Koran (tłum. Buczacki, 1858)/Rozdział XXVII

<<< Dane tekstu >>>
Autor Mahomet,
Władysław Kościuszko (objaśnienia)
Tytuł Koran
Rozdział Mrówka
Pochodzenie Koran
Wydawca Aleksander Nowolecki
Data wyd. 1858
Druk J. Jaworski
Miejsce wyd. Warszawa
Tłumacz Jan Murza Tarak Buczacki
Tytuł orygin. القُرْآن
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron

ROZDZIAŁ XXVII.
wydany w Mekce — zawiera 95 wierszy.
MRÓWKA[1].

W Imie Boga litościwego i miłosiernego.

1. T. S[2]. Oto są znaki Koranu, który naucza prawdy.
2. On jest światłem wierzących i rękojmią ich szczęścia.
3. On obiecuje nagrodę tym, którzy się modlą, dają jałmużnę i stale wierzą w przyszłe życie.
4. Zostawiłem niedowiarkom uciechy w tem życiu, oni umierają na łonie występku[3].
5. Lecz dam im uczuć kary na przyszłym świecie; odrzucenie będzie ich udziałem.
6. Ten który posiada mądrość i naukę zesłał tobie Koran.
7. Spostrzegłem ogień rzekł Mojżesz do swojéj rodziny, pójdę tam i może wam przyniosę palących się drzewek do ogrzania was.
8. Skoro się tam zbliżył, jakiś głos dał się słyszeć w te słowa: Błogosławiony niech będzie ten, który jest w tym ogniu i który jest koło niego[4]! Chwała niech będzie Bogu władcy światów!
9. Mojżeszu! Ja Jestem Bóg potężny i mądry.
10. Rzuć laskę twoją. Mojżesz widząc, że się zmieniła w węża wijącego się po ziemi, uciekł przyspieszonym krokiem. Mojżeszu! utamuj twój przestrach, posłańcy moi niczego się lękać nie mają w obecności mojej.
11. Kto będąc obłąkanym, porzuca występek i wraca do cnoty, dozna skutków miłosierdzia mojego[5].
12. Połóż twą rękę na łonie twojem, a gdy ją odejmiesz, będzie białą zupełnie, i to nie sprawi ci najmnieszego bólu[6]. Ten cud, będzie jednym z siedmiu, które wykonasz w oczach Faraona i jego ludu. Oni są przewrotni.
13. Egipcjanie przypisali cuda moje czarnoksięzkiéj sztuce; zaprzeczali im,
14. Chociaż znali ich prawdę; niegodziwość i pycha przewodziła ich sądom; lecz rozważ, jaki był koniec bezbożnych.
15. Dawid i Salomon, obdarzeni nauką, głosili chwałę Najwyższego, który ich wywyższył nad inne sługi swoje[7].
16. Salomon był następcą po Dawidzie[8]. Śmiertelni! rzekł, rozumiem śpiewy ptasząt, posiadam wszystkie umiejętności, zostałem wywyższony na ten święty stopień.
17. Dnia jednego sprowadził swe wojska, złożone z szatanów, genjuszów, ludzi[9] i ptaków, osobno uszykowanych.
18. Gdy przybył na dolinę mrówek[10], jedna z nich rzekła do swych towarzyszek, schrońmy się do mieszkań naszych, by nas Salomon i jego żołnierze nie zdeptali nogami, bo oni na nas zważać nie będą.
19. Salomon usłyszał ich rozmowę, i rozśmiał się. Panie! zawołał, spraw abym umiał być wdzięcznym za łaski któreś zlał na mnie i na moją rodzinę; spraw abym czynił dobro jakie się Tobie podoba; niech miłosierdzie Twoje policzy mnie do rzędu cnotliwych sług Twoich.
20. Przebiegł okiem wojsko ptaków, i rzecze do nich: Dla czego nie widzę tu dudka (hud hud), czy on nie jest obecnym?
21. Ukarzę go srogo, nie ujdzie śmierci, jeżeli mi na to nie da słusznéj wymówki.
22. Dudek przybywszy, usiadł przy królu i rzekł do niego: Przeleciałem kraj, któregoś ty niewidział, przynoszę ci nowiny z królestwa Saby.
23. Niewiasta niem rządzi, tysiąc wdzięków posiada, i na wspaniałym siedzi tronie.
24. Ona i jej lud są czcicielami słońca, szatan im tę cześć uprzyjemnił, on ich zwrócił z prawéj drogi, i dziś w ciemnościach zostają.
