coć jest ogon, jedno pamięć śmierci? A zaprawdęćby tento człowiek mało zgrzeszył, iże gdyżciby się on na to rozmyślił, iżbyć on w krótkie chwili umrzeć musił. Więc prze wtóre ucho, cości je wąż w ziemię skłoni, masz się grzeszny człowiecze na to rozpamiętać, iże jeś ty z ziemie stworzon, a gdyż więc ty umrzesz, tedy się więc ty zasię w ziemię obrócisz. A przeztoć Kryst niechciał jest był człowieka stworzyć z powietrza, tego dla, abyć on niebył pyszny, teżci go on niechciał z ognia stworzyć, abyć on niebył gniewliwy, ani z wody, iżbyć on niebył nieczysty. Aleć jest ji on z ziemie był stworzył, przezto, iżbyć on był skromny, iżci ziemia naprzeciw wodzie jest sucha, a naprzeciw powietrzu jest ona mocna, a teże naprzeciw ogniewi jest ona zimna. A tyć wszytki członki miał jest był w sobie święty Bartłomiej, dzierżąc naukę święte Ewanjelie. A przezto my grzeszni, chcemli do królewstwa niebieskiego przyjć, strojmy tyto dobre skutki, cości jest je był święty Bartłomiej na temto świecie stroił. Ale iż my sami sobą tego dostatczyć niemożemy, a to przez daru Ducha Świętego, a teże przez pomocy Maryje, a przezto dzisia ucieczmy się k’nie zawitając ją tąto modlitwą, jakoć jest ją był zawitał z królewstwa niebieskiego Gabriel anjoł, rzekąc tako: Zdrowa Maryja, miłościś etc.








  1. Przypis własny Wikiźródeł Kazania polskie spisał prawdopodobnie Łukasz z Wielkiego Koźmina, bakałarz uniwersytetu praskiego, magister, profesor i rektor Akademii Krakowskiej.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autorów: anonimowy, Ludwik Jagielski.