<<< Dane tekstu >>>
Autor Maria Konopnicka
Tytuł Kotek-Psotek
Pochodzenie Szkolne przygody Pimpusia Sadełko
cykl Nasze kotki
Wydawca M. Arct
Data wyd. 1922
Druk M. Arct
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Cały cykl
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
Kotek-Psotek.

Miała Zosia Kotka-Psotka;
Tak go w domu nazywano,
Bo coś spsocił każdej chwili,
Czy to wieczór, czy też rano.

To poplątał w motkach nici,
To umaczał wąsy w sosie,
To się z Kruczkiem pobił w budzie,
To podrapał nawet Zosię.

Aż raz, patrzy, Zosia w wodę
Puszcza śliczne rybki złote.
Psotek przysiadł, uszki stulił,
I obmyśla nową psotę:

— „Rybki” — duma — to potrawa!
To mi przysmak doskonały!
Cóż to?... zawsze będę chlapał
Mleko, jakby kociak mały? — ”


Wnet nad wodą się przechyla,
Patrzy okiem zachwyconem,
Sięga łapką jedną, drugą,
Aż — buch! — cały wpadł z ogonem.

Ledwo, że się nie utopił!
A co było krzyku, wrzasku...
— Patrzcie tylko, jak to drze się
Wniebogłosy na obrazku.

Dostał febry, sczerniał cały,
Lecz nie poszła w las nauka,
Odtąd Psotek u starego
Rybołowca rady szuka.

Często ich też widzieć można,
Jak podrywką, albo wędką,
Łowią sobie rybki złote,
Złote rybki z krasną cętką.

Psotek zmienił obyczaje:
Rzucił figle, rzucił psoty,
Obrał sobie stan rybacki,
Ostro wziął się do roboty.


Nie żałuje znoju, trudu,
I panience swojej, Zosi,
To miętusa, to kiełbika,
To okuńka nawet znosi.

Zczasem zrobił się z kociny
Rybak sławny w okolicy.
Dziś drżą przed nim wszystkie płotki,
Od Kamionki, do Bystrzycy!




Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Maria Konopnicka.