25. On im przeszkadza czcić Boga, który rządzi tem wszystkiem co jest w niebie i na ziemi, a zna co serca ludzkie tają w sobie i co na jaw wydają.
26. Jeden tylko jest Bóg, On jest władcą Najwyższego Tronu.
27. Będę wiedział, rzekł Salomon, czy wieść twoja, prawdą czy fałszem jest.
28. Leć do ludu Saby, a gdy oddasz ten list, usuń się i czekaj na odpowiedź.
29. Dudek odleciał i wręczył list królowéj[11]. Panowie! rzekła królowa do swych dworzan odebrałam list zaszczytny.
30. Salomon mi go przysyła, w nim te słowa zawarte: w Imie Boga litościwego i miłosiernego!
31. Nie powstawaj przeciw mnie, spiesz przybyć do mnie i wierz[12].
32. Panowie! radźcie mi w téj sprawie, nic nie postanowię bez waszego zatwierdzenia.
33. Mamy odwagę i żołnierzy, odpowiedzieli możni, ale ty jesteś naszą królową, i zrobimy co nam rozkażesz.
34. Gdy królowie wchodzą do jakiego miasta, rzekła królowa niszczą je i do pokory przyprowadzają przedniejszych mieszkańców. Tak oni działają.
35. Poślę dary i czekać będę odpowiedzi.
36. Skoro posłaniec przybył[13], Salomon rzekł do niego: Czyż możecie me skarby powiększyć? Bóg mi udzielił droższe od waszych bogactwa, zatrzymajcie sobie wasze dary.
37. Wracajcie do ludu, który was przysyła. Pójdę nań z wojskiem, któremu nie będzie miał czem oprzeć się; wypędzę go, z jego własnego kraju, a możni w pokorze przymuszeni będą uledz.
38. Salomon, obracając mowę do wodzów swego wojska, rzekł: Kto z was przyniesie mi tron królowéj, pierwéj nim jéj lud przyjdzie rzucić się mnie do nóg.
39. O to ja, odpowiedział Ifrit[14], jeden z duchów tajemnych, oddam go tobie pierwéj nim z twego miejsca powstaniesz, zamiar ten nie jest nad moje siły.
40. W mgnieniu oka[15] przyniosę ci go tutaj, rzekł inny sługa jego[16], który posiadał naukę z księgi. Skoro król ujrzał tron u nóg swoich, zawołał: Oto łaska Boga, On chce doświadczyć, czy moje serce wdzięcznem będzie; wdzięczność jest rozkoszą dla dobrze czyniącego, a niewdzięczność nie umniejszy skarbów Boga.
41. Przekształćcie tron królowéj, iżbyśmy poznali czy ona światło posiada, czy zostaje w ciemności.
42. Gdy królowa przybyła, zapytano jéj: Czy to jest wasz tron? Ona odpowiedziała: zupełnie podobny do mojego[17]. Już pierwéj przyjęliśmy naukę, która nas uczyniła wiernymi.
43. Obłąkała ją (królowę) cześć bogów fałszywych, urodziła się wpośród bałwochwalczego ludu.
44. Powiedziano jéj, wnijdź do tego pałacu. Jéj zdawało się, iż to były wody wezbrane, uniosła sukni około nóg. Jest to mocna budowla ze szkła, rzekł do niéj Salomon[18].
45. Panie! zawołała królowa, byłam zaślepioną, wierzę z Salomonem w Boga, władcę światów[19].
46. Posłałem Saleha aby opowiadał jedność Boga Temudejczykom, braciom swoim, a oni podzielili się na dwie sekty.
47. Ludzie! powtarzał Prorok, na cóż przyspieszyć chcecie ściągnienie zemsty niebios na wasze głowy, prędzéj niż zasłużycie na łaskę Boga. Nie będziecież wzywać Jego miłosierdzia.
48. Źle wróżymy o tobie, i o tych którzy się twojéj trzymają wiary, odpowiedzieli Temudejczykowie. Wasza wróżba, odpowiedział Saleh, jest w ręku Boga; On was probuje.
49. Znajdowało się w mieście dziewięciu złoczyńców, do niczego dobrego nie zdatnych, a wylanych na wszelkie bezprawia.
50. Oni poprzysięgli na Imie Boga zabić w nocy Saleha i jego rodzinę, a mścicielom ich krwi powiedzieć: Nie byliśmy przy ich śmierci, nasze świadectwo jest prawdziwe.
51. Podczas gdy ten spisek tworzyli, oznaczyłem chwilę ich zguby, a oni o tem nie wiedzieli.
52. I jakże im się udał ich zbrodniczy zamiar, wszyscy poginęli, i lud ich zatracony został[20].
53. Domy ich za ich zbrodnie spustoszone zostały. Jest to wyraźny przykład dla tych którzy są oświeceni.
54. Wybawiłem wiernych mających bojaźń Pańską.
55. Będziecież wylani na zbrodnie, których nie pojmujecie szkarady, wołał Lot na swoich współziomków.
56. Będziecież z pogardą żon waszych żyć w rozpuście z mężczyznami? Jesteście obłąkani!
57. Wypędźmy Lota i jego rodzinę z miasta, bo oni czystość zachowują; taką była odpowiedź mieszkańców Sodomy.
58. Wybawiłem Lota i jego rodzinę; tylko żona jego, powszechną karą została dotkniętą.
59. Kara nastąpiła po moich przestrogach; deszcz kamienny na występnych spuściłem.
60. Mów: chwała niech będzie Bogu! pokój Jego wybranym! Któż zasłużył na pierwszeństwo. Bóg, czy bałwany?
61. On to stworzył niebo i ziemię, On wylewa deszcz na wasze pola; daje wzrost roślinom, ozdobom waszych ogrodów. Czyż moglibyście stworzyć choć jedno drzewo? Czyż Bóg ma równego sobie? a jednak do czci Jego fałszywe bóstwa mieszacie.
62. Któż jest ten, który umocnił ziemię, który umieścił w jéj łonie źródła rzek, a na jéj powierzchni powynosił góry, i pomiędzy dwoma morzami położył nieprzebyte tamy? Czyż może mieć równego sobie? większa część ludzi pogrążona jest w niewiadomości.
63. Któż jest ten, który zadość czyni modłom żebrzących w uniesieniu? który z nich ciężar zdejmuje, a was potworzył na miejsce wygasłych pokoleń? Czyż ma równego sobie? jakże mało rozważacie.
64. Któż jest ten, który was pośród ciemności po morzach i ziemi prowadzi, który posyła obłoki jak gońce łask niebieskich[21]? Czyż może mieć równego sobie? Chwała niech będzie Najwyższemu! przekleństwo bałwanom!
65. Któż jest ten, który stworzył człowieka, i który go wskrzesi, który go karmi darami niebios i ziemi? Czyż ma Bóg równego sobie? okażcie dowody jeśli prawda jest przewodnikiem waszym. Powiedz im:
66. Nikt prócz Boga nie zna tajemnic nieba i ziemi. Ludziom zakryte jest zasłoną
67. Kiedy zmartwychwstaną.
68. Uwiadomieni są o życiu przyszłem[22]; lecz wątpią o tem, i zamykają oczy by nie widzieć tego widoku.
69. Niewierni mówią: gdy grób połączy prochy nasze, z prochami ojców naszych, byćże to może, abyśmy na nowo odżyli?
70. Ta obietnica, którą nam pochlebiają i którą łudzono ojców naszych, jest tylko starożytną bajką. Powiedz im:
71. Przebiegnijcie ziemię, a zobaczycie jaki był koniec przewrotnych i bezbożnych.
72. Niech cię los ich nie obchodzi, nie lękaj się spisków.
73. Gdy cię zapytają, kiedy się spełnią twoje obietnice, jeśli cię prawda oświeca, powiedz im:
74. Część kar, których spełnienie chcecie przyspieszyć, może już nad wami zawieszona.
75. Bóg obdarza ludzi swemi łaskami, a największa część nie dziękuje Mu nawet za to.
76. On wie co ukrywa ich serce, a co ich usta wymawiają.
77. Tajemnica niebios i ziemi zapisaną jest w księdze prawdy[23].
78. Koran tłumaczy synom Izraela główniejsze przedmioty ich sporów.
79. On jest światłem dla wiernych, i rękojmią łask niebieskich.
80. Sąd Boży zakończy ich kłótnie. Bóg jest wszechmocny i mądry.
81. Połóż twą ufność w Bogu, prawda będzie twoją podporą.
82. Nie możesz sprawić, by cię umarli słyszeli; albo też głusi którzy oddalają się od prawdy.
83. Nie możesz prowadzić ślepych, ani ich wyrwać z ciemności; tych tylko możesz nakłonić, którzy wierzą i poddają się woli Najwyższego.
84. Gdy wyrok ich zguby będzie ogłoszonym, każę wystąpić z ziemi straszydłu[24], które zawoła: Ludzie nie wierzyli w Islamizm i naukę Bożą.
85. Przyjdzie dzień, w którym zgromadzę tych, którzy moje wyroki poczytali za kłamstwo, i oddzielę ich w miejsce osobne.
86. Wówczas ukażą się przed sądem Boga, który im powie: Zaprzeczaliście méj wierze, mym znakom, czyście ich nie rozumieli? czy macie jakie inne sprawy?
87. Wyrok ich odrzucenia zapadnie, bo oni byli bezbożni i nie będą mieli co odpowiedzieć.
88. Czyż nie widzieli, żem ustanowił noc na spoczynek a dzień do pracy. To są znaki dla wiernych.
89. Skoro odezwie się głos trąby, wszystko co jest na niebie i ziemi, będzie przejęte strachem, wyjąwszy wybranych Pańskich; wszyscy ludzie pokornie nachyleni staną przed Nim.
90. Zobaczycie góry podobne do zmrożonéj wody, niknące jak obłok na głos Boga, który mądrze wszystkie rzeczy rozpołożył, a który zna wszystkie sprawy ludzkie.
91. Ci którzy staną z dobremi uczynkami, odbiorą chwalebną zapłatę i będą wolni od przestrachu w dzień sądu.
92. Ci zaś którzy tylko zbrodnie z sobą przyniosą; wrzuceni do ognia, twarzą na nim leżeć będą. Obchodzić się będą z nimi, tak, jako swemi uczynkami zasłużyli. Chwała niech będzie Bogu! i téj krainie, którą Jego dobroć poświęciła. Chwała Bogu! do którego wszystko należy.
93. On mi zalecił, abym był Jego czci oddany, i abym przyjął Islamizm.
94. On mnie obowiązał do czytania ludziom Koranu. Ci którzy przyjmą światło, cieszyć się będą tym kosztownym darem; do tych zaś, którzy trwać będą w błędzie, powiem: Poselstwo moje jest tylko dla opowiadania wam wiary.
95. Mów: Chwała niech będzie Przedwiecznemu! wkrótce wam okaże dowody swéj mocy; i wy nie będziecie mogli zaprzeczać Mu[25]. On ma oko otwarte na wszystkie wasze czynności.






  1. Powieść o Mrówce pomieszczona w 18 i 19 wierszu tego rozdziału dała mu to nazwanie.
  2. Znaczenie tych liter Bogu tylko wiadome.
  3. To jest nie pojmują kar i nagród przyszłego życia; zaślepieni są rozkoszami tego świata.
  4. To jest niech będzie błogosławiony Bóg i sam Mojżesz.
  5. Słowa te odnoszą się do proroków, którzy w młodości swojéj popełniali niektóre grzechy, lecz późniéj świętobliwemi postępkami i skruchą zgładzili takowe. Głównie odnosi się do Mojżesza, który zabił Egipcjanina
  6. To jest że ta ręka nie będzie pokryta zaraźliwym trądem (który wówczas panował).
  7. Salomon (Soleiman) uważany jest przez Muzułmanów jako prorok i król niezmiernie mądry i potężny. Świetność jego dworu, wspaniałość jego pałacu, nieograniczona władza jaką miał nad wiatrami i duchami, znajomość mowy wszystkich istot stworzonych, obok tych wysokich cech wielkości, jego uprzejmość którą posuwał aż do rozmawiania z mrówką i przyjęcia od niéj udka konika polnego, które mu w hołdzie ofiarowała, to wszystko podaje autorom wschodnim niewyczerpane źródło do porównań i alluzji. Mahomet, który w księgach żydowskich czerpał cudowne historje o Salomonie, nie wie nic o okolicznościach które go pogrążyły w bałwochwalstwie. Patrz Roz. XXXVIII, 33. Może też Mahomet umyślnie zataił upadek króla którego mądrość sławił. Patrz Roz. XXXIV, 11, 12, 13.
  8. Salomon był najmędrszym z dziewietnastu synów Dawida, i odziedziczył nie tylko tron po ojcu, lecz razem jego godność proroka. Dziejopisarze wschodni podziwiają jego nadzwyczajną mądrość, niepojęty przepych i bogactwo dworu, oraz władzę rozkazywania wiatrom i genjuszom, umiejętność języków zwierząt i ptaków, które były gotowe na jego rozkazy.
  9. Rozmaite genjusze służyły Salomonowi i zbudowały mu przepyszny pałac.
  10. Dolina o której mowa, wzięła zapewne swoje nazwisko od nadzwyczajnej ilości mrówek na niéj znajdujących się. Podług jednych, dolina ta jest w Syrji, podług drugich w Tajef.
  11. Podług Arabów miała to bydź królowa Saby, Balkis, córka króla Jaraga-Ebn-Natana, jest ona z porządku 22 królową. Tron jej miał być zrobiony ze złota i srebra, ozdobiony perłami i drogiemi kamieniami, miał 80 łokci długości, 40 szerokości, a 30 wysokości. Zellaledin powiada: Królowa była otoczona wojskiem, kiedy Dudek (Hudhud) przyniósł jéj pismo napełnione wonnościami, i zapieczętowane królewską pieczęcią. Al-Bei-Dawi utrzymuje: że królowa wówczas okrążona była znakomitościami swojego dworu i znajdowała się w pałacu, którego drzwi były zamknięte, lecz Dudek wleciał przez okno.
  12. To jest przybądź do mnie, przyjmij wiarę w jedynego Boga, czyli zostań prawowierną Muzułmanką.
  13. Posłowie przywieźli rozmaite dary, a mianowicie: 250 młodych niewolników i tyleż niewolnic, przybranych w bogate ubiory, przytem pięćset cegieł z lanego złota, koronę z najrzadszych kamieni, tudzież wiele kosztownych rzeczy i różnych pachnideł.
  14. Ifrit w Koranie tłumaczy się nikczemny, okropny, buntowniczy. Jest to w ogóle nazwa każdego złego genjusza.
  15. Dosłownie: pierwej nim spojrzysz na jaki przedmiot i odwrócisz od niego wzrok swój.
  16. Człowiekiem tym był Asaf (syn Barachia wielkiego Wezyra królewskiego), bardzo pobożny, umiejący za pomocą modlitw robić niepojęte cuda.
  17. Królowa, mówią komentatorowie, dała dowody wielkiego rozumu; bo zamiast powiedzieć hua hua, to on, to mój tron, wyraziła się ona niby wątpliwie: zupełnie podobny do mego. Co do następnych słów Komentatorowie nie są pewni czy to królowa mówi: „Już pierwéj przyjęliśmy naukę która nas uczyniła wiernemi;“ czy też to magnaci dworu Salomona tak między sobą mówią. W pierwszym razie słowa arabskie przedtem, poprzednio znaczą przed tym wypadkiem, przed tą chwilą.
  18. Powiadają że Salomon przyjął królowę Balkis w sali, któréj ściany były szczerozłote, a podłoga wyłożona kryształem, pod którym przechodziła woda i pływały różnobarwne ryby. Gdy Salomon zasiadł na tronie dla przyjęcia pięknej Balkis, ta sądząc że wchodzi do gmachu napełnionego wodą, ugięła się do kolan i pokazała nogi, o których fałszywie utrzymywano na dworze Salomona, że są podobne do kozich i pokryte włosami. Salomon według Komentatorów właśnie dla tego wprowadził królowę do takiéj sali.
  19. Królowa Balkis wymówiwszy te słowa, odrzekła się bałwochwalstwa; to jest uwierzyła w jedynego Boga czyli przyjęła Islam.
  20. Powiadają, że prorok Saleh i jego zwolennicy, zbierali się co dnia do głębokiego skalistego wąwozu dla odprawienia modlitw. Temudejczycy dowiedziawszy się o tem, udali się w to miejsce w celu zabicia modlących się, lecz gdy weszli między skały, Archanioł Gabrjel z rozkazu Boskiego strącił na nich górę pokrytą skałami, która przywaliła swym ciężarem tysiąc osób.
  21. Przez łaski niebieskie należy tu rozumieć deszcz.
  22. To jest mają tyle pojęcia, że wiedzą iż jest coś podobnego.
  23. Księga ta jest w niebie pod strażą Aniołów, w niéj zapisane są wszystkie wyroki rządzące światem. Tak także niekiedy nazywany jest sam Koran.
  24. Mahometanie zowią to straszydło Al’dżesaset (szpieg). Ma ono mieć 60 łokci wysokości, głowę bawolą, oczy dzika, uszy słonia, rogi jelenia, szyję strusią, piersi i grzywę lwią, nogi wielbłądzie, a ogon smoczy, przytem skrzydła nadzwyczajnéj wielkości i ostre zęby, niepodobna ani go doścignąć ani uciec przed niem, wyjdzie ono z jednego miasta. Zjawienie się tego zwierzęcia będzie znakiem zbliżenia się dnia sądnego. Nieść ono będzie laskę Mojżesza i pieczęć Salomona i jedną lub drugą dotknie ludzi. Dotknięci laską Mojżesza staną się bieli, to będą wybrani, ci zaś których dotknie pieczęcią, będą mieli twarz czarną i ci będą odrzuceni.
  25. To jest on pokaże wyższość prawowiernych nad niewiernymi.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autorów: Władysław Kościuszko, Mahomet i tłumacza: Jan Murza Tarak Buczacki.